2017/12/09

#PięknaPrzedŚwiętami - ROZGRZEWAJĄCE ZIMOWE ZAPACHY

PIĘKNA PRZED ŚWIĘTAMI: ZADANIE V

- ROZGRZEWAJĄCE ZIMOWE ZAPACHY -


Kto z Nas nie lubi otulać się zapachami? Szczególnie, gdy za oknem trzaska mróz... Ulubione zapachy potrafią nie tylko dodać otuchy i poprawić humor, ale również sprawić, że od razu czujemy się lepiej i cieplej. Chociaż jestem chyba ostatnią osobą, która powinna mówić o zapachach, postanowiłam sprostać kolejnemu wyzwaniu #PięknaPrzedŚwiętami i opowiedzieć Wam, jakimi zapachami otaczam się zimą. Zapraszam na wpis =)



Zacznijmy może od perfum. U mnie to pierwsza zmiana zwiastująca nadchodzące chłody. Chociaż ubrania jeszcze nie do końca ciepłe i sweterkowe, to zapachy stają się cięższe i bardziej wyraziste, otulające. Z chęcią sięgam po zapachy kojarzące się ze słodyczami i korzennymi przyprawami. Co to takiego?

LA VIE EST BELLE, LANCOME 


Jak już mówiłam, nie potrafię opisywać zapachu perfum. Nie czuję poszczególnych nut, składników, chociaż nie wiem, jak bardzo bym się starała. Dlatego postanowiłam się wesprzeć opisem ze strony Sephory, a na koniec dorzucić kilka słów od siebie. Także: 

Życie jest piękne. Przeżyj je na swój sposób. Po prostu - La vie est belle. 
La vie est belle to definicja szczęścia, którą tworzy Lancôme. Kwiatową kompozycję wody perfumowanej podkreślają urocze nuty irysa, jaśmitu i kwiatu pomarańczy, które subtelnie uzupełnia ciepła mieszanka akordów paczuli, pralin i wanilii. 
Oto zapach prawdziwego szczęścia, który promuje Julia Roberts. Zapach hołdujący radości życia tych, którzy kochają podążać własną ścieżką. Idealny dla pewnej siebie optymistki, która po chwyta marzenia i dąży do szczęścia.


Nuty przekrojowe: irys, akord gourmand
Nuty głowy: gruszka, jeżyna

Nuty serca: konkret irysa bladego, absolut kwiatu pomarańczy i jaśminu
Nuty bazy: olejek paczuli

Za co ja kocham ten zapach? Jest wyjątkowo kobiecy i zmysłowy, otulający i idealny na chłodnie dni. Ma w sobie wiele wyczuwalnych zapachów, które pięknie ze sobą współgrają, tworząc na prawdę elegancką i intrygującą mieszankę. Przy pierwszym powąchaniu rzeczywiście czuć słodycz podobną do kakao. Po chwili dochodzą również wonie kwiatowo-owocowe, choć dla mnie bardziej jest to gruszka. Olejek paczuli dodaje zapachowi pikanterii, która tak bardzo mnie w tych perfumach urzekła. 

Zapach utrzymuje się na skórze bardzo długo i nawet po wielu godzinach nie traci nic ze swojej elegancji i wyrafinowania. Mimo swojej mocy nie przyprawia o ból głowy. Mój szal, choć nigdy bezpośrednio nie pryskany, i wyprany po zimie nadal miał w sobie słodko - ostrą nutkę tego zapachu. Za dużo go już w tej butelce nie zostało, jednak jestem pewna, że kupię kolejną. 

GOOD GIRL, CAROLINA HERRERA 


Stuknięcie obcasa jej szpilki rozbrzmiewa ciemną nocą, którą rozświetlają drapacze chmur. 
Good Girl jest w drodze, swobodnie i uwodzicielsko zmierza ku dzielnicy Upper East Side (Manhattan). 
Jest mistrzynią swojej nowej dwoistości - niebywale kobieca i wyrazista; zmysłowa i zuchwała; niezależna i nieustraszona; niezwykle promienna i intrygująca. 
Carolina Herrera New York prezentuje swój unikatowy nowy zapach - Good Girl. 
Śmiałą i wyrafinowaną kompozycję w zdumiewającym flakonie, który wyraża fascynującą dwoistość kobiecej natury. 
Good Girl jest niezapomniana. Urzeka nas swoją pewnością siebie, hipnotyzuje swoją nowoczesną elegancją, oczarowuje nieokiełznanym i nieujarzmionym duchem.

Nuty głowy: Tuberoza
Nuty serca: Jaśmin
Nuty bazy: Kakao, bób tonka

Lekkie, orzeźwiające perfumy zostawmy sobie na wiosnę i lato - mam dla Was kolejny elegancki  i wyrazisty zapach. Nie rozumiałam jego fenomenu dopóki sama go nie powąchałam. I nie chodzi tutaj o szał nad finezyjną buteleczką, chociaż ona też jest piękna. W przypadku Good Girl zdecydowanie bardziej wyczuwam jej kwiatową, delikatną stronę przełamaną czymś słodkim. Jak widać, kakao lubię nie tylko w formie płynnej =) 

Te perfumy rzeczywiście mają moc i nadmiarze mogą doprowadzić do lekkiego bólu głowy. Żeby zwracać na siebie uwagę otoczenia przez cały dzień wystarczą jedynie dwa naciśnięcia atomizera! W sumie to dobrze, bo tanie to ostatnie, co można o tym zapachu powiedzieć =) 


