LA ROCHE-POSAY - KREM EFFACLAR DUO (+)

NAWILŻAJĄCO - MATUJĄCY ŻEL-KREM

- EFFACLAR DUO (+) -

LA ROCHE-POSAY

Najwyższa pora zrecenzować krem, który swego czasu robił prawdziwe show w internetach. Słyszałam o nim tyle pozytywnych opinii, że siłą rzeczy spodziewałam się cudów już od samego spoglądania na opakowanie =) Obietnice producenta również nie zaniżają poprzeczki. Jak się sprawdził na mojej tłustej cerze? Przekonajcie się sami i przeczytajcie ten wpis =)

Obietnice producenta:

Innowacyjna formuła o wysokiej skuteczności: usuwa niedoskonałości, nie zatyka porów, zapobiega powstawaniu przebarwień potrądzikowych, i dodatkowo przeciwdziała nawrotom. Dzięki dwóm nowym aktywnym składnikom - Aqua Posay Piliformis i Mannoza - pomaga zachować równowagę skóry tłustej z niedoskonałościami i redukować nawroty trądziku. Zapobiega również powstawaniu kolejnych niedoskonałości.

Składniki aktywne:
- CERAMID PROCERAD™: opatentowany składnik aktywny, pomaga zapobiegać powstawaniu przebarwień po niedoskonałościach (czerwonych i brązowych).
- MANNOZA: wspomaga regenerację naskórka.
- APF: pomaga zachować równowagę skóry tłustej z niedoskonałościami.
- NIACYNAMID: posiada właściwości łagodzące.
- PIROCTON OLAMINY: o właściwościach antybakteryjnych.
- LIPOHYDROKSYKWAS: usuwa martwe komórki, odblokowując pory.
- ZINC PCA: zmniejsza wydzielanie sebum.

NAWILŻAJĄCY I MATUJĄCY ŻEL-KREM.
Nie pozostawia śladu na skórze. Doskonała baza pod makijaż. Nie powoduje powstawania zaskórników. Hipoalergiczny produkt. Może być stosowany do skóry wrażliwej.

Cena: 47,90 zł/ 40 ml, dostępny m.in. tutaj: [KLIK]

Skład:

Moje wrażenia:

Kremik przywędrował do mnie w poręcznej tubce z podłużnym dozownikiem, zupełnie jak krem pod oczy. Nie mam pojęcia, jak wygląda opakowanie pełnowymiarowe, a miniatury rządzą się swoimi prawami, ale obstawiam, że nie może się ono bardzo różnić od oryginału =) 

Produkt ma zaskakująco lekką formułę, która ekspresowo się wchłania i pozostawia skórę z satynowym poblaskiem. Pod palcami krem przypomina silikonową bazę i dokładnie takie same efekty daje na skórze - cera jest wygładzona, a drobne nierówności zupełnie niewyczuwalne pod palcami. Zapach tego produktu jak najbardziej na plus, bo jest delikatny i nienarzucający się. Miła odmiana, po niezbyt przyjemnie pachnącym żelu z tej serii =) 

Tubka wystarczyła mi na dobre dwa tygodnie codziennego stosowania rano i wieczorem. Na noc doładowywałam go olejem z pestek malin i bardzo ładnie się z nim łączył, umożliwiając szybkie wchłonięcie się oleju. Generalnie to sam krem również bardzo szybko się wchłaniał i nie pozostawiał na skórze tłustego czy lepkiego filmu. 

Bardzo delikatnie nawilżał i naprawdę nie obraziłabym się, gdyby robił to trochę lepiej. Mocno wysuszający żel i niezbyt nawilżający krem na dłuższą metę mogłyby doprowadzić do małej katastrofy pielęgnacyjnej. Wbrew pozorom, skórę tłustą też trzeba nawilżać! =) Chociaż taka lekka forma kremu też ma swoje plusy, bo nie zauważyłam najmniejszych oznak zapchania, które pojawiają się błyskawicznie przy bardziej treściwych produktach. No i sprawdzi się przy wieloetapowej pielęgnacji, gdy dorzucimy do niego jeszcze jakieś serum czy olej =)

Krem Effaclar Duo Plus stanowi natomiast fajną bazę pod makijaż. Na wygładzonej skórze mój krem BB od razu wyglądał lepiej, pory stały się jakby mniej widoczne, a całość utrzymywała się dokładnie tak, jak powinna. Nic się nie rolowało, nie zbierało ani nie warzyło. Przy mocniejszej pielęgnacji wieczornej mogłabym używać go na co dzień =) 

Jednak po tych wszystkich zachwytach, jakich naczytałam się i nasłuchałam jakiś czas temu, mam wrażenie lekkiego rozczarowania. Krem nie okazał się zły, ale zabrakło mi w nim tego czegoś, dzięki czemu poczułabym nić porozumienia z tymi wszystkimi ochami i achami na jego temat =) Pełnowymiarowego opakowania raczej nie kupię. 

Pozdrawiam Was Gorąco!

SnuKraina =)