Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moja przygoda z olejami. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moja przygoda z olejami. Pokaż wszystkie posty

2018/02/19

MOJA PRZYGODA Z OLEJAMI - OLEJ Z JAGÓD ACAI, MOHANI

Witajcie Kochani!
Zgodnie z obietnicą, przychodzę do Was dzisiaj z ostatnią (póki co =P) odsłoną serii mojej olejowej przygody. Jak tylko zużyję to, co zdążyłam otworzyć (olej z pestek malin i jagód acai) i wyrobię sobie opinię o następnym gagatku, z pewnością Wam o tym opowiem. Z tego co widziałam, największe zainteresowanie wzbudził olej z pestek arbuza, więc to jego otworzę w następnej kolejności =)


A póki co, przejdźmy do konkretów =) Gwiazdą dzisiejszego wpisu jest koncentrat antyoksydantów z Amazonii, czyli olej z jagód acai!

2018/02/16

MOJA PRZYGODA Z OLEJAMI - OLEJ Z PESTEK WINOGRON, YOUR NATURAL SIDE

Witajcie Kochani!

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną odsłoną serii moja przygoda z olejami. W tym odcinku chciałabym Wam opowiedzieć kilka słów na temat oleju z pestek winogron - jak działa, jak go używam i jakie widoczne efekty zauważyłam.


Nigdy nie myślałam, że to powiem, ale olejowa pielęgnacja podoba mi się coraz bardziej. Jest tania, łatwo dostępna, delikatna a sprawdza się u mnie lepiej, niż niejeden krem. Nie licząc jednego kremu, który od dawna chcę przetestować, to z produktów pod oczy jestem gotowa zrezygnować w pełni. Czy akurat na rzecz oleju z pestek winogron? =) 

2018/02/09

MOJA PRZYGODA Z OLEJAMI - OLEJ Z PESTEK MALIN, YOUR NATURAL SIDE

OLEJ Z PESTEK MALIN
YOUR NATURAL SIDE


Zauważyłam, że część z Was mini seryjka o olejach zainteresowała, więc spieszę z kolejną odsłoną =) Tym razem będzie to olej z pestek malin, który wykorzystałam do wieczornej pielęgnacji twarzy. Swoją drogą, zafascynowały mnie te wszystkie oleje z miniaturowych pesteczek malin, pomidorów czy arbuza... Was też? =) 

2018/02/03

MOJA PRZYGODA Z OLEJAMI - OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW, BIO OLEO COSMETICS

Witajcie Kochani!
Jak tam plany na weekend? Mój zapowiada się dość intensywny, więc wpadłam do Was z rana z nowym wpisem, a w zasadzie z początkiem nowej, małej serii. Od dobrego miesiąca zaprzyjaźniam się z olejami stosowanymi na twarz (niedługo wpis m.in. o oleju z pestek malin) ale w styczniowym denku [KLIK] przyznałam się do wyzerowania pierwszego w swojej pielęgnacyjnej karierze oleju stosowanego pod oczy. 


A skoro stare zdjęcia zalegają mi na laptopie, to dlaczego nie zrobić z nich użytku i Wam o tym nie opowiedzieć. Obstawiam, że wśród Was również są osoby takie jak ja, które przed nakładaniem oleju na skórę twarzy czują spore opory. A okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie =)