CONCEAL & DEFINCE
- FULL COVERAGE CONCEAL & CONTOUR -
MAKEUP REVOLUTION LONDON
Nadeszła w końcu ta chwila, w której z czystym sumieniem mogę się z Wami podzielić moją recenzją na temat tego jakże już znanego korektora. Ma on zamiennikiem korektora Tarte - Shape Tape, którego nie miałam i do którego mnie nawet nie ciągnie. Dlatego porównywać nie będę - opowiem Wam, co myślę o tej sztuce i czy jest on rzeczywiście warty tego całego hałasu =)
Obietnice producenta:
Niezwykle lekki korektor w płynie o niesamowitym kryciu. Produkt dostępny aż w 18 odcieniach- chłodnych, ciepłych, neutralnych od bardzo jasnych do bardzo ciemnych. Mocne krycie pozwala na ukrycie wszystkich zmian skórnych, przebarwień, rozszerzonych naczynek, a także cieni pod oczami. Produkt nie uwydatnia zmarszczek, ani porów skóry.
Produkt jest o przedłużonej trwałości, wytrzyma wiele godzin na skórze. Delikatny aplikator nie podrażnia skóry. Korektor może być również wykorzystywany do konturowania twarzy na mokro.
Cena: 19,90 zł/ 3,4 ml. Swój egzemplarz zamówiłam tutaj: [KLIK]
Skład:
Aqua, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Dimethicone Crosspolymer, Cyclopentasiloxane, Phenyl Trimethicone, Isododecane, Isobutylmethacrylate/Bis-Hydroxypropyl Dimethicone Acrylate, Cyclopemtasiloxane, Ethylhexyl Palmitate, Quaternium-90 Bentonite, Propylene Carbonate, Butylene Glycol, Polymethylsilsesquioxane, Cetyl PEG-PPG-10/1 Dimethicone, Hydrogenated Castor Oil, Silica, Sorbitan Sesquioleate, Sodium Chloride, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Triethylhexanoin, Cetyl PEG/PGG-10/1 Dimethicone, Polyglyceryl-4 Isostearate, Hexyl Laurate, Lecithin, Polyhydroxystearic Acid, Isopropyl Myristate, 2-Ethylhexyl Palmitate, Isostearic Acid, Polyglycerol-3 Polyricinoleate, Tocopheryl Acetate, Pentaerythrityl Tetra-di-t-butyl Hydroxyhydrocinnamate, Rosa Rubiginosa (Rosehip) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Camellia Sinensis Leaf Extract, (+/-) CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499*
*pochodzi stąd: [KLIK]
Moje wrażenia:
Jak zapewne wiecie, nie należę do osób, które bez korektora nie wyobrażają sobie makijażu. Ze swoimi cieniami żyję w zgodzie, a jak się dobrze wyśpię, to sam podkład w zupełności mnie zadowala. Jednak i tym razem ciekawość wzięła górę - skoro tyle osób go zachwala, w drogeriach jest non stop wyprzedany, to może rzeczywiście coś w nim jest? ... Hmmm... Prawdę mówiąc, nie odmienił on mojego podejścia do makijażu i używania korektora, ale sam w sobie jest całkiem nie najgorszy =)
Ma bardzo lekką i kremową konsystencję, bardzo łatwo się go rozprowadza na skórze i wygląda na niej bardzo naturalnie. Tutaj jednak muszę zrobić małą adnotację - nigdy nie zrozumiem osób, które wykładają połowę opakowania pod jedno oko i są wielce zadowolone. U mnie 3 - 4 mikroskopijne kropki to jest max, jaki jestem w stanie nałożyć, żeby uniknąć katastrofy. Inaczej, mimo dobrego przypudrowania, korektor włazi w zmarszczki mimiczne i niemiłosiernie podkreśla fakturę skóry sprawiając, że wygląda na jeszcze starszą niż jest w rzeczywistości.
Jednak nałożony w odpowiedniej (a więc u mnie - minimalnej =P) ilości, świetnie daje sobie radę. Krycie ma zadowalające, jednak nie powiedziałabym, żeby było jakieś szaleńczo kamuflujące. Ten aspekt może jednak zależeć od ilości produktu, jaką zaaplikujemy na skórę. W każdym bądź razie - cienie są przykryte na tyle, że nie rzucają się w oczy a ja jestem zadowolona. Chociaż do bardzo ciężkich i mocno kryjących makijaży raczej bym go nie wykorzystała, to na co dzień, do lekkiego makijażu bez efektu maski jest bardzo przyjemny.
