2017/12/13

GOLDEN ROSE - KOLEKCJA METALS

Witajcie Kochani!
Ostatnimi dniami było trochę pielęgnacji, więc z czystym sumieniem wracam do prezentacji moich nowych błyskotek =) Zresztą wiem, że część z Was na nie czeka, więc bez zbędnego przedłużania przejdźmy do sedna =) 


Seria Metals to kolejny zestaw cudownych, metalicznych błyskotek, w skład którego wchodzą: kredki do ust, płynne cienie do powiek oraz płynne rozświetlacze. Na próbę kupiłam po jednym produkcie. Jak myślicie, czego chcę dokupić więcej? =) 



MATTE METALLIC LIP CRAYON 
GOLDEN ROSE


Popularne matowe kredki opanowały już niejedną kosmetyczkę, nic więc dziwnego w tym, że firma postanowiła w tej samej formie wypuścić kolejną serię pomadek. Moim zdaniem jest to bardzo wygodna forma, dzięki czemu nakładanie produktu jest kompletnie bezproblemowe, a przy okazji zajmuje mniej miejsca w kosmetyczce =) 

Pomadka ma bardzo podobną formułę do tych matowych, jednak jest bardziej nawilżająca, a przede wszystkim - pięknie iskrzy się w świetle. Nie zauważyłam, żeby wysuszała usta, jednak polecam ją nakładać na wypielęgnowane usta - dla suchych skórek jest bezlitosna =) Nie wymaga stosowania konturówki, nie wylewa się poza usta, ani nie transferuje na zęby. Oczywiście nie jest to produkt wodoodporny, więc na szklankach czy policzkach będziemy zostawiać ślady, jednak mimo to pomadka bardzo ładnie się utrzymuje na ustach i naturalnie zjada. Jak na produkt kremowy przystało, możemy ją dokładać, kiedy tylko najdzie nas na to ochota. 


Osobiście postawiłam na kolor o numerze 08, czyli dość ciemną wiśnię. Nie byłam pewna, czy takie metaliczne kolory na ustach mi przypasują, jednak efekt bardzo mi się podoba. W całej gamie znajdziemy aż 10 kolorów, a ich swatche znajdziecie m.in. na stronie producenta. [KLIK] 

Pomadka kosztuje 11,90 zł, a w kredce znajduje się 3,5 grama produktu. Kredkę niestety trzeba temperować, więc trochę nam się zmarnuje. Jednak czy ktokolwiek zużył kiedyś całą pomadkę do końca? =) 

Kolory bardzo mi się podobają i pewnie skusiłabym się na kilka dodatkowych sztuk, jednak tego nie zrobię. Dlaczego? Produkt ma bardzo wyrazisty, różany smak i zapach. Wiem, że część z Was lubi ten zapach, ja jednak go nie znoszę =) Czy jest wśród Was ktoś, kto tak samo jak ja nie lubi różanego zapachu? =) 

METALLIC LIQUID EYESHADOW 
GOLDEN ROSE


Kolejnym produktem jest płynny cień do powiek. W opakowaniu jak od błyszczyka znajdziemy 4,5 grama produktu, za który zapłacimy 14,90 zł. Początkowo nie byłam przekonana do tego aplikatora, jednak przy dłuższym stosowaniu stwierdzam, że jest on bardzo wygodny i poręczny. Na pewno pomoże nam dostać się do ostatnich resztek produktu =) 

Cień ma dość chemiczny zapach i gęstą konsystencję. Kolor, na który się skusiłam, to 102 Rosewood  i na oczach prezentuje się obłędnie. 


To, co podoba mi się w tym produkcie, to przede wszystkim jego trwałość. Nie ważne, jak do zastosujemy, to po wyschnięciu jest nie do ruszenia. Nie wymaga żadnej bazy utrwalającej, można go nakładać bezpośrednio na powiekę, jak i na kolorowe cienie. Nie psuje tego, co już na powiece udało nam się stworzyć, a nałożony jako dodatek na cały makijaż oka, również przedłuża jego trwałość. 

