2018/06/01

PIĄTKA MIESIĄCA - MAJ / BELL, WIBO, MAKEUP REVOLUTION, NABLA, ECOCERA

Witajcie Kochani!
Czerwiec stanął przed nami otworem, nic tylko iść do przodu =) Jednak mam nadzieję, że chociaż część z Was skusi się na mały odwrót i zapozna się z moimi ulubieńcami miesiąca. 
Chwilę myślałam nad tym, kiedy opublikować ten post, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że to właśnie 1 czerwca będzie do tego idealny. W końcu, kiedy cieszyć się sprawdzonymi kosmetykami, jak nie w Dzień Dziecka? =) 



Jak już zdążyliście zauważyć po wpisie z kosmetycznymi nowościami maja [KLIK], ubiegły miesiąc należał głównie do paletek i maseczek. O ile te ostatnie przybyły do mnie tłumnie pod koniec maja, to paletki z cieniami do powiek umilają mi makijaż od dłuższego czasu. Chociaż nie stworzyłam na ich temat osobnych recenzji (JESZCZE! Po weekendzie z pewnością zacznę nadrabiać zaległości =P), to choć garstkę informacji mogę Wam tutaj przemycić. Pamiętacie paletkę Nabla Dreamy [KLIK]? Jej siostra Soul Blooming bezapelacyjnie podbiła moje serce. Kolory ma, przynajmniej jak na mnie, dość nietypowe, bo wkradły się tutaj niebieskości, ciepłe różo - brzoskwinki i przepiękne, intensywne folie.  Aż chce się bawić makijażem! Jakość, jak to już jest w przypadku Nabli, nie zawodzi nawet na milimetr. Jestem szczerze zakochana w tych cieniach i nie ma makijażu, w którym choć jednego koloru bym nie przemyciła. 


Na zachętę podsyłam Wam swatche czterech moich ulubionych kolorów i pozostawiam w oczekiwaniu na pełną recenzję tej palety. =) 

Maj w paletki cieni był bardzo urodzajny, bo w międzyczasie trafiły do mnie jeszcze 3 inne egzemplarze z marki Makeup Revolution. Przy okazji ulubieńców napomknę Wam o jednej, która narobiła niemałego szumu w internecie. Mowa oczywiście o Beauty Legacy by Maxineczka. Premiera tego cuda była skrzętnie skrywana, aż do momentu pojawienia się jej w sklepach internetowych. Jej głównym atutem ma być to, że jest lekka, kompaktowa i przyjazna w podróży. I z tym się całkowicie zgadzam! 

Paletka, jako chyba jedyna została zamknięta w tekturowym opakowaniu, a w środku skrywa trzy produkty o większej pojemności, które z powodzeniem sprawdzą się jako rozświetlacz, róż i bronzer, ale również jako cienie do oczu. Standardowych cieni mamy w paletce 9 i pozwolą nam one na stworzenie makijaży dziennych, jak i wieczorowych. 


Wstępnie powiem Wam, że cienie mają bardzo dobrą pigmentację, łatwo się nakładają, rozcierają i są mega trwałe. Na moich powiekach cienie niestety lubią się rolować, a te, nawet bez bazy dają jakoś radę przetrwać te upały. Mam do niej kilka "ale", jednak o nich opowiem w osobnej recenzji =) Nie zmienia to jednak faktu, że jako kompaktowa paletka do bagażu podręcznego spisuje się świetnie! 

Pozostając w tematyce makijażu, chciałabym Wam pokazać pomadkę, która gościła na moich ustach przez większość maja. Jest nią oczywiście metaliczny błyszczyk z Bell, z limitowanej edycji #LetsTalkAboutTrend [KLIK], która właśnie wychodzi z Biedronek. 


