Po marcowych opóźnieniach zespół Liferii wziął się ostro do roboty, żeby w jak najszybszym tempie obdarować nas następną, kwietniową edycją. Trzeba przyznać, że tym razem wszystko poszło nad wyraz dobrze - nawet fejsbukowe zapowiedzi nie zepsuły mi niespodzianki z nowego pudełka. I to chyba pierwszy taki raz, kiedy mogłam cieszyć się otwieraniem pudełka, prawie nie mając pojęcia co jest w środku! =)
Edycja kwietniowa, czyli Hello Sunshine graficznie bardzo kojarzy się z wiosną i latem, a jej zawartość ma Nas przygotować właśnie do tego okresu. Jesteście ciekawi co jest w środku? Zapraszam! =)