ROZŚWIETLAJĄCY KREM POD OCZY
- TAURYNOWA ENERGIA -
SORAYA
Znacie lepszy umilacz zakupów niż próbki? Chyba jedynie zniżki i promocje =) Ostatnio trochę mi się poszczęściło i przy okazji zakupów w Hebe zgarnęłam dwie próbki kremu Soraya o kuszącym haśle - taurynowa energia, usuwająca oznaki zmęczenia. Swoją drogą - bardzo sprytny ten krem. Chcecie wiedzieć więcej? Zapraszam więc dalej =)
Obietnice producenta:
Rozświetlający krem Soraya Taurynowa Energia pod oczy łączy w sobie energetyzującą moc tauryny, nawilżającą skuteczność cukru morskiego i rozświetlające działanie Energy Shine Complex. Skóra znów wygląda na pełną energii, jest promienna, nawilżona, miękka i gładka!
Cena: 17,97 zł/ 15 ml (cena drogerii ezebra, w Rossmannie ma być dostępny od stycznia)
Skład:
Moje wrażenia:
Krem charakteryzuje się niezbyt przyjemnym, sztuczno - chemicznym zapachem. Nie jestem jednak pewna, na ile jest to jego prawdziwy zapach, a na ile zadziałała tutaj saszetka. Jeszcze nie spotkałam się z ładnie pachnącą próbką kremu pod oczy, więc nie sugerowałabym się tą opinią. Ma bardzo lekką, kremową konsystencję, jednak przez swoją "specyfikę" dość trudno się do rozprowadza.
A teraz sprawdźmy Waszą wiedzę z zakresu trików makijażowych =)
Jakie znacie triki na rozświetlenie okolic oka i ukrycie zmęczenia?
Czy w Waszych odpowiedziach było coś o łososiowych korektorach tuszujących zasinienia? A może o rozświetlających drobinkach odbijających światło? Tak... To było pierwsze, z czym skojarzył mi się wygląd tego kremu =)
Jak łatwo zauważyć, ma piękną łososiową barwę, która rzeczywiście redukuje zasinienia. Może zdjęcie tego nie oddaje, ale krem jest również perłowy, niczym najprawdziwszy płynny rozświetlacz, tylko tutaj ten błysk wtapia się w skórę =) I rzeczywiście muszę przyznać, że świeżo wklepany krem robi spore nadzieje i ma się ochotę dokładać go więcej i więcej. A wcale dużo go nie potrzeba!
Jak już nam się uda opanować dzikie chęci nałożenia pod oczy całego opakowania i rozklepać krem, to wchłania się bardzo szybko, pozostawiając po sobie mgliste wspomnienia w postaci miękkiej i delikatnie nawilżonej skóry - jeżeli oczekujecie wodospadu nawilżenia, to niestety nie tutaj. Jeżeli pójdziecie o krok dalej i nałożycie makijaż, to po pięknym retuszu zostają łzy i zgrzytanie zębami =)
Owszem, krem świetnie sprawdza się pod makijażem - nawilża skórę, nie roluje się, nie waży, w zasadzie to w ogóle nie wpływa na podkład czy korektor. A jak się dobrze przyjrzeć, to ta okolica oka wygląda jakoś lepiej, zdrowiej - czyżbyśmy wykradły złemu zegarowi dodatkową godzinę snu? =) Niestety, jeżeli oczekujecie, że ten piękny efekt zredukowanych zasinień i rozświetlenia zostanie z Wami przez cały dzień, to jesteście w błędzie - znika on w tym samym momencie, w którym krem przestaje się wchłaniać.
Czyli jednak trzeba było nie kończyć tego dokładania =) A tak na poważnie, to jest to całkiem przyzwoity krem pod oczy. Nie podrażnia, nie szczypie, nawet jeśli się rozpędzimy i wjedziemy sobie palcem w oko. Daje delikatny efekt rozświetlenia i całkiem przyzwoicie nawilża. Jak za te pieniądze - zawsze można spróbować =)
Dacie się skusić? =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Bardzo ciężko znaleźć mi jakiś przyzwoity krem pod oczy. Zazwyczaj każdy jest po prostu poprawny i zawsze czegoś mi brakuje.
OdpowiedzUsuńZnam ten problem - niby wszystko jest OK i nie ma się do czego przyczepić, jednak zawsze jest jakiś niedosyt. Mi najbardziej przypasował Markell ze śluzem ślimaka, tylko jego jest z kolei jest dość mało w opakowaniu.
UsuńMam aktualnie 2 kremy pod oczy niby są ok, ale nie obraziła bym sie gdyby były ciut lepsze :) Obserwuje.
OdpowiedzUsuńJa niby nie mam dużych wymagań, a jednak zawsze coś można by było poprawić =)
UsuńJa wciąż mam problem z kremami pod oczy, żaden mnie nie zadowala wystarczająco i dlatego wciąż poszukuję. Może i na niego kiedyś przyjdzie czas i uda mi się go przetestować :)
OdpowiedzUsuńDlatego powiedziałam, że jest przyzwoity =) Jeszcze żaden krem nie spowodował, że odechciało mi się eksperymentować z kolejnymi, chociaż największą szansę na powtórkę ma Markell ze śluzem ślimaka =)
Usuńz Soraya lubię i polecam balsamy do ciała
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakiś balsam i rzeczywiście był całkiem fajny =)
UsuńTrzeba spróbować skoro działa.
OdpowiedzUsuńPolecam! =)
UsuńZa nieduże pieniądze warto wypróbować kremy pod oczy Eveline. Marka dysponuje bardzo zaawansowanym laboratorium badawczym i jej kremy mają bardzo dobrą jakość.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Eveline, jednak z ich kremów pod oczy nie miałam jeszcze okazji korzystać. Będzie trzeba to zmienić =)
UsuńSoraya to dobra i sprawdzona marka. Można z powodzeniem używać.
OdpowiedzUsuńZgadzam się =)
UsuńTaurynową Energię pod oczy mam w komplecie z kremem do twarzy, obydwa z moją skórą bardzo się polubiły.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo =)
UsuńJa jeszcze nie znalazłam idealnego kremu pod oczy, który oczywiście byłby w rozsądnej cenie. Taurynowego kremu nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńNa mnie najlepiej działał krem ze śluzem ślimaka od Markell (dostępny m.in. w Naturze) - na blogu znajdziesz jego recenzję =)
UsuńMnie trafiają się próbeczki podczas zakupów w Rossmannie. Ostatnio wpadła mi w ręce próbka Eveline właśnie z kremem ze śluzu ze ślimaka i przyznam, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńNa blogu znajdziesz recenzję dwóch produktów z tej ślimakowej wersji Eveline, więc w pełni rozumiem Twoje zadowolenie, ta seria rzeczywiście im się udała =)
UsuńMoim ulubionym kremem pod oczy jest Eveline Gold Revita Expert, przerobiłam już kilka tubeczek i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za info! =)
Usuń