Zgodnie z postanowieniami noworocznymi i wcześniejszymi zapowiedziami - początek roku przeznaczam bardziej na denkowanie, niż kupowanie nowych produktów (chociaż tych też nazbierało mi się całkiem sporo, ale o tym innym razem =D). Ostatnio ledwie się już mieszczę ze swoimi zapasami, a na toaletce brakuje już miejsca na cokolwiek. Zdecydowanie trzeba przyspieszyć prace remontowe i przenieść się z dobytkiem kosmetycznym na większy metraż =)
Jesteście ciekawi, jakie są wyniki tej walki? Co ze zużytych produktów trafi do mnie ponownie, a z czym nie chcę mieć już więcej nawet najmniejszego kontaktu? Zapraszam na wpis =)