KERATIN SPRAY
- INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY -
G-SYNERGIE
Odżywki w sprayu, które nie wymagają spłukiwania towarzyszą mi odkąd pamiętam. Uwielbiam je za wygodę i szybkość stosowania, za to, że ułatwiają rozczesywanie włosów, no i ... sprawiają, że moje włosy są w lepszej kondycji. To cudo przyszło do mnie wraz z jednym z subskrypcyjnych pudełek. Jesteście ciekawi, jak się dogadujemy?
Obietnice producenta
Dziki Imbir jest idealny dla Twoich włosów, jak i zmysłów. Bogata i intensywnie nawilżająca kuracja do bardzo suchych i łamliwych włosów, która przywraca miękkość oraz kontroluje puszenie się. Uzupełnia proteiny, aby utrzymać włosy w dobrej kondycji.
Cena: 29,90 zł/ 200 ml, dostępny m.in. tutaj: [KLIK]
Skład
Water, Propylene Glycol, Glycerin, Sodium PCA, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Amodimethicone, PEG-12 Dimethicone, DMDM Hydantoin, Cetrimonium Chloride, Parfum, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Phenoxyethanol, Aloe Barbadensis Leaf Extract
Moje wrażenia
Produkt zamknięto w dużej, plastikowej butli z atomizerem. Prosty w użyciu, bezawaryjny w działaniu, dla mnie idealnie =) Sam płyn jest przezroczysty i ma delikatnie perfumowany zapach, który nie utrzymuje się na włosach.
Stosuję go prawie codziennie od dobrych kilku miesięcy, zużyłam już ponad połowę opakowania i w końcu czuję się kompetentna, by powiedzieć Wam, co myślę o tym gagatku. Może zacznijmy od plusów.
Mgiełka jest bardzo lekka, szybko wchłania się we włosy i nie zauważyłam, żeby działała negatywnie. Włosy się nie buntują, nie puszą ani szybciej nie przetłuszczają. Zastosowana przed rozczesywaniem delikatnie ułatwia ten proces. Codzienne używanie również nie obciąża włosów, ani nie daje innych, negatywnych efektów.
Stosowanie tego sprayu sprawiło, że moje włosy nabrały niesamowitej miękkości i blasku. Wyglądają na bardzo zadbane i zdrowe. Jednak patrząc na obietnice producenta, mam wrażenie, że opis niekoniecznie ma coś wspólnego z produktem, który używam.
Stosując jakąkolwiek inną odżywkę, już po pierwszym zastosowaniu widać różnicę w poziomie nawilżenia włosów. Podczas używania tego sprayu i tak, raz na jakiś czas, muszę sięgnąć po tradycyjną maskę lub odżywkę, która przywróci włosom odpowiedni poziom nawilżenia. Spray G-Synergie nie robi na moich włosach najmniejszego wrażenia. Co prawda, odżywka jest przeznaczona do włosów bardzo suchych, a moje z pewnością do takich nie należą, ale jakikolwiek zauważalny efekt powinien chyba być, prawda?
Obecnie stosuję ten spray bardziej z przyzwyczajenia. Zwyczajnie szkoda go wyrzucić, jednak doskonale wiem, że gdybym nagle odstawiła ten produkt, stan moich włosów nie uległby najmniejszej zmianie. Już nie raz to robiłam =) Z drugiej strony, patrząc na skład, wszystkie ciekawsze składniki znajdują się po substancji zapachowej, więc w sumie nie ma się co dziwić, że szału tutaj nie ma.
Korzystaliście kiedyś z tego sprayu? Sama zazwyczaj sięgałam po produkty Gliss Kur, które sprawdzają się u mnie niezależnie od wersji =)
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Ten produkt nie jest zbyt zachęcający.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Początkowo w ogóle nie chciałam wrzucać tej recenzji na bloga, jednak biorąc pod uwagę rosnące zainteresowanie tą marką, lepiej wrzucać też posty przestrzegające =)
UsuńNie znam go, ale nie mam ochoty poznać.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię =)
UsuńKiedyś nie rozstawałam się z odżywkami w sprayu, teraz wolę maski, bo dają bardziej widoczne efekty i można dłużej posiedzieć w wannie :D
OdpowiedzUsuńW wannie to ja mogę siedzieć i bez tego :D Maski też lubię, właśnie za te mocne i natychmiastowe efekty, ale moje włosy piekielnie się plączą i gdy nie mam czasu na maskę, ratuję się właśnie takimi, nie wymagającymi spłukiwania gotowcami :D
UsuńGeneralnie wolę maski na włosy - widzę różnicę;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nic nie zastąpi natychmiastowych i wyraźnych efektów masek =)
UsuńNie znam tego cudaka, ale jak nie działa to chyba nie warto inwestować w niego :) A odżywki do spłukiwania w życiu nie miałam jeszcze, ale wszystko przede mną, bo ciągle nie mogę się zabrać za przetestowanie słynnego Gliss Kurra :)
OdpowiedzUsuńTych sprayów to miałam w swoim życiu multum. Sprawdzały się raz lepiej, raz gorzej, jednak mi głównie zależało na łatwiejszym rozczesywaniu włosów =)
UsuńJa sama nie potrafię się jakoś przekonać do odżywek w spray'u bez spłukiwania. Jakoś nie robią u mnie dużego efektu, przez co wciąż zapominam o ich używaniu :)
OdpowiedzUsuńU mnie głównie pomagają w rozczesywaniu, gdy nie mam czasu na maski 😁
Usuń