2018/02/18

MOJA BIBLIOTECZKA - SERYJNE ZABÓJCZYNIE, TORI TELFER

Dzień dobry Kochani!

Jak Wam mija weekend? Mam nadzieję, że wykorzystujecie ten wolny czas w 100%! Ja niedługo lecę na budowę, bo jednak trzeba tam trochę ogarnąć, a tymczasem... Pociągnijmy dalej tą niedzielno - książkową tradycję =) 


Podchodząc do recenzji tej książki sama się zastanawiam, czy zainteresuję nią kogokolwiek =) Jednak na tle innych pozycji o podobnej tematyce (tak, są takie =P), ta ukazuje kobiety z zupełnie innej perspektywy. Taka ciekawostka z pogranicza historii, kryminału i psychologii.



Pozycji książkowych na temat kobiet, które postanowiły zabić wiele na naszym rynku nie ma. Najpopularniejsza jest zapewne Bonda i jej Polskie Morderczynie, do których również polecam zerknąć. Ukazuje nie tylko powody dokonania zbrodni, ale również wiele przykrych aspektów związanych z karą pozbawienia wolności. Ciekawostki z życia polskiej więźniarki, o dziwo nawet jest recenzja tej książki na blogu: [KLIK]

Ta pozycja jednak wyłamuje się z każdego możliwego stereotypu - nie mamy tutaj zabójstwa w afekcie, nie mamy tutaj obrony własnej, a jedynie czyste nastawienie na zysk i rządzę krwi wśród (zapewne nie do końca zdrowych psychicznie) kobiet. 


Niejedna z tych historii przedstawia kobiety, które podtruwając kolejnych mężów (a czasami całe rodziny), robiły to z premedytacją licząc na zagarnięcie kolejnych majątków. Czasami ciężko to sobie wyobrazić, prawda? Sama poznając kolejne historie miałam wrażenie, że jeszcze sto lat temu arszenik sprzedawano jak cukierki, a kobiety były ponad prawem. Nie ważne, czy zajmowały jakieś ważne stanowisko, czy były jedynie biedaczkami z prowincji. 

Co ciekawe, nie brakuje tutaj też opowieści o kobietach, które krzywdziły i mordowały dla przyjemności. Te już nie bawiły się w arszenik czy truciznę z lepu na muchy, a zadawanie bólu innym osobom sprawiało im niemałą przyjemność. 

Taki obraz kobiety (tym bardziej, jeżeli pomyślimy o osobach dworu) zapewne niejednemu z Was kłóci się z wizją delikatnej i współczującej pani domu, prawda? =) Wymierzanie kar fizycznych, bicie do nieprzytomności i okładanie do utraty życia prędzej jesteśmy w stanie powiązać z brutalnym mężczyzną, niż kobietą zdolną do podrzynania gardeł. Chociaż z drugiej strony... Ostatnio tyle się mówi o kobietach mordujących swoje dzieci, że wyobrażenie sobie wyrachowanej, pozbawionej uczuć kobiety nie powinno sprawiać większego problemu. 


Zdaję sobie sprawę, że większości z Was ta książka nie zainteresuje, bo ileż można czytać o truciu arszenikiem i wymierzaniu razów. Dlatego powiem Wam, co mnie w tej pozycji zaciekawiło najbardziej. A były to... Sposoby na uniknięcie kary. Niewiele z tych kobiet zostało ukaranych, każda z nich dbała o to, żeby ich proceder nie ujrzał światła dziennego. W jaki sposób można ukryć naście zwłok, mieszkając w malutkiej wsi i prowadząc zajazd? Jak zamordować pięciu mężów, zgarnąć ich majątki i nie pozwolić się złapać? 

W takich momentach pozostaje jedynie się cieszyć, że arszenik w Polsce nie jest sprzedawany na każdym rogu, bo inaczej niewielu z nas uszłoby z życiem =) 

Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 

16 komentarzy:

  1. Ja tym razem podziękują, choć recenzja bardzo mi się podobało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm czyli większość z tych kobiet uniknęła kary. Nieźle. Interesująca książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uniknęła kary bądź była maksymalnie złagodzona. To już takie czasy były, że facetów grzali na krześle elektrycznym, ale kobiet to tak jakoś nie wypadało =)

      Usuń
  3. Bardzo interesująca pozycja. Nigdy nie czytałam czegoś podobnego, ale chętnie zerknę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli interesują Cię takie klimaty to polecam =) Nawet nieźle się to czyta =)

      Usuń
  4. :) a ja z przyjemnością czytam takie książki!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Jak się dorobić i się nie narobić a przy tym się z chłopem nie męczyć ;P

      Usuń
  6. Czytałam wcześniej recenzję tej książki u Diany z bardziejlubieksiazki, a teraz dzięki Tobie mam jeszcze większą ochotę na zapoznanie się z nią, więc na pewno po nią kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zachęciłam =) Chcę wzbogacać bloga o recenzje książek, ale zawsze długo się zastanawiam ile napisać, żeby zachęcić a nie zdradzić wszystkiego =)

      Usuń
  7. Lubie takie tematy, wiec chetnie bym przeczytala :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.