MASKA KOSMETYCZNA PRZECIWTRĄDZIKOWA
- NA BAZIE SREBRA I MIEDZI KOLOIDALNEJ -
ECOCERA
Łapka w górę, komu Ecocera kojarzyła się dotychczas jedynie z pudrami? =D Okazuje się, że w swoim asortymencie mają również niemałą kolekcję maseczek w proszku. Co prawda mi coraz dalej do takiej formy masek (zwyczajnie zrobiłam się na to za leniwa =D), ale postanowiłam sprawdzić, czy maseczka wywrze na mnie takie samo pozytywne wrażenie jak puder ryżowy =)
Obietnice producenta:
Maska posiada bogatą kompozycję składników aktywnych szczególnie polecanych w pielęgnacji cery trądzikowej, tłustej, mocno zanieczyszczonej, skłonnej do wyprysków, z rozszerzonymi porami, naznaczonej przebarwieniami.
Zawarte w masce srebro koloidalne nazywane jest naturalnym antybiotykiem. Działa silnie bakteriobójczo, wspomaga regenerację uszkodzonych komórek i przyspiesza gojenie stanów zapalnych, przez co pomaga opanować wiele rodzajów niedoskonałości cery. Miedź koloidalna posiada właściwości grzybobójcze, bakteriobójcze oraz chroni przed wolnymi rodnikami. Miedź odgrywa ważną rolę w regeneracji skóry - jest pierwiastkiem niezbędnym do syntezy kolagenu.
Maska zawiera kompleks substancji aktywnych zawartych w wyciągach roślinnych poprawiający elastyczność i jędrność skóry oraz stymulujący odnowę jej komórek i przyspieszający gojenie ran. Maska zawiera również sprawdzone w leczeniu trądziku substancje, jak woda utleniona o działaniu przeciwzapalnym i wspomagającym dotlenienie komórek, oraz siarka strącona i kwas salicylowy, które zmiękczają skórę i delikatnie złuszczają martwy naskórek, dzięki czemu skutecznie udrażniają pory. Soda oczyszczona usuwa nadmiar sebum, pomaga zniwelować krostki, a regularnie stosowana skutecznie wybiela blizny potrądzikowe.
Zawarte w masce substancje działają odżywiająco, bakteriobójczo i przeciwzapalnie, ściągająco oraz regulująco na pracę gruczołów łojowych. W rezultacie skóra jest zmatowiona, gładka i świeża, a jej koloryt delikatnie wyrównany. Efekty widoczne są już po pierwszym użyciu, a regularnie stosowana może w znacznym stopniu poprawić stan skóry trądzikowej. Posiada też właściwości regulujące, wygładzające, nawilżające i ochronne, działa kojąco i odżywczo, a także zmniejsza przebarwienia, które często towarzyszą skórze trądzikowej.
Cena: 10,35 zł/ 50g, swój egzemplarz zakupiłam tutaj: [KLIK]
Skład:
Moje wrażenia:
Uff... Ależ producent się rozpisał z tymi obietnicami =) Nie da się jednak ukryć, że budzą one spore nadzieje, szczególnie, jeżeli nadal borykacie się z trądzikiem, wypryskami i zaskórnikami a Wasz PESEL zdecydowanie już do młodzieńczych nie należy =)
Zwalczyłam swoje wrodzone lenistwo i postanowiłam sięgnąć po coś, co wymaga nieco więcej zaangażowania, niż otwarcie saszetki i przełożenie zawartości na twarz. Muszę przyznać, że jak na maseczkę glinkową mieszała się nadzwyczaj łatwo, chociaż ani nie wyglądała, ani nie pachniała zachęcająco =) W opakowaniu zapach był podobny zupełnie do niczego, lekko drażniący i taki... naturalny. Wiecie, kosmetyki naturalne, pozbawione dodatków zapachowych również nie mają się czym pochwalić, ale obecna w recenzji maseczka pozytywnie mnie zaskoczyła.
