2018/01/10

NABLA COSMETICS - DREAMY LIP KIT ALTER EGO

DREAMY LIP KIT
- ALTER EGO -
NABLA COSMETICS


Przedświąteczne przeceny zachęcały do zakupów, a że nie byłam szczególnie na te zachęty oporna, to jednym z moich świątecznych prezentów stał się zestaw do ust od firmy Nabla. Jeżeli czytaliście moją wishlistę prezentową [KLIK], to wiecie, że bardzo spodobał mi się kolor alter ego. Jeżeli jesteście ciekawi, jak mi się ten zestaw sprawdza i czy mam ochotę na więcej to... Zapraszam na wpis :D



W kartoniku o przeuroczym designie znajdziemy dwa produkty: matową pomadkę w płynie oraz konturówkę do ust. Obie są w odcieniu alter ego. Cena takiego zestawu to jakieś 75 złotych, ale oczywiście można ją też dorwać trochę taniej. 


Muszę przyznać, że aplikacja żadnego z tych produktów nie sprawia mi najmniejszych trudności. Kredka jest mięciutka i bardzo dobrze napigmentowana. Gładko sunie po ustach i nie podkreśla suchych skórek. Niejednokrotnie zdarzało mi się ją nosić na ustach solo i nie sprawiała problemów. Nie wysusza, nie rozmazuje się ale nie jest oczywiście tak trwała jak pomadka zastygająca. Jednak na mniej wymagające dni sprawdza się bardzo dobrze. 

Jest też rewelacyjną bazą pod pomadkę płynną, a dodatkowo ułatwia mi wyrównanie obrysu ust, który przy tak zdecydowanym kolorze po prostu musi być idealny :D 


Pomadka płynna została wyposażony w tradycyjny, błyszczykowy aplikator, który nie sprawia problemów z równomiernym rozprowadzeniem produktu. Przy odrobinie cierpliwości pozwala również na dokładne wyrysowanie konturu ust :D 

Pomadka ma zabójczą pigmentację, a jej minimalna ilość pozwala na pokrycie całych ust. Chociaż nie zauważyłam, żeby jakoś znacząco wysuszała usta, to jednak delikatnie podkreśla fakturę ust i delikatne załamania. Nie jest to jednak efekt rodzynki i ust zasuszonych na wiór. Mi tam się podoba :D 

 

Jej największy test przypadł na kolację wigilijną, którą spędzałam jedynie z rodzicami. Doszłam więc do wniosku, że nie będę jej oszczędzać, uważać na nią i przejmować się drobnymi smugami pozostającymi na łyżce od zupy :D W końcu co to za testy, gdy będę z każdej strony próbować jej nie uszkodzić? 

Muszę przyznać, że testy wypadły zadziwiająco pomyślnie! Pomadka nie odbija się na szklankach i filiżankach, jedynie delikatnie rozpuszcza się przy stałym kontakcie z płynem, więc dlatego widać było smugi na łyżce. Z drugiej strony bardzo mnie drażni widok niepomalowanych ust od środka (odznacza się to gdy np. mówicie lub próbujecie zrobić dzióbek :P) i często maluję usta bardzo blisko tej mokrej części wewnątrz i to też może być powód smug na łyżce :D

 

Muszę Wam powiedzieć, że pomadka przetrwała kolację, wino, deser a nawet kawę! Po skończonych posiłkach wyglądała na trochę sfatygowaną, to fakt, ale kolor wyglądał jakby wpił się w usta i niekoniecznie widziałabym sens jego poprawiania. Gdyby to była jakaś większa impreza, to jedynie poprawiłabym obrys ust konturówką, bo zmazywanie tej pomadki do najłatwiejszych nie należy :P Bardzo mocno wpija się w usta i ciężko ją zmyć tak, żeby nie rozmazać jej na połowie twarzy. 

A jak podoba Wam się kolor? Ja przepadłam na maxa! :D Jak zawsze uciekałam od mocnych kolorów, tak ten przypadł mi do gustu całkowicie i nie mam problemu, żeby wymalować się nim nawet w zwykły dzień. 


Kolor nie do końca jest dla mnie oczywisty, ponieważ zmienia nieco barwę w zależności od światła. Im jaśniej, tym bardziej wpada w róż czy fuksję, a w ciemnych pomieszczeniach wydaje się być bardziej czerwona. Na zdjęciach przypominała wręcz bordo :D Jedna pomadka a inny look na każdym zdjęciu zapewniony ;D 

Dla zainteresowanych wrzucam jeszcze zdjęcie składu, gramatury i PAO. Ot tak, dla formalności :D

 

Muszę przyznać, że jestem z tego prezentu od siebie dla siebie bardzo zadowolona i mam ochotę wypróbować jeszcze kilka odcieni. Jeżeli sprawdzą się tak dobrze jak ten, to może przebiją nawet moje ukochane pomadki od Jeffree Star, kto wie :P 

A Wam jak się podoba kolor alter ego? Kupiłyście już jakieś pomadki od Nabla? Dajcie znać, jak Wam się sprawdzają i jakie kolory już są w Waszej kolekcji :D


Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 

24 komentarze:

  1. Ładny kolorek ;) Jeśli nie wysusza ust, to duży plus ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę już ją ponosiłam i nie zauważyłam nic takiego :D

      Usuń
  2. piękny kolor, marzy mi się pomadka od Nabli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie najwyższa pora się w nią zaopatrzyć :D Mam też jedną tradycyjną i też jest super :D

      Usuń
  3. U mnie ta pomadka wypadła tragicznie. Okropnie wysusza usta, linia odcięcia wewnątrz ust to jakiś koszmar;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę?! Ja u siebie nic takiego nie zauważyłam, wręcz kompletnie jej na ustach nie czuję! Strasznie mi przykro, że u Ciebie się nie sprawdziła =(

      Usuń
  4. Markę znam ze słyszenia, nic od nich (jeszcze) nie miałam. A kolorek bardzo mi się podoba, świetnie, że się sprawdziła!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lovely colour and design :) Thanks for sharing.

    I am following your blog via GFC, would you follow back?

    Walking Freckle

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka kolorystyka nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Marki nie znam zupełnie, ale zestaw wygląda całkiem fajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, design przyciąga oko =) No i jeszcze ten kolor... ciężko przegapić! =)

      Usuń
  8. Nie znam, a po tym poście, chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już kilka produktów Nabli i wszystkie są dla mnie świetne :D

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.