2018/06/17

MOJA BIBLIOTECZKA - ŻMIJOWISKO WOJCIECHA CHMIELARZA

Witajcie Kochani!

Ostatnio przeżywam istny szał na książki. Kolejne strony uciekają mi pod palcami, sama nawet nie wiem kiedy. Przez ostatnie kilka miesięcy wyszło tyle ciekawych pozycji, że nie wiadomo w co najpierw ręce włożyć =D 


Mój wybór padł więc na popularne ostatnio Żmijowisko Wojciecha Chmielarza. Wiem, że nie tylko ja w tym gronie lubię kryminały, chociaż przypisanie tego dzieła tylko do jednego gatunku literackiego jest co najmniej niedomówieniem...


TYTUŁ: ŻMIJOWISKO
AUTOR: WOJCIECH CHMIELARZ
WYDAWNICTWO: MARGINESY
LICZBA STRON: 480

Historia toczy się niczym powieść obyczajowa i przez dobre kilkadziesiąt stron nic nie zwiastuje nadchodzących zmian. Normalna, polska rodzina w modelu 2+2 wybiera się na wakacje ze swoimi przyjaciółmi. Agroturystyka zaszyta na jednej z maleńkich, zabitej dechami wsi z pewnością pozwoli im odpocząć, zregenerować siły i odnowić studenckie znajomości. 

Kto z Nas nie przeżył takich wspaniałomyślnych wyjazdów? Pewnie każdy zmierzył się już z konsekwencjami takich pomysłów. Obrażone na rodziców nastolatki, marudzące i wiecznie zapłakane maluchy, rodzice nastawieni na dobrą zabawę poirytowani przymusem opieki nad dzieckiem. Każdy chce się dobrze bawić, ale ciągła spychologia obowiązków i rodzące się przez to awantury psują wyjazd każdemu w promieniu 10 kilometrów. A do tego dochodzi czujne spojrzenie znajomych, którzy nie omieszkają obgadać Was za plecami.

Nie inaczej jest w przypadku bohaterów wyjeżdżających na wczasy agroturystyczne do Żmijowiska.  Chociaż mam szczerą nadzieję, że Wasze przygody kończą się szybkim powrotem w towarzystwie ciężkiej jak topór atmosfery. Tutaj niestety jest inaczej... 



Zielona noc to obowiązkowy element każdego wyjazdu w większym gronie. Alkohol, narkotyki i nagie kąpiele w jeziorze... Starsze towarzystwo od razu poczuło się jak za studenckich czasów, częściowo tracąc nad sobą kontrolę, a nad ranem szukając wspomnień. Właśnie w takich okolicznościach zaginęła nastoletnia Ada... 

Historia poszukiwawcza została nam przedstawiona z trzech perspektyw - kiedyś (lato 2016), teraz (lato 2017) i pomiędzy. Za sprawą tego zabiegu autor pozwala Nam na dokładne zapoznanie się się z bohaterami, wejście w ich skórę i odczucie, że zna się ich jak własną kieszeń. Jednak czas nie wpływa na korzyść tej znajomości. Nie przynoszące efektów poszukiwania, konsultacje z jasnowidzami, może wylanych łez i wydanych pieniędzy rodzi w duszach rodziców najgorsze demony.


Chociaż mamy tu szeroko rozbudowany wątek kryminalny, związany z samymi poszukiwaniami, to dla mnie jest to raczej powieść psychologiczna. Czarne odsłony charakterów pozwalają Nam przejrzeć się w nich, jak w lustrze. Przeskakując ze strony na stronę walczymy z własną moralnością i poczuciem obowiązku, zrozumieniem i chęcią mordu. 

Historia stworzona bardziej dla wielbicieli tasiemców, których wielowątkowość nie przeraża i nie powoduje poczucia zagubienia. Osobiście myślę, że gdyby wyciąć z tej książki kilka wątków, to historia nic by na niej nie straciła. 

Największym atutem jest tutaj zakończenie. Jak wiecie, uwielbiam, kiedy autor co rusz zaskakuje nas zmianami, myli tropy i prowadzi nas na manowce. Chmielarzowi udało się to doskonale, a ostatnie strony wprawiają w osłupienie, sprawiając, że przez kilka następnych dni będziemy myślami z Adą i jej rodziną. Kac książkowy murowany =) 

Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 

21 komentarzy:

  1. Mam ogromną ochotę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić :)

      Usuń
  2. Hej Kochana, nie znam tej książki ale zabieram się za nadrabianie zaległości, ostatnio zaniedbałam mój rozwój kulturalny hihi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to ja ostatnio połykam książki jedna za drugą, co zresztą widać na wskaźniku LC z prawej strony :D

      Usuń
  3. Czytam o tej książce pierwszy raz i powiem szczerze, że mnie nią zainteresowałaś :D Jak gdzieś ją dorwę, to z chęcią przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się bardzo ciekawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czy tak rzeczywiście jest, będziesz musiała przekonać się sama :D

      Usuń
  5. O tej książce słyszę chyba po raz pierwszy i czuję się zaciekawiona :) Wpiszę zatem na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Moja lista niestety ciągnie się jak list do świętego mikołaja :D

      Usuń
  6. Uwielbiam książki po których zostaje 'kac książkowy' jak to trafnie ujęłaś. Przedstawiona przez Ciebie książka brzmi super, bardzo mnie zainteresowała. Z książek z kacem po przeczytaniu, polecam "kiedy pada deszcz" albo serię "srebrny łabędź". Myślę że się nie zawiedziesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpisuję na listę! Uwielbiam tego książkowego kaca :D

      Usuń
  7. Zainteresowałaś mnie, przeczytałabym chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie owocnych zdobyczy i przyjemnej lektury :D

      Usuń
  8. Tyle czytałam o tej książce, że w końcu muszę ją przeczytać;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję! Cieszę się, że się podobało!

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialna książka, szalenie mi się podobała! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.