2018/06/16

MASECZKOWO - BĄBELKUJĄCE MASECZKI OD AA!

Zadrżało w instagramowych posadach, kiedy do drogerii Rossmann z dumą wkroczyły te oto cuda:


Moja zakochana w maseczkach dusza czym prędzej pognała do najbliższego przybytku zła i zaopatrzyła się w trzy wersje. Marka AA wypuściła ich cztery, ale niestety ta ostatnia  w mojej drogerii nie była dostępna. Mimo wszystko - jesteście gotowi na recenzję? =D



BUBBLE MASK
- NAWILŻANIE I ŚWIEŻOŚĆ -
AA


Poddaj się niezwykłemu doświadczeniu pielęgnującemu z bąbelkową maseczką nawilżająco-odświeżającą AA BUBBLE MASK. Aktywny tlen - w kontakcie z Twoją skórą - tworzy lekko musującą piankę, która delikatnie bąbelkuje, zwiększa swoją objętość, a jednocześnie zmienia kolor. Innowacyjna formuła ANTYOX&DETOX stymuluje mikrocyrkulację i dotlenia skórę, zwiększając wchłanianie substancji aktywnych zamkniętych w maseczce. W efekcie Twoja cera stanie się głęboko nawilżona i bardziej promienna. 


Ekstrakt z liści aloesu działa jak kojący kompres: nawilża skórę i łagodzi podrażnienia, stymulując naturalne procesy regeneracji. 
Kwas hialuronowy utrzymuje optymalny poziom wilgoci w naskórku, dzięki czemu widocznie wygładza skórę. 
Koktajl cukrowy z owoców drzewa Caesalpinia spinosa wspomaga działanie nawilżające i ogranicza transepidermalną utratę wody. 
Wyciąg z zielonej herbaty tonizuje i przywraca równowagę hydrolipidową, zapewniając skórze komfort i świeżość. 


Jeżeli się nie mylę, to moja pierwsza żelowa maseczka, która bąbelkuje. I to całkiem mocno! Tworząca się na powierzchni skóry pianka przyjemnie łaskocze i pozwala się odprężyć. Podczas krótkiego seansu z maseczką nie doświadczyłam żadnych nieprzyjemnych zdarzeń związanych z podrażnieniem czy pieczeniem. 

Po zmyciu maski, skóra była delikatnie nawilżona, odświeżona, a jej koloryt był bardziej wyrównany. Ten egzemplarz sprawdził mi się w 100%! =D

BUBBLE MASK
- OCZYSZCZANIE I ENERGIA -
AA


Poddaj się niezwykłemu doświadczeniu pielęgnującemu z bąbelkową maseczką oczyszczająco-odświeżajacą AA BUBBLE MASK. Aktywny tlen - w kontakcie z Twoją skórą - tworzy lekko musującą piankę, która delikatnie bąbelkuje, zwiększa swoją objętość, a jednocześnie zmienia kolor. Innowacyjna formuła ANTYOX&DETOX stymuluje mikrocyrkulację i dotlenia skórę, zwiększając wchłanianie substancji aktywnych zamkniętych w maseczce. W efekcie Twoja cera będzie doskonale oczyszczona i odżywiona.


24K złoto, pobudzając naturalną syntezę kolagenu, intensywnie odżywia i wygładza skórę, zapewniając jej świeży wygląd.
Aktywny węgiel to magnes na zanieczyszczenia - przyciąga je z powierzchni skóry, odblokowując pory i redukując ich widoczność. 
Ekstrakt z wiśni z Barbados delikatnie rozjaśnia cerę, poprawiając jej kondycję i dodając energii.
Witaminy C i E zapewniają aktywną ochronę komórek skóry przed stresem oksydacyjnym.


Bez zbędnych wstępów muszę przyznać, że to kolejna fajna maseczka, która nie tylko mnie nie podrażniła, ale fajnie zadziałała. Moje pory rzeczywiście były oczyszczone (i nie był to efekt na 5 minut, jeszcze przez kilka dni po zrobieniu maseczki mogłam się cieszyć czystą cerą) =D a cera rozjaśniona i zmatowiona. Efekt matu na skórze jest dla mnie ważny, dlatego tym bardziej cieszę się, że maseczka mi go dała. Drugą saszetkę z pewnością użyję któregoś ranka, żeby przez cały dzień móc się cieszyć tym matem. 

Myślę, że przy maseczce oczyszczającej warto dodać, że oprócz braku podrażnienia, nie wystąpiło również żadne zaczerwienienie, ściągnięcie czy przesuszenie. Skóra pozostała nawilżona, miękka i gładka. Super! 

BUBBLE MASK
- WYGŁADZANIE I NAWILŻANIE -
AA


Poddaj się niezwykłemu doświadczeniu pielęgnującemu z bąbelkową maseczką nawilżająco-wygładzającą AA BUBBLE MASK. Aktywny tlen - w kontakcie z Twoją skórą - tworzy lekko musującą piankę, która delikatnie bąbelkuje, zwiększa swoją objętość, a jednocześnie zmienia kolor. Innowacyjna formuła ANTYOX&DETOX stymuluje mikrocyrkulację i dotlenia skórę, zwiększając wchłanianie substancji aktywnych zamkniętych w maseczce. W efekcie Twoja cera stanie się gładka, elastyczna i doskonale nawilżona.


