ŻEL MYJĄCY DO SKÓRY TŁUSTEJ
- EFFACLAR -
LA ROCHE-POSAY
Taki oto zestaw udało mi się wygrać w rozdaniu La Roche-Posay już dobrych kilka miesięcy temu. Jak pewnie wiecie - uwielbiam takie miniatury, a w perspektywie miałam majowy, prawie tygodniowy wyjazd. Siłą rzeczy zestaw odleżał swoje w zapasach, żeby wraz ze mną odbyć podróż do malowniczego Gródka nad Dunajcem =) Dzisiaj chciałabym zacząć dzielić się moimi przemyśleniami na temat tych produktów. Na pierwszy ogień - oczyszczanie! - a więc żel do mycia twarzy =)
Obietnice producenta:
Effaclar Oczyszczający żel do skóry tłustej od La Roche-Posay umożliwia dokładne oczyszczenie cery trądzikowej i wrażliwej jednocześnie. Zaawansowana formuła nie wysusza skóry, a obecne składniki sebo-regulujące, ograniczają nadmierne przetłuszczanie się i błyszczenie. Żel nie posiada mydła, parabenów i alkoholu, dzięki czemu nie podrażnia skóry. Cera po zastosowaniu produktu jest idealnie odświeżona i promienna.
Cena: 31,90 zł/ 200 ml, do kupienia m.in. tutaj: [KLIK]
Skład:
Moje wrażenia:
Moja miniatura dotarła do mnie w plastikowej, miękkiej tubie z nakrętką zamykaną na tradycyjny klik. Z tego, co widzę po zdjęciach, wersja 200 ml wygląda podobnie, natomiast większe pojemności występują w twardych butlach z pompką. Moim zdaniem to bardzo wygodne i higieniczne rozwiązanie =)
Produkt kryjący się wewnątrz białego opakowania okazał się być całkowicie przezroczystym, na pozór delikatnie pachnącym żelem o niezbyt lejącej konsystencji. Nie przeciekał przez palce, a w kontakcie z wodą pienił się jak szalony, co przekłada się na jego bardzo dobrą wydajność.
W trakcie mycia zapach tego żelu przybierał na sile. Mi najbardziej przypominał kiepskiej jakości szampon typu familijny. W połączeniu z mocnym pienieniem, iluzja używania szamponu albo płynu do mycia naczyń była aż zbyt wyraźna =P Nie powiem, trochę mnie to rozczarowało. Widocznie dotychczas używane kosmetyki zanadto mnie rozpieściły =)
Jednak to nie zapach i konsystencja są tutaj najważniejsze, a efekty! Jaki sens byłby w stosowaniu kosmetyków, jakby nie przynosiły efektów =) A tutaj też można by napisać niemały elaborat.
W kwestii oczyszczania nie ma się w zupełności do czego przyczepić. Radził sobie zarówno podczas porannej pielęgnacji, jak i podczas wieczornego demakijażu (niestety, zabrany przeze mnie krem do demakijażu nawalił na całej linii, ale o tym w osobnym poście =P). Rozpuszczał wszelkie zabrudzenia nagromadzone w ciągu dnia oraz resztki makijażu, a przy tym nie podrażniał skóry. Po wszystkim cera była miękka, gładka i czyściutka.
Producent zapewnia, że produkt został stworzony dla cery tłustej i to rzeczywiście czuć. Przy regularnym stosowaniu żel zauważalnie zmniejsza wydzielanie sebum, ale już po pierwszych kilku razach widać minimalną poprawę. Do codziennego stosowania polecałabym raczej osobom o cerach naprawdę tłustych i mocno przetłuszczających się. W innym wypadku nabawicie się przesuszeń, które ja najdotkliwiej odczuwam na dłoniach po każdym myciu twarzy =D
Podsumowując, jest to naprawdę ciekawy produkt i ciężko mi powiedzieć, że znam lepsze (chociaż pianka z E-Fiore [KLIK] działała bardzo podobnie, a pachniała o niebo przyjemniej), ale raczej nie skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie. No... Bo kto z Was lubi myć twarzy płynem do mycia naczyń? =D Nie można jednak o nim powiedzieć, że jest nieskuteczny. Walczy z sebum? Walczy. A przy tym zasusza powstające zmiany, oczyszcza i delikatnie zwęża pory... Nie ma się (prawie) do czego przyczepić =)
A przy okazji zapraszam Was na jutrzejszy wpis =) Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, znajdziecie w nim recenzję kremu La Roche-Posay - Effaclar Duo +!
A przy okazji zapraszam Was na jutrzejszy wpis =) Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, znajdziecie w nim recenzję kremu La Roche-Posay - Effaclar Duo +!
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Najważniejsze, że działa. Ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńTeż racja =)
UsuńCoś idealnego dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się =) Jeżeli wypróbujesz na sobie, to koniecznie daj znać, jak się sprawdził =)
UsuńAch ten zapach szamponu familijnego;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Wspomnienia z dzieciństwa =D
UsuńNIe miałam nic z la roche posay :)
OdpowiedzUsuńJa do tej pory też nie, więc wygrane miniatury to był strzał w dziesiątkę =)
UsuńDobrze, że działa, ale dla mnie chyba byłby o wiele za mocny :)
OdpowiedzUsuńNie wykluczam tego, moja skóra akurat ekstremalnie się przetłuszcza, więc mi krzywdy nie zrobił =)
Usuń