Jeżeli chodzi o perfumy, to wszystko, o czym chcę Wam opowiedzieć. Pozostałe posiadane przeze mnie zapachy nie są aż tak bardzo warte polecenia. Jednak mówiąc o zapachach, nie mogłoby tu zabraknąć świeczek! Jak wiecie, sama póki co nie palę ich zbyt często, ze względu na bardzo mały metraż mojego pokoju i niechęć współdomowników. Jednak jeszcze jakieś trzy miesiące i zamieszkam we własnym mieszkaniu, w którym będę mogła palić świece i woski do bólu =) 

VANILLA BOURBON, YANKEE CANDLE

  

Zapach, który towarzyszy mi od zeszłego roku. W zasadzie wystarczy go podpalić tylko na chwilę, żeby całe pomieszczenie wypełniło się specyficznym zapachem bourbonu przełamanym słodkością wanilii. Muszę przyznać, że zapach whiski, bourbonu czy koniaku nigdy mi się nie podobał. Zwyczajnie kojarzy mi się z benzyną. Jednak w tym wypadku ten lekko gryzący alkoholowy zapach urzekł mnie ogromnie. A na dodatek bardzo podoba się mojemu facetowi =) Po przeprowadzce na pewno będzie nam umilał jeszcze chłodne wieczory. 


GINGERBREAD, ZARA HOME


Ten zapach zamawiałam kompletnie w ciemno, razem z lustrem do łazienki. Nieco obawiałam się tandetnego, słodko - mdławego zapachu. Na szczęście się pomyliłam i to bardzo! Świeca pachnie dokładnie tak, jak świeżo wyjęte z piekarnika pierniczki - czuć i słodycz kakao i ostrość pieprzu, normalnie ma się ochotę wgryźć w wosk =) Świeca przychodzi do nas w kartonowym pudełku, którego nawet nie otwierałam, w końcu przed przeprowadzką i tak nie zamierzam jej palić. Wiecie co? Przez dobre dwa tygodnie chodziłam wiecznie głodna, zanim się przyzwyczaiłam - niepaloną było ją czuć w całym pokoju! Jestem pod ogromnym wrażeniem i nie mogę się doczekać pierwszego odpalenia =) 


Mało, prawda? Jestem przekonana, że w przyszłym roku miałabym Wam dużo więcej rzeczy do pokazania. Póki co większość wosków i świec jest dla mnie tajemnicą, którą z chęcią będę powoli odkrywać. Wiecie, bez jakich zapachów nie wyobrażam sobie jeszcze zimy? Bez zapachu mandarynek i świeżo upieczonych pierników. Bez zapachu choinki i grzańca. A do tego wszystkiego muszę jeszcze dorzucić gorącą czekoladę z piankami i herbatę. Koniecznie z miodem i imbirem, bo świąteczne mieszanki jakoś nigdy nie trafiały w mój gust =) 


Podzielcie się, jakie zapachy towarzyszą Wam zimą! 
Może się wzajemnie zainspirujemy =) 

Pozostałe wpisy wyzwania #PięknaPrzedŚwiętami:
Zadanie 1: Zimowa pielęgnacja twarzy i ust [KLIK]
Zadanie 2: Zimowa pielęgnacja ciała [KLIK]
Zadanie 3: Zimowa pielęgnacja włosów [KLIK]
Zadanie 4: Zimowa pielęgnacja stóp i dłoni [KLIK]


Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 


















































20 komentarzy:

  1. Te szpile to moje marzenie i o dziwo wystarczy mi jeden bucik :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niczym Kopciuszek z jednym bucikiem =)

      Usuń
    2. mi się też one podobają, ale najpierw wolałabym mieć próbkę tego zapachu

      Usuń
    3. Myślę, że gdzieś w Internecie można dorwać próbkę. Ja zawsze przed zakupem perfum psikam się raz w perfumerii, żeby zobaczyć jak pachną na mojej skórze i jak ten zapach się zmienia =)

      Usuń
  2. Wszystkie zapachy wydają się być bardzo interesujące, mam nadzieję że będę miała okazję je kiedyś wypróbować :) uwielbiam yankee candle!
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie powąchaj przy najbliższej okazji =)

      Usuń
  3. Sama butelka od Herrery przyciąga :o

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie zapachy są idealne na zimę.

    OdpowiedzUsuń
  5. La Vie Est Belle uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi aktualnie towarzyszą perfumy o zapachu... białej czekolady. A że jestem białoczekoladoholiczką, to jest to idealna woń dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach ten Good Girl <3 Piękny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Good Girl jest boski,warto kupić nawet dla samej flaszki :D
    Natomiast La vie est Belle to mój zapach życia :D kocham tę słodycz,elegancką,seksowną,otulającą :) Ja ogólnie lubię perfumki "jadalne" pachnące wanilią,ciasteczkami,np.Aquolina Gold Sugar,Poison Girl Diora czy Luck od Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie muszę obwąchać to, o czym mówisz =)

      Usuń
  9. Kusi mnie powąchanie tej Karolinki może by mi się spodobała, choć ja jestem taki typem, że nawet zimą potrafię używać perfum o orzeźwiających zapachach :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.