Nie zbiera się w załamaniach, nie roluje się, nie ściera i nie znika z oczu. Na powiece, nawet nałożony solo, jest zupełnie niewyczuwalny, a do tego pięknie się mieni. Mój obecny ulubieniec - wystarczy on, rozmyta kreska i makijaż skończony =) 


W pewnością sięgnę po więcej kolorów, jak nie po wszystkie 9, ponieważ są przepiękne. Szczególnie ta zieleń mnie kusi. A Was? Swatche znajdziecie oczywiście na stronie producenta: [KLIK]


LIQUID GLOW HIGHLIGHTER 
GOLDEN ROSE 


W identycznym, błyszczykowym opakowaniu zamieszkał również płynny rozświetlacz. Gdyby nie kolor nakrętki, to możnaby pomyśleć, że to kolejny cień do powiek - zapach i konsystencja również się pokrywa. 

Mój wybór padł na kolor 03 Warm Gold, który prezentuje się dokładnie tak, jak go producent nazwał. W całej serii znajdziemy łącznie 4 kolory, każdy o pojemności 4,5 grama i cenie 14,90 zł. Cała gama kolorystyczna prezentuje się tak: [KLIK] 


Kupiłam go z czystej ciekawości i z przeznaczeniem na imprezy czy większe wyjścia. Po prostu moja niewprawna ręka nie jest w stanie uzyskać tym produktem efekt, który pozwoliłby mi wyjść z domu w biały dzień =) Chociaż obstawiam, że nie na takie okazje ten produkt został stworzony  =) 

Prędzej też zużyję go w kąciki oczu czy na powieki, ponieważ produkt daje na prawdę konkretny błysk. Każda próba nałożenia go na policzki w małych ilościach niestety kończy się u mnie fiaskiem - produkt nie daje nam jednolitej tafli, a drobinkowo - metaliczne wykończenie. Jest ono bardzo nietypowe, jednak pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. 


Jednak jeżeli Wam się podoba, to śmiało kupujcie, produkt jest na prawdę świetnej jakości. Nie osypuje się, nie zanika na skórze, a na dodatek jest kompletnie niewyczuwalny. 

I jak Wam się podoba nowa kolekcja Golden Rose? 
Co najbardziej Was zaciekawiło, a po co polecicie do sklepu? =) 


Ja z pewnością sięgnę po jeszcze kilka cieni do powiek - są rewelacyjne! =) 

Pozdrawiam Was Gorąco,
SnuKraina =) 

22 komentarze:

  1. Wolę matowe ;) Ale pierwsza prezentuje się świetnie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ;) Ale byłam ciekawa jak taka metaliczna będzie wyglądać na moich ustach =)

      Usuń
  2. Pomadka w kredce najbardziej mnie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor ma przepiękny, ale ten różany zapach i posmak są kompletnie nie dla mnie =)

      Usuń
  3. Za matowymi kredkami i szminkami wprost przepadam, natomiast metalicznych - nie przyswajam. A jednak, bardzo przypadł mi do gustu efekt, jaki powstaje po nałożeniu na skórę tej bordowej(?) kredki; coś pięknego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo jak Ty =) Wcale mnie nie ciągnie do tych wszystkich typowo metalicznych mazideł, a jednak ta ma w sobie "to coś", nie jest aż tak metaliczna i połyskująca jak inne =)

      Usuń
  4. Bardzo fajnie się prezentują. Może wzajemna obserwacja >?
    Zapraszam na nowy post<3 oraz
    Instagram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie Cię tu widzieć =) Ja już dodałam Cię do grona obserwowanych =)

      Usuń
  5. jejku świetna kolekcja, uwielbiam wszystkie produkty gr <3
    http://wooho11.blogspot.com/ - zapraszam kochana <3 pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, jestem trochę do tyłu z produktami GR. Muszę się chyba zaopatrzyć w jeden egzemplarz tej pomadki w kredce, bo wygląda ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście fajnie wygląda, nie jest aż tak metaliczna jak inne pomadki z takim wykończeniem =)

      Usuń
  7. Super,uwielbiam ich matowe produkty,nie wiedziałam,że są już metaliczne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie koniecznie musisz się z nimi zapoznać =)

      Usuń
  8. Jestem ciekawa pomadek w kredce, ale mam opory czy to wykończenie aby na pewno wyglądało ładnie:) Moda wraca a za kilka lat znów będziemy się śmiać z metalu na ustach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt =) tak samo jak wracają błyszczyki i brokaty. Na szczęście wykończenie kredek z Golden Rose to taki metalic w wersji light, nie są też drogie więc jedna na spróbowanie nie zaszkodzi =P

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.