2017/10/12

BIELENDA - SERUM ZIELONA HERBATA

SERUM DO TWARZY
- ZIELONA HERBATA -
BIELENDA


Tak, jak kiedyś mogło dla mnie nie istnieć, tak teraz serum stało się obowiązkowym krokiem w mojej pielęgnacji. Niejednokrotnie jest ono lżejsze i lepiej działające od kremu, a przed stosowaniem takiego duetu moja skóra broni się jak może. Tak więc nie utrudniam jej, stosując po prostu większą dawkę serum, i wszyscy są zadowoleni. =)


Obietnice producenta:

Multifunkcyjne serum to idealny sposób na systematyczną i skuteczną pielęgnację cery mieszanej. Jego treściwa, bogata w składniki pielęgnujące formuła skutecznie normalizuje wydzielanie sebum i reguluje pracę gruczołów łojowych, tonizuje, nawilża i odżywia oraz poprawia jakość skłonnego do niedoskonałości naskórka. 

Zawartość antybakteryjnego olejku z drzewa herbacianego, seboregulującej azeloglicyny, antyoksydacyjnej witaminy C, złuszczającego kwasu migdałowego oraz regulującej witaminy B3 zapewnia kompleksowe działanie: 
 - ogranicza powstawanie zmian trądzikowych,
 - wykazuje działanie przeciwzaskórnikowe, przeciwtrądzikowe i odnawiające naskórek,
 - rozjaśnia przebarwienia,
 - reguluje wydzielanie sebum,
 - zmniejsza widoczność porów,
 - nawilża, odżywia i regeneruje naskórek,
 - łagodzi i koi,
 - poprawia elastyczność skóry i jej nawilżenie, nadając efekt miękkości i wygładzenia,
 - działa przeciwstarzeniowo i ochronnie na skórę,
 - wzmacnia naturalne mechanizmy obronne skóry do walki z wolnymi rodnikami

Cena: 26,99 zł/ 15 ml (Rossmann, w drogeriach internetowych nawet +/- 17,00 zł)

Dla zainteresowanych wstawiam również zdjęcie składu produktu:


Moje wrażenia:

Patrząc na wielkość buteleczki i pojemność, można by pomyśleć, że to miniaturka =) Jednak to zawrotne 15 ml jest przeznaczone do stosowania jedynie na noc - przed zakupem nie znalazłam nigdzie takiej informacji, wyczytałam ją dopiero z opakowania, dlatego Wam również zwracam na to uwagę. 

Buteleczka jest szklana, poręczna i estetycznie wykonana - jak większość produktów Bielendy. Zaopatrzona została w malutką pipetkę - w sam raz do odmierzania produktu, bardzo wygodna, higieniczna, nie sprawiająca żadnych problemów. Im więcej mam do czynienia z taką formą aplikacji, tym bardziej mi się ona podoba - wyciskanie produktu z odkręcanej tubki powoli zaczyna mnie denerwować =) Samo serum ma bardzo przyjemny, delikatny zapach - mi kojarzy się on z zieloną herbatą typu ice tea, którą możemy kupić w sklepie spożywczym. Konsystencja niewiele gęstsza od wody, nielepiąca się i łatwa w aplikacji. W rzeczywistości wystarczy kilka kropel, aby pokryć całą twarz, ale że ja nie lubię sobie żałować, to aplikuję całą zawartość pipety - nie widzę z tego powodu żadnych negatywnych konsekwencji, a wręcz przeciwnie =) Serum szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy.


Stosuję to serum od jakiegoś miesiąca (co dwa-trzy dni aplikując zamiast serum maskę korygującą z Bielendy) i muszę przyznać, że bardzo mi się podoba to, co robi mojej skórze. Już po pierwszym zastosowaniu skóra była delikatna, przyjemnie nawilżona i rozjaśniona. Z czasem zauważam zmniejszanie się porów, ich oczyszczanie oraz zmniejszoną ilość nowych niedoskonałości. A jak już się pojawią - leczą się ekspresowo, po dwóch dniach nie ma po nich śladu. Kiedyś potrafiłam chodzić z czerwoną kropką nawet i miesiąc, więc to super wynik. 

Po raz pierwszy zauważyłam również rzeczywistą kontrolę nad wydzielaniem sebum. Moja skóra potrafiła się błyszczeć już po kilku godzinach, a wiele pudrów matujących nie dawało sobie z tym rady. Obecnie nawet puder z Bourjois, który był wcześniej po prostu beznadziejny, daje sobie jako - tako radę i trzyma moją cerę w ryzach nawet do 6 godzin. Uważacie, że to żadne osiągnięcie? Ja też, ale biorąc pod uwagę, że kiedyś skóra świeciła mi się przy nim po 3 - 4 godzinach, to jest to zauważalna różnica.  

Cieszy mnie, że jest to kolejny produkt walczący z trądzikiem, który swoim działaniem nie przyprawia mnie o Saharę na twarzy. Jeszcze do niedawna ciężko było trafić na dobry, skuteczny produkt w niskiej cenie, który nie tylko będzie likwidował niedoskonałości, ale również nawilżał skórę. A przecież nie tylko skóra sucha wymaga porządnej dawki nawilżenia =) 

Według mnie jest to produkt warty przetestowania, sama planuję włączyć go do pielęgnacji na dłuższy czas =)


A jak Wam spodobał się ten produkt? =)

_________________________________________________________________________________
Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

6 komentarzy:

  1. Szukałam właśnie opinii o tym produkcie! Dzięki! Jutro mknę do sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę miłego użytkowania 😁

      Usuń
  2. Też używam tego produktu i go lubię �� Zastanawia mnie tylko czy jest jakis konkretny powod ze nalezy go stosowac na noc (np nie mozna miec kontaktu z promieniami slonecznymi) czy spokojnie mozna go nalozyc na caly dzien kiedy nie nakladamy makijazu �� Jesli znasz odpowiedz, to prosze daj znac ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W składzie jest olejek z drzewa herbacianego, a z nim, jak z każdym eterycznym nakładanym na skórę, nawet w niewielkim stężeniu lepiej uważać. Myślę, że producent chciał w ten sposób się trochę zabezpieczyć na wypadek, gdyby wystąpiła jakaś niepożądana reakcja w kontakcie ze słońcem. Skóra może być wrażliwsza, podatna na podrażnienia i nigdy nie wiadomo, czy nie skończy się to jakimś poparzeniem czy innym wysypem =)

      Usuń
    2. W produkcie są zawarte kwasy które nie mogą mieć kontaktu z światłem uv dlatego do takich kosmetyków zaleca się stosowanie ich na noc a w dzień poleca się używanie kremów z spf.

      Usuń
  3. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.