2018/01/09

TURBLISS - BIOACTIVE PEAT TONER, WODA TORFOWA

BIOACTIVE PEAT TONER
- WODA TORFOWA - 
TURBLISS


Pamiętacie tego gagatka? :D Dopiero co do mnie trafił, a już recenzja? Jak to, tak szybko?! Dlaczego?! A no dlatego, że się skończył :P Czyli recenzja o najbardziej wydajnym toniku świata =)



Obietnice producenta:

100% czysta woda torfowa. Oczyszcza, odświeża, rewitalizuje i uelastycznia skórę. Minimalizuje pory, pomaga wyrównać koloryt i teksturę skóry. 100% naturalny.
Turbiss Bioactive jest filtrowany mechanicznie i zawiera unikalny kompleks bioaktywny bez żadnych udoskonaleń. Prawdziwa torfowa woda jest ciemnożółta lub nawet brązowa, ponieważ zawiera te same humusowe substancje jak torf. Peat Tonic pakowany jest w ciemną szklaną butelkę z wygodną pompką rozpylającą. Produkt nie zawiera żadnych substancji zapachowych ani dodatków. Nadaje się również do skóry wrażliwej. Hipoalergiczny.

Cena: 16£ / 100ml. Zespół Liferia wycenił 20ml produktu na 20 złotych. 


Moje wrażenia:

Produkt trafił do mnie za sprawą listopadowe go pudełka Liferia [KLIK], także długo się nim nie nacieszyłam :P. Przyszedł  w malutkiej, przyciemnianej butelce z bardzo dobrze działającą pompką. Nie był to lekki, ledwie wyczuwalny strumień, tylko prawdziwy wodospad - pewnie dlatego nie wytrzymał ze mną nawet tygodnia :P 

Tonik okazał się być produktem kompletnie bezzapachowym, co bardzo mnie zaskoczyło - spodziewałam się, że zapach będzie i to niekoniecznie przyjemny. Jego kolor rzeczywiście był jasno żółty, a samą konsystencję opisałabym jako wodę. 

Płyn bardzo szybko się wchłaniał w skórę, nie pozostawiając po sobie lepkiej czy tłustej warstwy. Na plus zasługuje również to, że skóra się po nim nie błyszczała, a kolejno nakładane produkty nie miały problemów z rozprowadzeniem się czy wchłonięciem. 


Po zużyciu tych marnych 20 ml nie zauważyłam żadnych niepożądanych skutków ubocznych - moja cera nie odpłaciła się podrażnieniem, zapchaniem czy innymi przykrymi niespodziankami. Pozytywnych też niestety nie zdążyłam zauważyć. Toniki i hydrolaty pełnią u mnie rolę dodatkowego nawilżenia i ukojenia, a w przypadku tego gagatka efekt nawilżenia był ledwie, ale to na prawdę ledwie zauważalny. Odświeżenie - owszem! Ale kto po takim prysznicu nie czułby się odświeżony? :D

Z tego, co zauważyłam, produkt w Polsce nie jest dostępny i żeby się do niego dostać, trzeba by było go sprowadzać. Jednak jeżeli mam być z Wami w stu procentach szczera, to ta miniatura kompletnie mnie do tego nie przekonała. Fajnie było wypróbować taką ciekawostkę, ale z niecierpliwością czekam na następne :P 

Obecnie do użytku trafił hydrolat z czystka, jeżeli jesteście ciekawi, jak się sprawdził, to wyczekujcie recenzji :D 

Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)


P.S. W nocy mnie natchnęło i założyłam blogowego instagrama, jeżeli chcecie być na bieżąco, to zapraszam :D  

13 komentarzy:

  1. Szkoda, że produkt nie jest dostępny w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej opinii nie robi kompletnie nic, więc niezbyt żałuję :P

      Usuń
  2. Może to zbyt krótki czas żeby zauważyć znaczące efekty. Taką małą pojemnością można ocenić właściwości lub jakąś tendencję do uczulenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wykluczam takiej możliwości, chociaż tak jak pisałam - nie wymagam, żeby tonik działał cuda, wystarczy, że będzie nawilżał a tutaj nawet to było kiepskie. Jak od początku tego nie robił, to z czasem raczej by się to nie poprawiło :P

      Usuń
  3. Never heard of this brand but it sounds interesting dear keep posting..
    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że się nie sprawdził :) A na takie cudeńko wygląda;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet o nim nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie Liferia, to nawet nazwy firmy bym nie znała =)

      Usuń
  6. Ogromną niespodzianką jest dla mnie fakt, że trafiłam tu u Ciebie na tą markę bo ostatnio przeglądałam ofertę na Lovelua :DD Co prawda patrzyłam na maseczki, ale świetnie wiedzieć, że i takiego gagtka można dorwać. Woda torfowa brzmi przeciekawie! Choć na pewno warto byłoby sprawdzić większą pojemność ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wykluczam, że przy dłuższym stosowaniu jednak zauważyłabym jakieś magiczne działanie :P Mój gagatek trafił do mnie za sprawą listopadowej Liferii - wcześniej nawet o firmie nie słyszałam =)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.