Specjalnie za pierwszym razem zmieszałam ją ze zwykłą wodą. Głównie po to, aby poznać jej prawdziwe działanie i żeby tonik nie przysłonił mi oczu swoim przyjemnym zapachem. Otóż, Drodzy Państwo, ta maska po zmieszaniu z wodą pachnie... CYNAMONEM! A przynajmniej takie są moje odczucia =)
Po wymieszaniu odpowiedniej porcji proszku z wodą przekładamy powstałą maseczkę na twarz i trzymamy jakieś 15 minut jednocześnie pilnując, żeby maseczka nam nie zaschła. Moim sprawdzonym patentem na maski glinkowe jest nakładanie ich w wannie - co się ubrudzi, to się zaraz zmyje =) a parująca, ciepła woda skutecznie spowalnia proces zastygania maski. Prezentowany egzemplarz akurat jakoś specjalnie zastygać nie chciał, za co akurat plusik dla niego!
Przejdźmy jednak do efektów - czy są adekwatne do rozwijanej listy obietnic? Otóż... Jak najbardziej! Bezpośrednio po zmyciu, jeszcze przed spojrzeniem w lustro, czuć, że skóra jest miękka i gładka. Zupełnie, jak po dobrym, złuszczającym peelingu. Nie czuć również najmniejszych oznak ściągnięcia czy wysuszenia.
Po dłuższej chwili, kiedy już dobrałam się do lustra, mój entuzjazm nie malał. Pory były oczyszczone i zwężone, drobna niespodzianka z okazji nadchodzącego okresu została wygładzona i po kilku dniach nie było już po niej śladu. Cera wyglądała dokładnie tak, jakbym sobie tego życzyła na co dzień - zmatowiona, ale rozświetlona wewnętrznym, zdrowym blaskiem.
W dłuższej perspektywie nie wystąpiło żadne podrażnienie, czy zapchanie. Po kilkukrotnym użyciu tego produktu moja skóra nadal reagowała na niego z zadowoleniem, co również mnie cieszy. Już kilkakrotnie spotkałam się z sytuacją, kiedy po pierwszym użyciu było wielkie WOW a później moja skóra się przyzwyczajała i z efektów nici...
Gdyby nie moje zamiłowanie do testowania maseczkowych nowości, z pewnością kupiłabym większe opakowanie. Chociaż na stronie widziałam również maseczkę na bazie srebra i miedzi z dodatkiem węgla... Ciekawe, czy jest tak samo dobra, jak ta przeciwtrądzikowa =)
Dajcie znać, czy testowaliście coś z pielęgnacyjnej gamy produktów Ecocera! Jakby nie patrzeć, jest ona całkiem szeroka i interesująca =)
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Nie widziałam jeszcze tych maseczek :) Chciałabym spróbować ale pojemność jest za duża. Pewnie po jednym użyciu nie chciałoby mi się z nią bawić ;)
OdpowiedzUsuńNie narzekaj na pojemność, bo są jeszcze setki :p Mi te 50g wystarczy na jakieś kilka razy, bo lubię gęste mazidła 😊 ponadto producent twierdzi, że można jej używać na włosach, ale jakoś nie czuje się przekonana 😁
UsuńNie słyszałam o czymś takim..ciekawe..
OdpowiedzUsuńJak na maseczkę w proszku sprawdza się naprawdę fajnie 😊
Usuńmmmm... lubię zapach cynamonu <3
OdpowiedzUsuńJa akurat niekoniecznie, ale tutaj mi aż tak bardzo nie przeszkadzał 😊
UsuńKocham cynamon <3 A o tej maseczce słyszę po raz pierwszy. Patent z robieniem maseczek w wannie mam opanowany do perfekcji :D Chyba, że to maska w płachcie :)
OdpowiedzUsuńMaseczki w płachcie to ja trzymam leżąc w łóżku :p z tymi ciężko zmywalnymi jest dopiero zabawa 😊
UsuńTak, jak z tych, które nie miały pojęcia, że mają coś innego w swym asortymencie poza pudrami... których nawet jeszcze nie zdążyłam przetestować :)
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam =P Wszystkiego na sobie testować nie musimy =)
UsuńProducent poleca ją również jako maskę na włosy.. Ktos próbował? Jesli tak czy nie bylo przesuszenia, wlosy w dobrej kondycji? Jak skora glowy?
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa, jakby się sprawdzała na włosach. Pozostaje czekać na opinię innych =)
UsuńZdziwiłam się, że marka ma w ofercie maseczki, ciekawa sprawa :)
OdpowiedzUsuńJestem jej mega ciekawa, chce ją koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuń