Oj, dawno nie było u mnie jednorazowych maseczek. Jednak jak łatwo się domyślić po ostatnim projekcie denko, skupiłam się głównie na produktach o większej pojemności. W większości były średnio trafione, dlatego chciałam się ich pozbyć jak najszybciej.
Wbrew wcześniejszym przyzwyczajeniom, w tym wpisie wystąpią jedynie dwa produkty zamiast trzech - mimo wszystko chciałabym Wam o nich opowiedzieć, a nie mam obecnie potrzeby, by otwierać jakąkolwiek inną saszetkę. Zapraszam na wpis - końcu nie mogą leżeć w denkowym koszu do następnego miesiąca =)
SUPER POWER MEZO MASKA
- AKTYWNA MASKA NAWILŻAJĄCA -
BIELENDA
Aktywna maska nawilżająca w hydroplastycznym płacie 3D idealnie dopasowuje się do kształtu twarzy. Skutecznie podnosi jakość skóry - poprawia jej jędrność, elastyczność, nawilżenie, strukturę oraz koloryt. Redukuje zmarszczki, skutecznie zapobiega powstawaniu nowych, doskonale wygładza, zmniejsza zaczerwienienia, dodaje skórze blasku.
Cena: +/- 8,00 zł/ 1 sztuka.
SKŁAD: AQUA, GLYCERIN, PANTHENOL, SODIUM LACTATE, PALMITOYL TRIPEPTIDE-5, HYALURONIC ACID, SODIUM HYALURONATE, LACTIC ACID, HYDROLYZED GLYCOSAMINOGLYCANS, HYDROXYETHYLCELLULOSE, POLYSORBATE 20, ETHYLHEXYLGLYCERIN, PHENOXYETHANOL, METHYLPARABEN, PARFUM, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LIMONENE, LINALOOL
Testowałam już wersję korygującą [KLIK], nadeszła więc pora na nawilżającą. I szczerze mówiąc, moje wrażenia są podobne. Sama płat, ponoć hydroplastyczny, jest beznadziejny - gruby i szorstki, za żadne skarby nie chce się przykleić do skóry. Poziom nasączenia również nie jest zadowalający, a przynajmniej nie ma nic wspólnego z tym, do czego przyzwyczaiły Nas maseczki koreańskie. Sam zapach nie budzi większych zastrzeżeń - obstawiam, że pachnie podobnie jak inne kosmetyki z serii nawilżającej, jednak nie jestem w stanie tego potwierdzić.
W efekcie męczymy się, żeby nałożyć szorstki płat materiału, który niewiele daje naszej skórze. Owszem, od razu po zdjęciu skóra wydaje się być nawilżona, ujędrniona i zdrowo błyszcząca. Niestety po kolejnych 15 minutach sytuacja drastycznie się zmienia, a nasza skóra woła o wodę - chyba nie tak powinno być po maseczkach nawilżających?
_________________________________________________________________________________
MASKA SILNIE OCZYSZCZAJĄCA
- BUBBLE MASK -
L'BIOTICA
Maska w postaci tkaniny nasączonej serum, które chwilę po nałożeniu zamienia się w aktywną piankę z wysoką zawartością składników aktywnych. Maska, dzięki drobnym pęcherzykom tlenu, wynika głęboko w pory, dokładnie je oczyszczając. Eliminuje oznaki zmęczenia, pozostawiając skórę odpowiednio dotlenioną i gładką. Skuteczna i zarazem innowacyjna formuła maski zawiera koenzym Q10 oraz witaminy E i A, które dzięki swoim właściwościom przeciwutleniającym, chronią skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Nasączona tkanina spełnia rolę nośnika aktywnej piany, która w połączeniu z ciepłotą ciała stopniowo uwalnia aktywne składniki i pomaga wnikać im w głąb warstw skóry. Efekt widoczny po pierwszym użyciu - skóra jest dogłębnie oczyszczona, zregenerowana i odświeżona.
Cena: +/- 20,00 złotych/ 1 sztukę.
SKŁAD: AQUA, GLYCERIN, DIPROPYLENE GLYCOL, COCAMIDOPROPYL BETAINE, METHYL PERFLUOROBUTYL ETHER, METYL PERFLUOROISOBUTYL ETHER, SODIUM LAUROYL DLUTAMATE, DISILOXANE, SODIUM COCOYL APPLE AMINO ACIDS, HYDROLYZED COLLAGEN, UBIQUINONE, CAPRYLIC/ CAPRIC TRIGLYCERIDE, HYDROGENATED LECITHIN, SODIUM HYALURONATE, DIPEPTIDE DIAMINOBUTYTOYL BENZYLAMIDE DIACETATE, CERAMIDE NP, SODIUM BICARBONATE, HYDROLYXED CONCHIOLIN PROTEIN, CITRIC ACID, ACETYL HEXAPEPTIDE-8, ROYAL JELLY EXTRACT, CHARCOAL POWDER, TOCOPHERYL ACETATE, RETINYL PALMITATE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA OIL) SEED OIL, HYDROXYETHYLCELLULOSE, ALLANTOIN, HYDROXYACETOPHENONE, DISODIUM EDTA, NIACINAMIDE, ADENOSINE, PHENOXYETHANOL, 1,2-HEXANEDIOL, PROPANEDIOL, CAPRYLYL GLYCOL, ILLICIUM VERUM (ANISE) FRUIT EXTRACT, CHLORPHENESIN, PARFUM
Długość opisu i składu to zdecydowany przerost formy nad treścią, no ale przejdźmy do szczegółów. Na fali bąbelkujących maseczek koreańskich po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok produktu polskiego. Wy mogłyście? Zazdroszczę =P
Samej maseczce nie mam nic do zarzucenia, no, może jest trochę zbyt duża jak na moją buzię, no ale to taki osobisty szczegół. Ładnie się ją nakłada, dobrze przylega do skóry, nie zsuwa się. Zapach również ma dość delikatny i przyjemny. Już po chwili zaczyna bąbelkować jak szalona, a piana spływa nam po szyi! Po takim wstępie nie mogłam się doczekać efektów, no ale... coś tutaj poszło zdecydowanie nie tak.
Od razu po zdjęciu nie zauważyłam nic podejrzanego, po za tym, że oprócz delikatnego nawilżenia i rozjaśnienia, daleko było tej masce do miana oczyszczającej. Trudno, zdarza się, nie ona pierwsza, nie ona ostatnia. Ale wystarczyło 20 minut i zadziała się tragedia - w przeciągu tak krótkiego czasu moją żuchwę zalała fala wyprysków (i nie mówię tu o drobnych, białych plamkach), a w miejscu zetknięcia się maseczki z ustami wykwitła mi wielka opryszczka. Chciałabym móc zrzucić te wszystkie klęski na coś innego, ale najzwyczajniej w świecie nie mam na co - nie zaczęłam używać niczego nowego w przeciągu ostatnich dwóch tygodni, nie chorowałam ani nie miałam stresujących sytuacji (po których najczęściej wychodzą mi opryszczki), ani kompletnie nic, co mogłoby spowodować taką katastrofę. Chciałabym powiedzieć, że to zwykły przypadek, jednorazowa sytuacja czy gorszy dzień, ale najzwyczajniej w świecie nie odważę się sięgnąć po ten produkt ponownie.
_________________________________________________________________________________
Ten zestaw wypadł zastraszająco kiepsko, jednak takie wpisy również muszą być - skoro ja się nacięłam, to może ktoś z Was uniknie takiej wpadki =)
Pochwalcie się, na jakie buble udało Wam się ostatnio nadziać =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)
P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.