SUPER STAY MATTE INK
MAYBELLINE NEW YORK
Wczoraj były walentynki, to może pociągnijmy ten miłosny temat. Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić moje ostatnie odkrycie, największą miłość, generalnie hit ostatnich tygodni w kategorii makijaż ust. Za co pokochałam te matowe pomadki, mając w Polsce miliony innych?
Kiedy tworzyłam ten wpis, prezentowane pomadki w Polsce dopiero zaczynały się pojawiać, dostępny wachlarz kolorystyczny był ograniczony, a ceny abstrakcyjnie wysokie. Teraz, pod koniec 2019 roku, pomadki zdążyły nie tylko zaskarbić sobie miłość niejednej dziewczyny, ale też przejąć listy bestsellerów niejednej drogerii. Jednym z takich miejsc jest sklep internetowy Lady Makeup [KLIK], gdzie w naprawdę przystępnej cenie macie dostęp do nieograniczonej palety kolorów.
Moje egzemplarze dostałam w przedwczesnym walentynkowym prezencie od mojego mężczyzny - w niemieckich dmach i rossmannach są dostępne i kosztują niecałe 9 euro, jednak asortyment szybko się przerzedza. Nic dziwnego, bo te pomadki to prawdziwy hit.
Zamknięte w estetycznym, matowym opakowaniu, które od razu ułatwia nam sięgnięcie po odpowiedni kolor. Barwa opakowania w 100% nie odpowiada kolorowi pomadki, jednak jest do niego bardzo zbliżony. Co ważne, samo pudełeczko jest wykonane z solidnego plastiku i nie mamy się co martwić, że je uszkodzimy albo, że produkt wyleje nam się na zewnątrz. Myślę, że przy tak trwałych pomadkach jest to niesamowicie ważne =P
Aplikator nieco zaskakuje, ponieważ nie mamy tutaj tradycyjnej, błyszczykowej końcówki. Jednak ta zaproponowana przez maybelline jest bardzo wygodna w użytkowaniu, pozwala na szybkie i dokładne wyrysowanie oraz wypełnienie ust kolorem.
Sama pomadka ma dość gęstą konsystencję, kojarzącą mi się z welurowym lakierem. Może dziwne skojarzenie, ale jest to delikatnie lepka, trochę ciągnąca się maź. Mimo wszystko ładnie i równomiernie pokrywa usta i nie sprawia problemów z aplikacją.
W swojej malutkiej kolekcji mam cztery kolory i każdy spisuje się dokładnie tak samo. Szczerze mówiąc, słysząc pierwsze zachwyty Maxineczki nad tymi pomadkami, podchodziłam do nich nieco sceptycznie, co nie zmienia faktu, że musiałam ich spróbować. =)
Może mało w swoim życiu widziałam i może mało pomadek przetestowałam, ale ta płynna pomadka znosi wszystko. Dosłownie. Najcięższy test przeszła ze mną na imprezie osiemnastkowej, gdzie wywołała chcieizm większej części damskiego towarzystwa. Nie oszczędzałam jej w ogóle, nie uważałam, nie bawiłam się w próbę jedzenia tak, by jej nie uszkodzić.
Proszę Państwa, ta pomadka zniosła rosół, drugie danie, ciepłe i zimne napoje, tort i generalnie wszystko, z czym udało mi się ją skonfrontować. I po 6 godzinach imprezy minimalnie starła się przy wewnętrznej krawędzi ust. Jednak przy zamkniętych ustach nie było to widoczne ani troszeczkę. Nie ma tutaj też mowy o odciśniętych buziakach, śladach na filiżankach czy ubrudzonych sztućcach. Ten produkt nie pozostawia po sobie najmniejszego śladu.
Nie będę tutaj kłamać. Pomadka trochę wysusza usta, jednak nie jest w tym jeszcze taka najgorsza. Akurat o tą strefę dbam bardzo, więc największe skutki przesuszenia czuję już tak naprawdę po zmyciu tej pomadki. A zmywa się, o dziwo całkiem nieźle - jeżeli macie dobry i sprawdzony płyn micelarny, to da sobie on radę bez problemu. Jeżeli micel jest akurat taki sobie, to lepiej wspomóc się olejkiem albo dwufazówką.
