2017/10/07

ULUBIEŃCY MIESIĄCA - WRZESIEŃ 2017

Opublikowałam już post z denkiem (całkiem sporym zresztą =P), nie może więc zabraknąć postu na temat ulubieńców miesiąca =)


Zawsze dopierając produkty do tego wpisu mam niemały problem - w większości przypadków mogłabym Wam w zasadzie pokazywać nieco okrojone wpisy zakupowe =) Tak już mam, że największymi ulubieńcami miesiąca jest to, co dla mnie nowe - pewnie nie tylko ja najchętniej sięgam po nowości =) Co takiego gościło na mojej twarzy we wrześniu? Zapraszam na wpis! =) 



Jeżeli chodzi o produkty pielęgnacyjne, jestem strasznie wymagająca i większą część ostatnich zakupów albo jeszcze testuję, albo jeszcze w ogóle nie otworzyłam. Nowości wprowadzam stopniowo, żeby być pewnym ich działania i nie otwieram kilku takich samych produktów na raz. Jednak o tych kosmetykach muszę Wam wspomnieć! 

SUPER POWER SLEEPING MASK, AKTYWNA MASKA KORYGUJĄCA, BIELENDA

Maska nakładana na noc, tak samo jak krem jest dla mnie ogromną nowością - wcześniej nie miałam okazji testować takich produktów. Używam jej zaledwie dwa tygodnie i już stała się moim ogromnym hitem - jeszcze nigdy nie miałam tak oczyszczonych i zwężonych porów, wyraźnie zmniejszyła mi się ilość zaskórników na nosie, a pojawiające się od czasu do czasu niedoskonałości znikają w przeciągu jednej nocy. Pokochałam go całym sercem - dzięki temu, że nie trzeba go zmywać, używam go regularnie co 2 - 3 dni, a taka regularność w przypadku masek oczyszczających jeszcze nigdy mi się nie zdarzyła. Prawdziwe cudo! A więcej na jego temat dowiecie się we wpisie, który już powoli się dla Was tworzy =) 

LEKKI FLUID NAWILŻAJĄCY, LAVERA

Doskonale wiem, jak ciężko jest znaleźć nawilżający krem, kiedy cera przetłuszcza się z prędkością światła, a przy wyższej temperaturze wszystko dosłownie spływa z twarzy. Dlatego też ostatnimi miesiącami bliżej mi do serum niż do kremu, jednak ten produkt jest świetny! Idealny do cery mieszanej oraz tłustej - daje porządną dawkę nawilżenia, a jednocześnie ekspresowo się wchłania i pozostawia skórę zdrowo rozświetloną, a nie błyszczącą od kremu. Bezproblemowo nadaje się pod makijaż, a na dodatek dba o cerę trądzikową. Chcecie wiedzieć więcej? Wpis na jego temat już niedługo! = )


PALETA CIENI DO POWIEK MATTE, ZOEVA

Patrząc na te kolory, nie idzie się nie zakochać - cieplutkie, oryginalne, matowe i świetnie dobrane. Dokładając do tego jakość, jaką daje nam Zoeva mamy ideał =) Na dniach planuję znaleźć chwilkę i poeksperymentować z makijażem oka, żeby móc Wam w pełni pokazać jej moc, bo paletka jest naprawdę bajeczna. Ostatnio używam jej w zasadzie codziennie. 

BRONZER MINERALNY SUNKISSED, EARTNICITY MINERALS

Długo czekał, aż wezmę go w obroty, jednak jak już zaczęłam, to zaraz doprowadzę go do denka =) Chociaż jest to bronzer, ma w sobie bardzo dużo rozświetlających drobinek, które na policzkach nie do końca do mnie przemawiają. Dlatego też jest to mój hit na powieki - gdy nie mam czasu na poranne zabawy z makijażem, z powodzeniem nakładam go na całą powiekę, gdy mam na to ochotę, to dodaję nim odrobinę błysku na środek powieki. Z rozpaczą stwierdzam, że niewiele już go zostało. 

BEAUTY DROPLET, ITALIAN DESIGN

Do silikonowych, płaskich gąbeczek podchodziłam z dystansem i w sumie nigdy nie zdecydowałam się na ich zakup. Jednak gdy w jednej z edycji pudełeczka Liferia odnalazłam tradycyjną, miękką gąbeczkę, tylko o spłaszczonym kształcie, nie mogłam się jej oprzeć. Dla mnie jest o niebo wygodniejsza i szybsza od tradycyjnej gąbki, łatwiej nią dotrzeć w zakamarki i zdecydowanie szybciej się ją pierze. Jest idealna do kosmetyczki. Sprawdza się zarówno do nakładania podkładu czy korektora, jak i pudru. Obecnie to mój ulubiony sprzęt do nakładania makijażu = )

LIP LINGERIE NO. 12 EXOTIC, NYX

Tradycyjne czerwienie niezbyt do mnie pasują, jednak te przydymione, rudawo - brązowe są wprost idealne! Taka jest właśnie pomadka od NYX'a w odcieniu 12 - exotic! Pasuje mi obecnie do każdego makijażu, delikatnie wybiela zęby, nie wysusza ust. Coś czuję, że obok fioletów i nudziaków będzie to mój ulubiony kolor na jesień =) 


Warto zauważyć, że jest to kolor łudząco podobny do Golden Rose no. 19 (ten niżej =P), NYX jest jednak minimalnie jaśniejszy i chłodniejszy. Oba jednak są piękne i często używam ich na zmianę. Oprócz tego na zdjęciu widać swatch bronzera od Ethernicity Minerals. Piękny, prawda? =) 

_________________________________________________________________________________

A Wy bez jakich kosmetyków nie mogliście obyć się we wrześniu? 
Piszcie! =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

2 komentarze:

  1. Bardzo chętnie poznam maskę z Bieledndy :-) Od siebie polecam maskę na noc z Perfecty Nocna Dermabraxja - działa identycznie :-))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.