PUDER TRANSPARENTNY
-SILK EDITION TOUCH-UP-
BOURJOIS PARIS
Mój ukochany Synergen powoli kończy już swój żywot. Dlatego też postanowiłam poszukać mu godnego następcy - w końcu eksperymenty to moje drugie imię =). Co myślę o tym produkcie po dwóch tygodniach jego stosowania? Zapraszam na recenzję =)
Puderniczka jest wykonana z białego plastiku, z zamknięciem na zatrzask. O ile zamknięcie wydaje mi się dość solidne i mocno trzymające, to jednak całość na kolana nie powala. Wydając 60zł na puder oczekiwałabym czegoś trwalszego, mocniejszego i solidniejszego. Sam wygląd to już kwestia gustu.
Dodatkowym gadżetem tego opakowania jest obrotowa klapka, w której zamontowane jest lusterko. Pomysł wydaje mi się fajny z dwóch powodów - raz, że z powodzeniem można wykorzystać to lusterko do makijażu i ustawić je w wygodnym dla nas kącie nachylenia, a dwa, że może tak szybko nie uda się nam go wyłamać =)
Oprócz lusterka (no i pudru oczywiście) w puderniczce znajduje się również mała, biała gąbeczka.
Opis, który serwuje nam producent przedstawia się następująco:
Puder Silk Edition Touch Up to transparentny puder, który dopasowuje się do koloru każdej karnacji. Idealnie wtapia się w skórę matując ją oraz utrwalając makijaż. Po nałożeniu puder przykrywa pory oraz drobne zmarszczki. Puder zamknięty jest w bardzo estetycznym opakowaniu z gąbeczką ułatwiającą aplikację oraz panoramicznym, obrotowym lusterkiem.
Dla zainteresowanych podaję również skład:
Talc, Zinc Stearate, Polymethyl, Silse Quioxane, Mica, Polyethylene, Dimethicone, Isopropyl Isostearate, Silica, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum (Fragrance), Hydroxycitronellal, Cinnamyl Alcohol, Eugenol, Benzyl Salicylate, 15BMT002, 1A.
Puder przedstawia się jako zbity, biały kamień. Gdy potrzemy go palcem, produkt jest bardzo przyjemny, miękki w dotyku. Na skórze nie daje efektu tępego matu - powiedziałabym, że bardziej przypomina delikatną satynę. Bez względu na nałożoną ilość pudru, nie robi on efektu maski, czy ciastka. Nie wpłynął również w żaden sposób na stosowany przeze mnie podkład Catrice.
Nakładałam ten puder zarówno dołączoną gąbeczką jak i pędzlem. Muszę przyznać, że nie pyli się praktycznie wcale (w porównaniu do Synergen, który pyli się okropnie). Utrzymuje moją szybko przetłuszczającą się cerę zmatowioną przez jakieś 3-4 godziny. Zależy to od pogody i mojego ogólnego zabiegania =). Nawet nieźle utrwala makijaż - nie licząc okolicy nosków od okularów, mój make-up pozostaje na miejscu.
Przez dwa tygodnie codziennego stosowania podkład mnie nie zapchał, nie spowodował żadnego wysypu niedoskonałości ani innych nieszczęść. Dobre w nim jest również to, że nie uwidacznia moich, zwykle rozszerzonych porów ani drobnych włosów na twarzy.
Niestety, puder ma jednak kilka wad.
Po pierwsze - mocno uwydatnia suche skórki. U mnie kilka razy się pojawiły i zostały dość mocno uwidocznione, mimo minimalnej ilości pudru, jaką nałożyłam na to miejsce.
Po drugie - puder okropnie bieli twarz. Nakładany gąbeczką tworzy na prawdę widoczną, białą warstwę. Gdy nakładamy puder pędzlem efekt ten jest dużo mniejszy, jednak nadal zauważalny. Z mojej twarzy znika po jakiejś godzinie, czy półtorej. Mam wrażenie, że właściwości matujące byłyby zdecydowanie lepsze, gdybym mogła nałożyć tego pudru tyle, ile bym chciała. Niestety - wtedy wyglądałabym jak duch =)
Po trzecie - zapach. Produkt jest bardzo mocno perfumowany. Zapach co prawda nie utrzymuje się na skórze i po skończonej aplikacji jest niewyczuwalny, jednak w trakcie nakładania okropnie mnie drażni.
Po czwarte - chociaż kosmetyki typu róż czy bronzer nakładam po przypudrowaniu się, to jednak znacząco osłabia moc ich koloru.
Po piąte - produkt wydaje mi się strasznie niewydajny. W 99% przypadków nakładałam go pędzlem , i to w bardzo niewielkiej ilości, a mimo to, po dwóch tygodniach stosowania puder przedstawia się tak:
Czy tylko mi się wydaje, że ubytek jest już dość zauważalny, a ja tak na prawdę nawet dobrze nie zaczęłam go używać?
Szczerze mówiąc, spodziewałam się po nim nieco więcej, ale wystarczyłoby mi, gdyby matowił choć na dwie godziny więcej i tak bardzo nie bielił twarzy.
Znacie ten produkt? Co Wy o nim myślicie?
Piszcie! =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Optycznie fajnie się prezentuje! Ale szkoda, że nie jest bez wad... Zwłaszcza za taką cenę można oczekiwać czegoś więcej :-)
OdpowiedzUsuńWiele można przeżyć i wybaczyć, ale... tutaj jakoś mi ciężko =)
Usuń