2018/01/12

ECO LABORATORIE - GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA MASECZKA Z KWASAMI OWOCOWYMI

GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA MASECZKA DO TWARZY 
- Z KWASAMI OWOCOWYMI -
ECO LABORATORIE 


Dzisiaj ponownie wracamy do mojej największej pielęgnacyjnej miłości - maseczek oczyszczających. Tym razem z marki Eco Laboratorie. Z przyjemnością używam ich maseczki nawilżającej, którą mogę uznać za jedną z lepszych, bo rewelacyjnie sprawdza się na mojej przetłuszczającej się cerze [KLIK]. Czy wersja oczyszczająca też skradła moje serce? =) 



Obietnice producenta:

Seria maseczek została stworzona na bazie naturalnych olejków i ekstraktów z zastosowaniem najnowszych technologii. Maseczka do twarzy zawiera 99% składników pochodzenia roślinnego, nie zawiera parabenów i silikonów, do jej produkcji zostały użyte wyłącznie naturalne konserwanty i barwniki. Składniki aktywne: organiczny ekstrakt z irysa, organiczny ekstrakt z mimozy, olejek lawendowy, kaolin, kwasy owocowe. 

Sposób użycia: nanieść maseczkę równomierną warstwą na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu. Spłukać po 10-15 minutach. Seria to 12 - 15 zabiegów. Powtórzyć w razie potrzeby. Dla skóry suchej i wrażliwej - 1 raz w tygodniu, dla skóry tłustej i mieszanej - 2 razy w tygodniu. Dopuszczalne jest lekkie pieczenie. W przypadku odczuwania silnego pieczenia zabieg należy skrócić do 5 minut. 

Cena: 25,39 zł/ 75ml w drogerii internetowej Lawendowa Szafa [KLIK]

Skład:


Moje wrażenia:

Produkt został zamknięty w plastikowej tubie z tradycyjną, odkręcaną zakrętką. Opakowanie nie utrudnia wydobywania maski a dozowanie potrzebnej ilości jest bardzo proste. Dodatkowo, jak zwykle w opakowaniach Eco Lab urzeka mnie prosty, estetyczny design etykiety. 


Maseczka ma bardzo gęstą, kremową konsystencję i lekko szarawy kolor. Wyraźnie czuć pod palcami, że ma w składzie sporo glinki, bo cała masa jest lekko sucha, jakby proszkowa, charakterystyczna dla glinkowych masek. Nie utrudnia to jednak aplikacji, bo maseczka rozprowadza się niczym zwykły krem. Sam zapach również jest ziemisto - błotny, charakterystyczny dla glinek. 

Pewnie nikogo nie zaskoczę tym, że maseczka jest z gatunku tych zastygających. Na szczęście nie dzieje się to zbyt szybko, więc nie zaprzątam sobie głowy jej pilnowaniem. Niestety Moi Drodzy - zastygnięta glinka, to nie działająca glinka :D A jak już pozwolimy jej zmienić się w skorupę, to zmywanie maski z twarzy staje się zdecydowanie bardziej czasochłonne :D 


Ani podczas aplikacji, ani po zmyciu maseczki nie odczuwam żadnego dyskomfortu. Nie czuję pieczenia, swędzenia ani ściągnięcia skóry z czego bardzo się cieszę. Od razu po zmyciu produktu z twarzy, skóra jest miękka i sprawia wrażenie nawilżonej, jednak im dłużej nic nie nakładamy na skórę, tym bardziej domaga się nawilżenia. 

A jak z efektami? Poużywałam jej sobie regularnie 2 - 3 razy w tygodniu przez jakiś czas, nie stosując w międzyczasie innych oczyszczających maseczek i powiem Wam, że nie jest źle. Maseczka bardzo dobrze radzi sobie z zanieczyszczonymi porami na policzkach (z nosem jest już niestety gorzej, ale to w sumie nic nowego), ładnie je oczyszcza i delikatnie ściąga. Inne, drobne zanieczyszczenia tez nie mają z nią szans. A po dłuższym stosowaniu cera staje się promienna i rozjaśniona, nie zauważyłam, żeby dopadały ją jakieś przesuszenia czy podrażnienia. 

Jeżeli będziecie jej używać, to pamiętajcie, że bezpośrednio po użyciu producent zaleca nie wystawianie się na ekspozycję słoneczną przez dwie godziny. Osobiście używam jej podczas wieczornej kąpieli, więc nie zauważyłam, żeby działo mi się coś złego. Pamiętajcie, ostrożności nigdy dość :D 


Kolejna przetestowana maseczka oczyszczająca za mną, od jakiś dwóch tygodni testuję tą z Enilome [KLIK] i już mogę Wam zdradzić, że to prawdziwy sztos :D Mamy dopiero 10 stycznia, a ja już jestem pewna, że wyląduje w ulubieńcach! Jednak więcej zdradzę Wam oczywiście w osobnym wpisie :P 

Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 

8 komentarzy:

  1. Ta maseczka brzmi całkiem nieźle:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, trzeba pamiętać o środkach ostrożności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzadko sięgam po glinki, nie chce mi się w to bawić :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Działanie maseczki wydaje się być bardzo fajne, a z zanieczyszczeniami na nosie zawsze walka jest trudna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.