Ekstrakt z alg różowych stymuluje komórki skóry do odnowy i dostarcza cenne składniki mineralne, zapewniając kompleksową rewitalizację.
Kwas hialuronowy widocznie wygładza skórę, intensywnie ją nawilżając i utrzymując optymalny poziom wilgoci. 
Olej arganowy, wzmacniając barierę hydrolipidową, przywraca skórze elastyczność i wspomaga działanie nawilżające. 
Witamina E, nazywana witaminą młodości, zapewnia ochronę antyrodnikową i poprawia kondycję skóry, wyrównując jej koloryt. 


Ostatnia z poznanych mi nowości od AA troszkę mnie zaniepokoiła. Po raz pierwszy po nałożeniu żelu na skórę, oprócz bąbelkowania czułam też lekkie pieczenie. Nie było zbyt intensywne, do przeżycia, ale jednak się pojawiło. Wcześniej czytałam u innych dziewczyn, że maski mocno podrażniły ich skórę i spowodowały wyraźne zaczerwienienia i nieco się zlękłam. Odczekałam jednak do końca czasu, spłukałam pianę i na szczęście żadnego zaczerwienienia nie było. Jednak lojalnie uprzedzam, że skóry bardzo wrażliwe mogą różnie reagować, nawet jeżeli maseczka jest przeznaczona właśnie do takiego typu skóry. 

A jak z efektami? A nienajgorzej, powiedziałabym, że skończyło się to bardzo podobnie, jak w przypadku maski numer 1. Skóra była miękka, gładka i nawilżona, a sama cera wyglądała na zdrowszą, chociaż koloryt nie był tak widocznie ujednolicony, jak przy wersji niebieskiej. Gdybym w przyszłości miała kupić je jeszcze raz, tą wersję mogłabym sobie odpuścić =D 

Za cenę 7,99 zł dostajemy dwie saszetki po 4ml każda. [KLIK] Z początku wydawało mi się to mało, ale taka ilość spokojnie wystarcza na pokrycie całej twarzy cienką warstewką żelu, a później pojawiająca się piana robi swoje =D

Używałyście już nowości od AA? Jakie są Wasze wrażenia? =D

Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 

16 komentarzy:

  1. Jeszcze nie próbowałam masek bąbelkowych ;) te myślę, że są warte wypróbowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Warte wypróbowania 😊 Ta pierwsza szczególnie mnie ciekawi 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć witam cię bardzo serdecznie w ten piękny sobotni słoneczny dzień Przyznam szczerze że teraz mnie zaskoczyłaś i to bardzo Ale oczywiście w sensie pozytywnym po raz pierwszy słyszy o tych maseczkach a ja jako osoba która chętnie testuję maski i lubi je to aż wstyd przyznać że tych Jeszcze nie mam ale nic straconego chętnie zakupy i przetestuje na sobie Tym bardziej że intryguje mnie to czyli te bąbelki hahaha pewnie z uśmiechem na twarzy będę je testować na sobie Pozdrawiam cię serdecznie i życzę ci samych przyjemności przyjemnego weekendu życzę


    💁 odnowionaja.blogspot.com

    Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .

    Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam na moim blogu �� Maseczki z pewnością dostarczą Ci wiele uśmiechu - nie tylko wyglądem (zapraszam na insta, gdzie wstawiłam zdjęcie w tej żółtej ��) ale też samym łaskotaniem powstających bąbelków ��

      Usuń
  4. Wczoraj skusiłam się na żółtą wersję, ale jeszcze nie użyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czekam aż dasz znać jak się sprawdziła u Ciebie 😁

      Usuń
  5. Tych maseczek jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodziewam się, że masz jeszcze całkiem spore zapasy :D

      Usuń
  6. Widzę je wszędzie. Dosłownie: i na instagramie, i na blogach, i u moich koleżanek. Dobrze że napisałaś że ta czerwona może piec, już miałam tak z banią agafii, że mnie piekła, ale zostawiłam i jak zmyłam to się okazało że mnie poparzyła. Pozostałe dwie kupię, bo mam świra na punkcie bąbelkujących rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też je wszędzie widzę :D I czytałam też, że przy bardzo wrażliwych cerach piekły wszystkie wersje, ale ja mówię tak, jak było u mnie. Sama uwielbiam bąbelki :D

      Usuń
  7. Mnie kusi ta seria, oj kusi, ale wciąż się jakoś powstrzymuję. Choć nie wiem na jak długo ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam kiedyś ze skin79 chyba taką bąblelkującą maskę i była super ;) chętnie wypróbuję którąś z tych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko te koreańskie są na płachcie, sama miałam ich kilka. Te od AA do żel, który na skórze zmienia się w piankę. Bardzo fajne doświadczenie :D

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.