PURE DETOX CHARCOAL CLEANSER
- WĘGLOWY ŻEL MYJĄCY -
BIOTANIQE
Faza na kosmetyki węglowe przyszła do nas już jakiś czas temu i cały czas nie przemija. Po raz kolejny postanowiłam więc zrezygnować z przyciągającego mnie zapachem żelu do mycia twarzy na rzecz cuda z węglem. Czy słusznie? =)
Obietnice producenta:
Węglowy żel myjący to innowacyjna formuła, która w kontakcie ze skórą tworzy delikatną mikropiankę natychmiastowo rozpuszczającą makijaż oraz zanieczyszczenia. Głęboko oczyszcza i detoksykuje skórę. Konsystencja fluidu przywraca skórze jedwabistą gładkość i nawilżenie, pozostawiając ją świeżą i idealnie czystą. Daje przyjemne uczucie orzeźwienia. Aktywny węgiel z drzewa ubame przyciąga i absorbuje toksyny, usuwa martwy naskórek, eliminuje i zapobiega niedoskonałościom. Odblokowuje i ściąga pory.
Cena: 14,99 zł/ 250 ml (sprawdzone na stronie Rossmann'a)
Dla zainteresowanych dołączam skład produktu:
Moje wrażenia:
Muszę przyznać, że po raz pierwszy opis producenta tak dobrze zgrywa mi się z odczuciami wobec kosmetyku. Pianka powstająca w kontakcie z wodą rzeczywiście jest w wersji miko - żel dość słabo się pieni, jednak dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ją świeżą, gładką i miękką. Nie mam więc o to najmniejszych pretensji =)
Opakowanie z pompką zdecydowanie ułatwia życie, a jedno jej naciśnięcie w zupełności wystarczy do umycia całej twarzy. Sam produkt ma konsystencję gęstego żelu i brudno - szary kolor. Zapach, który przez większość jest określany jako orzeźwiający owocowy, dla mnie niestety jest słodko mdławy, czyli standard jeżeli chodzi o kosmetyki z węglem.
Podoba mi się w nim to, że pozostawia skórę przyjemnie nawilżoną, bez efektu śliskiego czy lepkiego filmu. Bezproblemowo można go używać nawet dwa razy dziennie, sama nie zauważyłam jakiegokolwiek sygnału wysuszenia skóry. Czy pomaga w walce z niedoskonałościami? Ciężko mi to stwierdzić, w końcu to tylko żel do twarzy, a ja używam mnóstwa przeciwtrądzikowych kosmetyków. Jestem jednak pewna, że na pewno nie zaszkodził - produkt nie spowodował u mnie zapchania, podrażnienia czy innych zjawisk niepożądanych. Co do jego możliwości demakijażowych również ciężko mi się wypowiedzieć - żel jest moim drugim a czasami nawet trzecim krokiem demakijażu, także nie ma on zbyt dużego pola do popisu.
Myślę, że może się on sprawdzić nie tylko przy cerze mieszanej bądź tłustej. Produkt ma delikatne i nieinwazyjne działanie, więc nawet przy skórze wrażliwej czy suchej nie powinien przynosić negatywnych efektów. Sama może bym nawet i do niego wróciła, ale ten zapach jest dla mnie nie do przejścia, drugi raz świadomie sobie tego nie zrobię =)
_________________________________________________________________________________
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)
P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.