HYDROLAT Z CZYSTKA
- 100% WODA Z CZYSTKA -
MOHANI
Jak wiecie, uwielbiam wszelkiej maści hydrolaty i toniki. Stosowałam już produkty na bazie oczaru, neroli, lawendy, zielonej herbaty i kilku innych cudów natury, jednak czystka dotychczas znałam tylko z opowieści o prozdrowotnym naparze. Naparu nie piłam i jakoś nie mam na niego specjalnej ochoty, jednak na hydrolat się skusiłam. Poniżej krótka relacja z naszej burzliwej historii :D
Obietnice producenta:
Hydrolat z czystka to woda kwiatowa o właściwościach oczyszczających i tonizujących. Rekomendowany dla skóry tłustej i zanieczyszczonej, z rozszerzonymi porami. Pomaga rozjaśnić przebarwienia i plamy pigmentacyjne. Znacząco redukuje cienie i opuchliznę wokół oczu. Polecany dla cery trądzikowej - zmniejsza niedoskonałości i wspomaga regenerację mikrouszkodzeń skóry. widocznie rewitalizuje cerę.
Cena: 24,00zł/ 100 ml w drogerii Helfy.pl [KLIK]
Skład:
Moje wrażenia:
Produkt został zamknięty w szklanej, poręcznej butelce z bardzo estetyczną etykietą. Nareszcie doczekałam się opakowania z atomizerem, które uważam za jedyne słuszne rozwiązanie w przypadku toników, hydrolatów i innych płynnych nawilżaczy do twarzy. Chociaż przy tym produkcie moje stanowcze zdanie nieco zbito z tropu i zmuszono do schowania się do tradycyjnej buteleczki.
Tak, dobrze mnie rozumiecie. Dokładnie ta sama Ja, która zawsze przelewała wszelkiej maści toniki do specjalnie zakupionego pojemnika z atomizerem, wojowała, marudziła i wściekała się na tradycyjne butelki, sporą część tego hydrolatu przelała właśnie do takiej samej. Dlaczego? Wszystko przez zapach, który początkowo był dla mnie nie do zniesienia. Słodko - ziołowy, mdlący, wchodzący w nozdrza i nie dający się zapomnieć. Zdaniem mojej mamy śmierdzi gorzej od amoniaku :D
Dlatego też, żeby nie musieć pryskać sobie tym hydrolatem w stronę nosa, przelałam część do zwykłej butelki, z której aplikowałam płyn na wacik i przecierałam nim skórę. Obecnie już się do tego zapachu przyzwyczaiłam, mogę nim pryskać bezpośrednio na skórę i się nie duszę, ale pierwsze spotkanie nie było zbyt przyjemne :P
Sam atomizer działa oczywiście bez zarzutu i aplikuje na skórę porządną mgiełkę produktu. Taki mały, orzeźwiający wodospad :D
Szczerze powiedziawszy, nie liczyłam na cuda - jak w przypadku większości produktów tego typu nie oczekiwałam nie wiadomo czego. I raz, tak dla odmiany zostałam pozytywnie zaskoczona, a moje zapachowe katusze zostały wynagrodzone! Hydrolat szybko wchłania się w skórę, pozostawiając po sobie lekko nawilżoną, ale matową i nielepiącą się buzię.
Już po pierwszych użyciach widziałam niewielkie rezultaty, ale teraz mogę je potwierdzić w stu procentach. Ten hydrolat to prawdziwy odkurzacz na rozszerzone pory! Moje liczne kratery na policzkach robią się przy nim malutkie, jak igła szpilki, a efekt nie znika nawet po paru dniach przerwy w stosowaniu. Dodatkowo moja cera mniej się błyszczy, a drobne ranki rzeczywiście szybciej się goją. Co do rozjaśniania plam i cieni nie jestem w stanie tego potwierdzić, bo plam nie mam a pod oczami go nie stosuję. Jednak wszelkie niedoskonałości goją się szybciej, a nowe w zasadzie nie zdążą się nawet pojawić.
Z efektów jestem zadowolona bardzo, z zapachu już nieco mniej. Chociaż... Szukałam innych recenzji na temat hydrolatu z czystka i nie zauważyłam żadnych negatywnych opinii na temat zapachu. Może to ja mam nadwrażliwy węch... Albo trafiła mi się mocniej pachnąca wersja? Nie wiem, chociaż nie wykluczam zamówienia w przyszłości hydrolatu czystkowego z innej marki. Raz, że produkt bardzo przypadł mi do gustu i z chęcią do niego wrócę, a dwa - przy okazji sprawdzę jeszcze raz ten zapach :D
Używałyście już hydrolatu z czystka? :D
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Fajnie, że mniejsza widoczność porów, gorzej, że trochę nieładnie pachnie :P
OdpowiedzUsuńKwestia przyzwyczajenia ;D Pierwsze zetknięcie się z nim było najgorsze, bo niczego nieświadoma całkiem mocno spryskałam sobie nim twarz, a po chwili dotarło do mnie, co czuję :P
UsuńNo czystek ma specyficzny zapach,więc niczego innego po nim raczej nie powinno się spodziewać.Bardzo chętnie wypróbuję ten hydrolat,również je bardzo lubię
OdpowiedzUsuńTo było moje pierwsze spotkanie z czystkiem, nic więc dziwnego, że zapach mnie trochę zaskoczył :)
UsuńBardzo ciekawy produkt, pierwszy raz słyszę o tym produkcie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdarza mi się jeszcze kogoś zaskoczyć tym, co tutaj wstawiam :D
UsuńCzystek pijęni uwielbiam jego działanie ale hydrolatu nie miałam.
OdpowiedzUsuńA czy napar z czystka też ma ten specyficzny, słodkawy zapach?
UsuńNie miałam ani tego hydrolatu, ani nic z czystkiem. Co do zapachu, to np. woda różana z Make Me Bio dla mnie strasznie pachniała, a w recenzjach innych osób nic złego na temat zapachu nie widziałam, także każdy jak widać ma swój osobisty odbiór ;)
OdpowiedzUsuńMój osobisty odbiór wody różanej pewnie też były straszny. Nie cierpię kwiatowych, a tym bardziej różanych zapachów :P
UsuńNigdy nie miałam żadnego kosmetyku z czystkiem, ale nie chcę sobie wyobrażać jednak tego. Sama niedawno zaczęłam stosować hydrolat z róży damasceńskiej i zapach mi się podoba bardzo na przykład :)
OdpowiedzUsuńMi akurat wszystko co różane kompletnie nie pasuje :P
UsuńTakiej wersji hydrolatu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńA byłabyś zainteresowana? :P
UsuńDziękujemy za recenzje naszego produktu <3
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że się spodobał! Jesteśmy nową, młoda polską firmą, która tworzy naturalne ekokosmetyki w oparciu o składniki z całego świata.
Trzeba dodać, że bardzo ciekawe kosmetyki =)
UsuńJa kupiłam niedawno hydrolat z czystka Ecospa i też śmierdzi niemiłosiernie! Myślałam, że może popsuty mi wysłali, ale widzę, że to normalne :) teraz czekam na efekty, oby były!
OdpowiedzUsuń