2018/02/04

#MOJA BIBLIOTECZKA, ZYGMUNT MIŁOSZEWSKI - JAK ZAWSZE

Witajcie Kochani!
Nareszcie weekend! Odkąd 5 tygodni temu mój mężczyzna wyjechał na delegację do Niemiec, to czas dłuży mi się niemiłosiernie. Niby zjeżdża co dwa tygodnie, jednak ile można wyciągnąć z tych 24 godzin razem? A jeszcze tyle innych spraw trzeba w międzyczasie załatwić. W każdym bądź razie czas ostatnio odliczam weekendami, najlepiej co drugimi =P


A czas oczekiwania i dłużących się samotnych wieczorów umilam sobie literaturą. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o Jak zawsze Zygmunta Miłoszewskiego, czyli o lekturze, przy której ciągle ciekły mi łzy.



Głównych bohaterów powieści - Ludwika i Grażynę - poznajemy w dniu ich bardzo ważnego święta. Ta niemłoda już para po raz pięćdziesiąty będzie świętować - zgadnijcie co! Rocznicę ślubu?  Randki? Poznania? Phi... Nuda! Moi Drodzy... Ci staruszkowie właśnie zamierzają upamiętnić pierwszy dzień uprawiania miłości. Tak, dokładnie 50 lat temu poszli ze sobą do łóżka po raz pierwszy =D

Powiem Wam, że rzadko sięgam po tego typu odmóżdżającą lekturę, jednak marketing zrobił swoje i zapragnęłam mieć tę pozycję w swojej biblioteczce. Podeszłam do niej, jak do lekkiej komedii a dostałam całkiem niezłe combo. Jednak może najpierw o tym pierwszym...


Przez pierwsze strony dosłownie wyłam ze śmiechu. Opisy dziadka, który wstaje rano, przegląda się w lustrze i stara się wyglądać jak najlepiej, żeby przypodobać się żonie, a później eksperymentuje z viagrą, żeby ją zadowolić to jeszcze nic. Scena w której babcia odwiedza sex-shop w poszukiwaniu stroju na ten ekscytujący wieczór to dopiero sztos! Jeżeli język ironii nie jest Wam obcy, to polecam zapoznać się z tym fragmentem, zarówno ja jak i moja mama nie potrafiłyśmy się uspokoić =)

Pomijając co ciekawsze szczegóły, możemy uznać, że wieczór rocznicowy się udał. Mimo drobnych sprzeczek o niewykorzystane okazje, niespełnione marzenia i zmarnowane lata było nieźle - był kurczak z rożna i francuskie wino, tabletka zadziałała, strój pasował, seks się udał, ostatecznie Ludwik i Grażyna padli zmęczeni. A rano... 

Rano historia zaczyna się od nowa. Para budzi się w mieszkaniu (jeszcze nie) byłej żony Ludwika 50 lat wcześniej i myślą, że to sen. Budzą się w zupełnie nowej Polsce i zupełnie nowych realiach. Dostają szansę od losu żeby wykorzystać te wszystkie okazje, spełnić marzenia i nadrobić zmarnowane lata. 


Teraz Wy postawcie się w tej sytuacji =D Pomińmy kwestię innego otoczenia, ustroju politycznego i wszelkich innych zmian. Po 50 latach dostajecie od losu szansę na ponowne przeżycie swojego życia. Zachowujecie swoją wiedzę, doświadczenie i wspomnienia. Postanawiacie związać się znowu z tą samą osobą? Czy może wracacie do swojej wcześniejszej miłości, z której zrezygnowaliście? 

Idziecie tą samą drogą, czy próbujecie się doskonalić? A może próbujecie przemycić do nowej współczesności kilka dobrze Wam już znanych nowinek? Opcji jest wiele... Ludwik próbuje się nawet wzbogacić na wynikach meczu, które w jego pamięci już się odbyły =P

Przemknęłam przez te 500 stron z prędkością światła. Bawiłam się, śmiałam i prawie że płakałam razem z bohaterami. Jednak im dalej w głąb historii, tym bardziej dopadała mnie refleksja, że z Polakami to rzeczywiście jest  jak zawsze. Ile by się nie namęczyli i nie nakombinowali, to zawsze coś idzie nie tak. Każda próba oderwania się od dna potrafi doprowadzić do jeszcze większych kłopotów, a im większe mają być zyski, tym większe są rzeczywiste straty. 

Jeżeli macie ochotę na taką mieszankę wybuchową - połączenie komedii, ironii i psychologii to serdecznie zachęcam. Mnie to drugie dno bardzo zaskoczyło, jednak cieszę się, że książka oprócz funkcji zabawowej zmusza również do myślenia. Ja, na przekór tej pozycji, mam ochotę pokazać, że nie musi się kończyć jak zawsze =) 

Czytaliście? A może macie do polecenia podobne pozycje? 
Mi się ta książka bardzo, ale to bardzo skojarzyła z Ferdydurke Gombrowicza. Też było zabawnie, groteskowo i ironicznie, ale do czasu, prawda? =)

Kochani... A w rozdaniu już wzięliście udział? =)

Link: [KLIK]

Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 

12 komentarzy:

  1. Nie kusi mnie ta książka jakoś,przynajmniej w tej chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi co innego =) mnie np. bardzo rzadko interesują książki fantasy =)

      Usuń
  2. Czuję, że ta książka by mnie wciągnęła. Mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa pozycja, ale ja kocham Miłoszewskiego za trylogię kryminalną o prokuratorze Szackim, ale to chyba moje zboczenie, bo kocham kryminały i właśnie zaczęłam czytać kolejnym tym razem autorstwa Remigiusza Mroza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię kryminały =) Jedna książka Mroza akurat czeka u mnie w kolejce!

      Usuń
  4. Myślałam, by sobie kupić tę książkę, jednak ostatecznie zrezygnowałam. Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie skusiła noworoczna promocja w empiku =) U mnie z książkami gorzej niż z kosmetykami, bo te to jednak się przeterminują czy coś...A książka może leżeć kilka następnych lat, takie zboczenie miłośnika książek =P

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Rewelacyjnie się ją czyta =) A historia z babcią w sexshopie jest najlepsza =)

      Usuń
  6. kocham kocham koooocham książki. Chociaż muszę się przyznać ,że po polskich autorów nie sięgam prawie wcale. Aktualnie czytam wspaniałe "shantaram"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kocham książki =) Z polskich dzieł najczęściej sięgam po reportaże albo lit. faktu jednak ta pozycja okazała się na prawdę super =)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.