Też macie takie dziwne wrażenie, że żyjecie "do tyłu"? Od dłuższego czasu sama nie nadążam za tymi uciekającymi miesiącami. Stąd też moje zdziwienie, że to ulubieńców z października, a nie z września powinnam Wam przedstawić =)
W październiku ulubieńców mamy niewiele - jedynie pięciu. Mimo to serdecznie Was zapraszam =)
Zacznijmy może od pielęgnacji, w której znalazły się aż dwa produkty:
PIANKA DO MYCIA TWARZY Z WODĄ NEROLI, E - FIORE
To cudo już dawno powinno znaleźć się w ulubieńcach! Jednak dopóki było w użyciu i stało w łazience, ciągle o nim zapominałam. Jest to pianka do mycia twarzy przeznaczona do pielęgnacji cery tłustej bądź mieszanej, a więc takiej jak moja. Produkt ma genialną, jedwabistą konsystencję i orzeźwiający, pomarańczowy zapach. Dogłębnie oczyszcza skórę - i to tak, że aż trzeszczy i piszczy, jednak nie przesusza jej, ani nie ściąga. Z pewnością jeszcze nie raz do niej wrócę! =)
Recenzję tego produktu znajdziesz tutaj: [KLIK]
ESENCJA W PERŁACH, ZIELONA HERBATA, BIELENDA
Jest to produkt, który w moich zbiorach mam od niedawna, jednak już zdążył znaleźć drogę do mojego serca =) Esencja ma bardzo lekką konsystencję, łatwo się ją rozprowadza i bardzo szybko się wchłania. Sama stosuję ją głównie jako bazę pod makijaż, gdzie sprawdza mi się genialnie. Nie tylko nawilża cerę, ale daje efekt lekkiego rozświetlenia. Przy cerze tłustej bądź mieszanej, gdzie ciężkie kremy mogą niekorzystnie wpływać na nasz makijaż, taka esencja daje radę =)
Pełna recenzja z pewnością pojawi się na blogu. I to już niedługo =)
KREM DO UST I POLICZKÓW, BELL
Produkt z limitowanej edycji Bell - Chillout, dostępnej w sieci sklepów Biedronka. Jest to mój pierwszy kremowy róż, więc pewnie stąd mój zachwyt, jednak odkąd kupiłam go miesiąc temu - używam dosłownie przy każdym makijażu. Ma delikatny, koralowy kolor, a jego krycie można stopniować. Jak się zagapię, bezproblemowo mogę dołożyć go na przypudrowane policzki. Chcę zwiększyć krycie? Mam idealnie pasujący, pomarańczowy róż z KOBO (no. 202 terra cota). Łatwo się go nakłada, długo się trzyma. Polecam każdemu =)
Recenzję tego produktu znajdziesz tutaj: [KLIK]
PĘDZEL DO KONTUROWANIA, BENEFIT
Jest to miniatura, która została dołączona do paletki Cheek Parade [KLIK], jednak jest ona dołączana chyba do wszystkich róży i bronzerów tej marki. Wcześniej traktowałam go bardzo po macoszemu, od czasu do czasu nakładając nim róż. Jednak benefitowe róże mają dość twardą konsystencję i ciężko mi się nim pracowało. Natomiast od kilku dni nakładam nim bronzer i jestem mega zadowolona, jeszcze tak ładnego konturowania nie miałam!
Także póki co mogę przełożyć potrzebę zakupu nowych pędzli na prezenty świąteczne =)
WODA PERFUMOWANA GOOD GIRL, CAROLINA HERRERA
A na koniec - prawdziwa gwiazda wieczoru. Nie rozumiałam zachwytów nad tymi perfumami, dopóki sama się nimi nie spryskałam. Już sam opis tych perfum budzi zainteresowanie:
Stuknięcie obcasa jej szpilki rozbrzmiewa ciemną nocą, którą rozświetlają drapacze chmur. GOOD GIRL jest w drodze, swobodnie i uwodzicielsko zmierza ku dzielnicy Upper East Side (Manhattan). Jest mistrzynią swojej nowej dwoistości - niebywale kobieca i wyrazista; zmysłowa i zuchwała; niezależna i nieustraszona; niezwykle promienna i intrygująca.
Carolina Herrera New York prezentuje swój unikatowy nowy zapach - GOOD GIRL. Śmiałą i wyrafinowaną kompozycję w zdumiewającym flakonie, który wyraża fascynującą dwoistość kobiecej natury. GOOD GIRL jest niezapomniana. Urzeka nas swoją pewnością siebie, hipnotyzuje swoją nowoczesną elegancją, oczarowuje nieokiełznanym i nieujarzmionym duchem.*
*Opis ze strony Douglasa.
Te perfumy są na prawdę intrygujące - mocne, intensywne i wyraziste. Z jednej strony słodkie, z innej nieco bardziej lekkie, kwiatowe. Jestem zakochana w tym zapachu i jego trwałości. Jeden - dwa psiknięcia sprawiają, że czuć te perfumy przez cały dzień, ich zapach jest szalenie intensywny, a mimo to nie powodują bólu głowy. Choć przy pierwszym powąchaniu myślałam o nich bardziej, jak o perfumach na wieczór, odkąd je kupiłam pryskam się nimi na co dzień =)
Dla zainteresowanych podaję jeszcze nuty zapachowe:
- NUTY GŁOWY: tuberoza;
- NUTY SECA: jaśmin;
- NUTY BAZY: kakao, bób tonka
_________________________________________________________________________________
Mało tych ulubieńców, prawda? Ale za to są same perełki, które towarzyszyły mi wiernie przez cały miesiąc, lub które skradły moje serce w przeciągu ostatnich dwóch tygodni =)
A co takie było nadużywane przez Was w październiku? =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Esencja mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńMam ją i tą węglową - przy esencji węgiel zdaje się nie robić nic : p a esencja ładnie nawilża i rozświetla :D
UsuńPędzel do konturowania jest super! Bez niego trudno o idealny makijaz! :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 procentach :D
UsuńWitam! Czekam na reckę esencji :-)
OdpowiedzUsuńBędzie najpóźniej we wtorek =)
Usuń