2018/07/31

#PokażWakacyjnąKosmetyczkę - KOSMETYKI KOJĄCE PO OPALANIU

POKAŻ WAKACYJNĄ KOSMETYCZKĘ: ZADANIE V

- KOSMETYKI KOJĄCE PO OPALANIU -


Witajcie Kochani! Dzisiaj z "lekkim" poślizgiem, ale ostatnio w moim życiu dużo się dzieje. Zmiana pracy, mieszkania i kilka wyjazdowych weekendów mocno zaburzyło moją gospodarkę czasową, ale staram się nadrabiać i trzymać swojej rozkładówki blogowej =D Dzisiaj, już piąty wtorek pod rząd, mam dla Was wpis #PokażWakacyjnąKosmetyczkę, za sprawą którego porozmawiamy sobie o kosmetykach kojących skórę po opalaniu =) 



Jeżeli miałabym określić typ skóry mojego ciała, to skłaniałabym się w kierunku normalnej, jednak bardzo wrażliwej. Słońce mojemu ciału ewidentnie nie służy i na palcach jednej ręki mogę policzyć wyjazdy, podczas których nie spiekłam się na raka i nie obłaziłam niczym wąż. Dlatego kosmetyki kojące, łagodzące i, przede wszystkim, nawilżające to główny pierwiastek mojej wakacyjnej kosmetyczki. 


O polecanych przeze mnie balsamach pisałam przy okazji poprzedniego zadania: [KLIK]. Mowa tam m.in. o genialnym produkcie łagodzącym, jaki jest jest Balsam Tlenowy marki Faberlic [KLIK] oraz o mojej uzasadnionej miłości do nawilżaczy spraju =D 

Nie pisałam tam jednak o produktach, które już z nazwy są kojące i po opalaniu. Do takich należy m.in. 

NAWILŻAJĄCY BALSAM PO OPALANIU, SUN CARE, BIELENDA

Jest to odkrycie moich zeszłorocznych wakacji, które nie tylko przynosi skórze natychmiastową ulgę, ale dostarcza również gigantyczną dawkę nawilżenia. Łatwo się rozprowadza, szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie tłusto - lepkiej warstwy. Skóra jest po nim mocno nawilżona oraz odżywiona, a skóra (nawet ta najbardziej oporna =P) zmienia swój kolor z ceglanego na brązowy. [KLIK

NAWILŻAJĄCY OLEJEK DO CIAŁA PO OPALANIU, KOLASTYNA

Preparaty w sprayu są niezastąpione, jeżeli nasza skóra stała się podrażniona, czerwona i piekąca. Nawilżają, koją i regenerują, a przy tym umożliwiają nam pominięcie nieprzyjemnego etapu rozprowadzania produktu na skórze. Produkt Kolastyna wspominam bardzo dobrze. Ładnie pachniał, przynosił ukojenie, a przy tym nie brudził ubrań i otoczenia =D [KLIK]


Ostatnio głośno jest również o żelu aloesowym, który dla mnie jest niezastąpiony już od dobrych kilku lat. Pierwszą butelkę tego cuda kupiłam na Fuerteventurze w lokalnej wytwórni. Produkt mocno nawilża, a dzięki temu koi spieczoną skórę. Nadaje się nie tylko do ciała, ale również do twarzy czy włosów, gdzie sprawdzi się jako maska nawilżająca. Pamiętajcie, że nie tylko Wasze ciało i twarz mogą oberwać od promieni słonecznych. Przesuszone włosy czy podrażniona słońcem skóra głowy to nic niespotykanego i przed tym również należy się zabezpieczyć! =) 

W zasadzie na tym spis polecanych przeze mnie kosmetyków kojących mógłby się zakończyć, jednak nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała jeszcze o dwóch artykułach pierwszej potrzeby =D 

Jednym z nich jest Panthenol [KLIK] - nieważne który, ale koniecznie w piance. W Polsce nie zauważyłam innych wersji, jednak za granicą widziałam już kojące preparaty na bazie panthenolu w formie żelu bądź maści. Konia z rzędem temu, kto będzie to w stanie rozprowadzić na palącej żywym ogniem skórze. Na wakacje w cieplejsze klimaty zawsze zabieram ze sobą dwie butelki (w końcu mój mężczyzna nie zawraca sobie głowy takimi przyziemnymi rzeczami =P) i jeszcze nie zdarzyło mi się z nimi wrócić. Tym preparatem spryskujemy poparzone miejsca i dajemy piance podziałać. Jej chłodzące (a raczej obniżające temperaturę) działanie i zdolność walki z bolącą i czerwoną skórą były dla mnie wybawieniem już nie jeden raz =D 


Oczywiście jako maseczkowa maniaczka nie mogłabym zapomnieć o moich cudeńkach w płachcie. Maseczki, głównie te nawilżające, towarzyszą mi również podczas wakacji. Raz, że wakacje to idealny moment na chwilę relaksu, a dwa - nic tak nie nawilży i nie zregeneruje skóry jak skoncentrowane, maseczkowe serum. Przyda się nie tylko po słonecznych i morskich kąpielach, ale również po (lub w trakcie!) wysuszającej, samolotowej podróży. 

Pamiętajcie jednak, żeby zabrane przez Was maseczki były pewne i sprawdzone. W końcu chcemy ulżyć naszej skórze w cierpieniu, a nie dodatkowo je spotęgować, prawda? =D 

Wielokrotnie już powtarzałam, że moja skóra ze słońcem się nie lubi i chociaż nie wiem, jakbym się chowała i kremowała, to i tak spiekę się na raka. Dlatego dzisiaj tym bardziej liczę na Wasze komentarze związane ze sprawdzonymi, kojącymi kosmetykami po opalaniu! =D

Pozdrawiam Was Gorąco,
SnuKraina =) 

12 komentarzy:

  1. Ja też głównie używam aloesu i przydaje się też na ukąszenia owadów. Ja teraz używam litrami toników do twarzy. Świetna sprawa by zabrać ze sobą na plażę i zapewnić skórze chwilę przyjemnego chłodku na twarzy. Mój letni must have :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniki i hydrolaty namiętnie przelewam do butelek z atomizerem, żeby zawsze mieć ze sobą =D Żadne wody termalne nie działają na mnie tak dobrze, jak one!

      Usuń
  2. Panthenol poszedł już u mnie w ruch :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli letni wypoczynek można zaliczyć do udanych 😂

      Usuń
  3. Żel aloesowy Holiki miałam w tym roku na wyjeździ i się bardzo sprawdził, jak przypiekliśmy się na słoneczku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja skóra nie ma problemu ze słońcem - opalam się nawet w cieniu i od razu na brązowo;) Ale, bez dobrych kosmetyków do opalania nie ma co się ruszać na wakacje:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Toniki i hydrolaty latem to must have :D A szczególnie w ten gorąc :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja staram się unikać słońca i nie przebywać na nim zbyt długo. Ale jeśli moja skóra jest wysuszona to również stawiam na aloes.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię wystawiać się na słońce - raz, że moja skóra nie reaguje najlepiej, a dwa sama też nie czuję się później dobrze =)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.