Jak wiecie, za metalicznymi pomadkami za bardzo nie przepadam, jednak ten egzemplarz jest inny. Kolor 03, na który postawiłam, genialnie stapia się z kolorem moich ust sprawiając, że wyglądają na pełniejsze i większe. Delikatny blask bardziej przypomina mi efekt mokrych, wilgotnych ust, niż sztuczny, metaliczny błysk. Pomadka jest lekka, niezastygająca i niewysuszająca. Nie jest zbyt trwała, ale w zupełności jej to wybaczam. W te majowe upały nie miałam nawet sił na zabawę w precyzyjne nakładanie trwałych i ciężkich kolorów. 

Swoją drogą - widzieliście zapowiedź nowej edycji limitowanej Bell? Na dniach ma się pojawić w Biedronkach a ja się już nie mogę doczekać. Nie da się ukryć, że te limitki mają naprawdę świetną jakość, przy zachowaniu niskiej ceny. Aż żal nie spróbować, co Bell przygotowało dla Nas tym razem =) 

Spróbujmy płynnie przejść do ostatnich dwóch produktów. Kilka dni temu pisałam Wam o serum/ primerze pod makijaż z marki Wibo [KLIK]. Może i jego zapach mógłby być mniej wyrazisty i słodki, ale nie mogę ukryć, że jest to najlepsza baza rozświetlająca pod makijaż, jaką kiedykolwiek miałam okazję używać. Mowa tu oczywiście o bazach, które na dłuższą metę nie robią z cer skłonnych do przetłuszczania świecącej latarni. Nie raz już próbowałam zwalczyć ciężkość kryjących i matujących podkładów bazami rozświetlającymi, jednak dotychczas kończyło się to katastrofą. 


Serum od Wibo dodaje makijażowi lekkości i naturalności, przedłuża jego trwałość i sprawia, że cera wygląda na zdrowo rozpromienioną. Nie morduje przy tym tak pożądanego matu i nie przyspiesza przetłuszczania się skóry. Strzał w dziesiątkę z tym produktem =) 

A tak w pełni odchodząc od tematyki makijażowej, chciałabym Wam przypomnieć o genialnej maseczce, do której dobrałam się jakieś dwa tygodnie temu. Chociaż wymaga samodzielnego ukręcenia poprzez dodanie wody, to jej działanie w pełni rekompensuje tą względną niedogodność. 


Przeciwtrądzikowa maseczka od Ecocera [KLIK] spełnia wszystkie podstawowe wymogi, jakie powinna spełniać maska o takim działaniu. Świetnie oczyszcza pory, wysusza powstające się zmiany, pomaga zregenerować się skórze po zaleczonych niedoskonałościach. Skóra się do niej nie przyzwyczaja, dzięki czemu maseczka zawsze jest skuteczna, a przy tym wszystkim nie wysusza, nie podrażnia ani nie robi innej krzywdy. Aż żałuję, że niedługo mi się skończy =) 

U mnie to już wszystko =) Teraz idę się cieszyć długim weekendem, a Was zapraszam do komentowania - co takiego sprawdziło się Wam w maju? =) 

Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 

8 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam, że Ecocera ma maseczki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przedziwny błyszczyk! Nie wiem czy miałabym odwagę go użyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze wszystkich metalicznych pomadek ta wygląda mega naturalnie 😊 Nawet mojej mamie, która za makijażem nie przepada, musiałam kupić jedną 😁

      Usuń
  3. Super ulubieńcy :) O tym serum z Wibo cały czas myślę :) A paletkę Maxi i ja posiadam w swoich zbiorach, bo dostałam w prezencie urodzinowym. Jak na razie moje jedyne "ale" do niej to rozświetlacz, ale używam od bardzo niedawna, więc jeszcze nie wypróbowałam pełni jej możliwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, rozświetlacz jest bardzo delikatny, jednak tragedii nie ma 😊

      Usuń
  4. Te łzy jednorożca są mega popularne ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no są 😁 Sama jestem zdziwiona, że tak fajnie się sprawdzają 😁

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.