Muszę przyznać, że nie mam cierpliwości do zamawiania czegokolwiek z Aliexpress. Minimum miesiąc czekania to dla mnie niemal wieczność, chociaż ich asortyment i niskie ceny potrafią czasami skusić. A później pozostaje czeeekaaać i czeeekaaać ... =D
Na szczęście nawet i najdłuższy okres oczekiwania kiedyś dobiega końca i z uśmiechem na ustach można dobrać się do skarbów =D Co takiego zamówiłam? Czytajcie dalej!
Nie będę ukrywać, że głównym sprawcą mojego zamówienia są skompresowane maseczki. W Polsce ceny za kilka sztuk są astronomiczne, za to na Alie możemy dorwać spore paczuchy po 50 a nawet i 100 sztuk.
Wybrane przeze mnie paczki zawierają w sobie 50 skompresowanych masek, a ich cena w przeliczeniu na złotówki ledwie przekracza 10 złotych za opakowanie [KLIK]. Użyłam już jednej na próbę i powiem Wam, że moim zdaniem nie różnią się one niczym od tych, które są dostępne w Polsce.
Oprócz tych maseczek skusiłam się na kokony jedwabnika. Ponoć są genialne w złuszczaniu martwego naskórka. Póki co jestem na etapie przekonywania się do otwarcia, ale kiedy już do tego dojdzie, z pewnością Wam o nich opowiem więcej =D
Za 12 sztuk zapłaciłam 3,39 zł [KLIK], także taniocha =D Oba produkty pochodzą z jednego sklepu [KLIK], z którego jestem na maksa zadowolona. Paczka przyszła do mnie odpowiednio zapakowana, nic w podróży nie uległo destrukcji a po 3 tygodniach zawartość leżała już na mojej poczcie. No i przesyłka była darmowa.
Jednak to nie koniec moich zakupów. Przeglądając poszczególne sklepy widziałam tyle ciekawych akcesoriów, że aż oczy się błyszczały =D Dałam się skusić na te najbardziej podstawowe, chociaż już teraz doskonale wiem, że to nie koniec moich zakupów z Chin.
Przede wszystkim - zestaw do mieszania maseczek =D W jego skład wchodzą: mała, plastikowa miseczka, miarki, plastikowe mieszadełko i mały, klasyczny pędzelek. Wszystko jest zadowalającej jakości i z pewnością ułatwi mi dalsze maseczkowe eksperymenty [KLIK] =D
Do koszyka wrzuciłam również silikonowe pędzle do nakładania masek, sztuk dwie [KLIK] =D W niedalekiej przyszłości planuję kolejne rozdanie, a drugi egzemplarz z pewnością znajdzie się w rozdaniowej paczuszce.
Na wypróbowanie zamówiłam również motylka do mycia pędzli [KLIK]. Dotychczas radziłam sobie ręcznie, jednak ciekawość wygrała, a ja wcale nie żałuję. Jeszcze nigdy mycie pędzla do podkładu nie zajęło mi tak mało czasu! =D Chociaż ta mata nie posiada żadnej przyssawki, to bezproblemowo trzyma się dna umywalki i nie przesuwa się. Mam nadzieję, że od teraz mycie pędzli stanie się przyjemnością =D
Do mojego koszyka wpadły jeszcze powyższe gadżety. Niewielkie pacynki [KLIK], które w dobie brokatowych cieni, folii i innych podobnych wróciły do łask. Tych jeszcze nie używałam, ale prezentują się bardzo przyzwoicie =D Gadżet [KLIK] do usuwania włosków z okolic brwi lub wąsika ciekawił mnie od dawna. Jeszcze nie odważyłam się go użyć ale... Z pewnością niedługo to się zmieni =D
Oprócz tego, do koszyka trafiło również opakowanie z przeuroczą kaczuszką [KLIK], w którym znalazłam zestaw bibułek. Są cieniutkie, jednak dobrze chłoną wilgoć. Mi sprawdzają się do usuwania nadmiaru sebum, jednak jakby się uprzeć, to można je też nasączać tonikiem. Demakijażu bym sobie nimi nie zafundowała, bo jednak są dość szorstkie.
Na tą paczkę czekałam ponad 5 tygodni, jednak dotarła do mnie cała i zdrowa. Wszystkie gadżety z dwóch ostatnich zdjęć zamawiałam stąd: [KLIK]
Nie ma się co oszukiwać. Najbardziej cieszę się ze skompresowanych maseczek i pozostałych, maseczkowych gadżetów =D A Wy co najczęściej zamawiacie z Chin?
Moje pierwsze wrażenia z zakupów na Aliexpress możecie zobaczyć tutaj: [KLIK]
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Kilka razy miałam ochotę zamów z Aliekspress, ale obawiam się, czy produkty tam zakupiony nie rozpadła się po kilku tygodniach użytkowania. Wyglądają na nietrwałe.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego, co chciałabyś zamówić. Mi bardzo podobają się np dekoracyjne poszewki na poduszki i ich jakość jest mega 😊
UsuńJestem mega ciekawa kokonów, co to za cudaki i jak się ich używa. Słyszałam o nich wcześniej, ale wciąż mam małe odrzucenie jeśli chodzi o ich używanie. Obrzydza mnie że tam w środku były owady :D
OdpowiedzUsuńTeż ciągle o tym myślę, ale i tak chcę ich użyć 😊
UsuńO tych kokonach już gdzieś kiedyś słyszałam i bardzo mnie zaciekawiły. Mam nadzieję, że napiszesz o nich coś więcej, gdy wypróbujesz.
OdpowiedzUsuńZ pewnością! 😊
UsuńNa maseczki w tabletkach i kokony też bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńMaseczek nigdy dość 😁
UsuńI heard about some of the brands but not products. Thanks :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio zamówiłam płytki do zdobień i naklejki wodne...jestem ciekawa, co przyjdzie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Po takim czasie oczekiwania to jak paczka - niespodzianka 😁
UsuńJa bardzo często szaleję na aliexpress, dla mnie to sama przyjemność :D
OdpowiedzUsuńhttps://bitasmietanka.blogspot.com
Też lubię przeglądać, co tam ciekawego mają. Z czekaniem na przesyłkę jest już u mnie gorzej =D
UsuńO kokonach gdzieś już słyszałam :D Natomiast te maseczki w tabletkach to fajne rozwiązanie i sama chętnie bym wypróbowała, ale nie wiem, czy mam cierpliwość czekać aż tak długo :D
OdpowiedzUsuńW Polsce też je dorwiesz, wystarczy poszukać. Ja zamawiałam z Alie bo robiłam zapas =D
UsuńJa ostatnio sama się sobie dziwie, ale nic nie zamówiłam na Alie od kilku miesięcy :O
OdpowiedzUsuńGratulacje 😂
Usuńnigdy nic nie zamówiłam z tej strony :)
OdpowiedzUsuńJa lubię poprzeglądać, co mają =)
Usuń