Obecnie jestem w nich tak zakochana, że noszę je praktycznie codziennie. Myślę jednak, że jest to idealna pozycja na imprezy rodzinne, randki i inne spotkania, gdzie pojawia się jedzenie, a my nie chcemy, bądź nie lubimy poprawiać makijażu ust. Zresztą, każda z Nas wie, jak nieestetycznie wygląda na wpół zjedzona pomadka =)
Póki co mam 4 kolory, ale najchętniej zaopatrzyłabym się we wszystkie. Z niecierpliwością czekam, aż pojawią się w polskich drogeriach i jestem bardzo ciekawa, ile będą za nie wołać =)
EDIT: Po blisko roku od opublikowania tego wpisu moja kolekcja powiększyła się o kilka kolejnych pozycji i ciągle rośnie. Nie da się ukryć, że to moje ulubione matowe pomadki, które na moją miłość zasłużyły właśnie za sprawą swojej trwałości. Nie miałyście jeszcze okazji ich wypróbować na sobie? A może macie ochotę na powiększenie swojej kolekcji SUPER STAY MATTE INK? Zajrzyjcie na stronę ladymakeup.pl, gdzie bez wątpienia czeka na Was największy wybór dostępnych kolorów w naprawdę przystępnych cenach! =)
EDIT: Po blisko roku od opublikowania tego wpisu moja kolekcja powiększyła się o kilka kolejnych pozycji i ciągle rośnie. Nie da się ukryć, że to moje ulubione matowe pomadki, które na moją miłość zasłużyły właśnie za sprawą swojej trwałości. Nie miałyście jeszcze okazji ich wypróbować na sobie? A może macie ochotę na powiększenie swojej kolekcji SUPER STAY MATTE INK? Zajrzyjcie na stronę ladymakeup.pl, gdzie bez wątpienia czeka na Was największy wybór dostępnych kolorów w naprawdę przystępnych cenach! =)
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Nigdy ich nie próbowałam ale nie widziałam że są aż tak trwale ! Czas zrobić zakupy 😂
OdpowiedzUsuńA do zmywania takich mocnych pomadek polecam różne oleje roślinne np kokosowy czy z pestek dyni, dobrze radzą sobie z matem A do tego nawilżające od razy usta :)
Pozdrawiam i zapraszam do Siebie na nowy post 💋
Muszę w końcu się przekonać do takich olejowych sposobów demakijażu =)
Usuńsłyszałam o nich! Podobno są świetne! :D Czekam, aż będą u Nas dostępne stacjonarnie :D
OdpowiedzUsuńSą genialne =P Jest to pierwsza pomadka, która przetrwała u mnie rosół, chińszczyznę, pizzę i wszystkie inne tłuste potrawy. Bomba! =)
UsuńLover jaki jest ładny! :)
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy strzał =) Idealny na dzień, jeżeli nie lubimy zbyt mocnych kolorów na ustach.
UsuńJak tylko będą w Polsce wykupię wszystkie nude :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na całą gamę kolorystyczną =) No, może poza niebieskościami i fioletami, bo takie też maybelline stworzyło =)
UsuńPodobno są świetne te pomadki i ja też słyszałam o nich od Maxi :) Najbardziej podoba mi się kolor 15 i zapewne po niego sięgnę, kiedy pomadki pojawią się u nas, bo sama chciałabym przetestować to cudo na sobie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem baaardzooo zadowolona. Może nie każdy będzie zadowolony ze względu na ich wysuszanie, ale z drugiej strony... kto by nie chciał iść na randkę czy inny wypad do knajpy bez konieczności poprawia się? =)
UsuńAle świetne !
OdpowiedzUsuńObserwuję z przyjemnością :)
Cieszę się bardzo, zapraszam częściej =)
UsuńOoo... moje czekają na testowanie A już mam ochotę na więcej kolorow�� tylko nie wiem skąd można je zamowic�� jeszcze nie znalazłam ich na zagranicznych stronach wysylajacych do Polski...
OdpowiedzUsuńJa wykorzystałam delegację do Niemiec mojego faceta =) A teraz pewnie pozostaje mi czekać, aż wejdą w końcu do Polski. Jestem bardzo ciekawa, ile sobie za nie zawołają, bo iperfumy już zwiększyły cenę =)
UsuńNie słyszałam o nich, ciekawe kiedy będą dostępne w PL :)
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej =)
UsuńAle fajne kolorki :)
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podobają =)
UsuńW marcu będę w Berlinie, pewnie wyląduję w DM i już się boję, że wrócę z torbami (w metaforycznym i dosłownym znaczeniu:)), bo te pomadki mają cudne kolory!
OdpowiedzUsuńPójdziesz z torbami wracając z torbami =) Kolory są piękne a trwałość nie do pobicia =)
Usuńu mnie się nie trzyma, już po godzinie brzydko się zjada.czy ktoś ma jakiś sprawdzony trik na te pomadke? chciałabym dać jej jeszcze szansę
OdpowiedzUsuńCześć =) Po raz pierwszy słyszę, żeby komuś ta pomadka robiła takie cuda, u mnie i u moich znajomych trzyma się na mur beton. Może za dużo jej nakładasz? Albo spróbuj nałożyć jakąś bazę pod nią, u mnie trwałość przedłużała zwykła, bezbarwna konturówka z Golden Rose =)
Usuńspróbuję dzięki :)
UsuńDaj znać, czy coś pomogło =)
Usuńdodam, że dotychczas moją bazą pod tą pomadke był balsam Carmex z spf 15 :)
UsuńTo może spróbuj bez Carmexu? No nie wiem... Używam pod te pomadki różnych balsamów i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby coś dało radę je zedrzeć przed demakijażem =)
UsuńMam ten sam problem - pomadkę nakładam na gołe usta i brzydko z nich schodzi. Nieestetycznie zjada się od środka. Przez pierwsze minuty strasznie się klei. Zgodnie z tym co mówiła Maxineczka - mam wersję europejską, ale nie wiem co jest nie tak. Kupowałam pomadki w dwóch różnych sklepach...
OdpowiedzUsuńZ tym, że pomadka początkowo się mocno klei to się akurat zgodzę. I każda Twoja pomadka taka felerna? Nie wiem co jest, sama mam cztery wersje, ale zakupione w Niemczech, w Polsce jeszcze ich nie kupowałam. Straszna wtopa, że jakość tych pomadek nie jest równa ...
Usuń