Rozprowadzony na skórze daje matowe, delikatnie pudrowe wykończenie. Nie oznacza to jednak, że będzie się utrzymywał na naszej skórze bez porządnego utrwalacza - w tym przypadku pudrowanie musi nastąpić natychmiastowo po aplikacji, inaczej wszystko migruje w okolice moich mikroskopijnych zmarszczek.
Kolor C6, który udało mi się dorwać - na zdjęciach wygląda dość ciemno. Jednak z aktualnie używanymi przeze mnie podkładami (mieszanka HD Liquid Coverage 010 i Revlon Colorstay 150 Buff) stapia się idealnie i nie widać żadnego odcięcia. Z chęcią zaopatrzyłabym się w jaśniejszy odcień, żeby móc tą okolicę trochę rozjaśnić, ale nie jest źle.
A skoro już przy podkładach jesteśmy - niewątpliwą zaletą tego korektora jest jego bezproblemowe łączenie się z innymi produktami. Nieważne, jakiego podkładu użyję, czy z jakim korektorem go połączę, produkt Makeup Revolution nie sprawia najmniejszych kłopotów i pięknie się scala z resztą.
Nie zauważyłam też, żeby produkt oksydował w jakimś znaczącym stopniu. Jeżeli to robi, to jest to efekt na tyle delikatny, że wręcz niezauważalny.
Odkąd go używam, nie zauważyłam żadnych zmian w okolicach mojej skóry pod oczami. Skóra nie jest podrażniona, ani przesuszona więc spory plus za brak negatywnych konsekwencji codziennego stosowania =) Poza tym? Sama nie wiem, co jeszcze mogłabym powiedzieć na jego temat. Korektor, jak korektor, chociaż zdaję sobie sprawę, że pół Polski oszalało na jego punkcie, to mnie na kolana nie powalił. Jak kiedyś go zużyję, to z chęcią sięgnę po jakiś inny produkt do testów =)
To chyba jedna z pierwszych dość neutralnych opinii na temat tego korektora =) Zachwytów nie ma, chociaż kto wie - może gdyby tak nie właził w zmarszczki, moja opinia o nim byłaby lepsza. Bo do trwałości czy komfortu aplikacji przyczepić się nie mogę =)
Domyślam się, że spora część z Was też go testowała. Podzielcie się swoimi odczuciami na jego temat - jestem bardzo ciekawa Waszych opinii =)
Pozdrawiam Was Gorąco,
SnuKraina =)
Nie miałam okazji spróbować ale słyszałam że jest dobry ! Muszę kiedyś kupić i zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do Siebie na nowy post 👄
Najlepiej testować na sobie =)
UsuńNie znam go, ale wiele korektorów wchodzi mi w zmarszczki i tak naprawdę nie robią tego co mają robić :)
OdpowiedzUsuńTo straszna lipa z tymi korektorami! Pochwal się, co się Tobie sprawdza =)
UsuńNigdy nie widziałam tego korektoru, albo po prostu w Wielkiej Brytanii nie ma na niego wielkiego 'boom'.
OdpowiedzUsuńJest to całkiem możliwe =)
UsuńJa nie używam takich korektorów.
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cię rozumiem, sama po nie dość rzadko sięgam =)
UsuńChyba potwierdza się teza, że jest "prawie" jak tarte .... czyli super,ale nie zwala z nóg ... ja poluje na tarte i porównam oba ;)
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście do tarte nie ciągnie =) Ale poczekam na Twoje porównanie =)
UsuńJestem go ciekawa, ale mógłby być dla mnie za słaby ;)
OdpowiedzUsuńKosztuje dwie dyszki, więc jeżeli byś miała ochotę, to zawsze można sprawdzić =)
UsuńNie testowałam, ale podskórnie czuję, że jeżeli wszyscy chwalą i jest o nim głośno...to coś jest nie tak;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Mam dokładnie to samo! I jakimś dziwnym trafem te bardzo zachwalane kosmetyki okazują się bublami jakich mało 😀 na szczęście tym razem aż tak źle nie było 😊
UsuńJa nie testowałam go jeszcze, ale dużo słyszałam na jego temat :) Mam ochotę sprawdzić na własnej skórze, jak się zachowa i co w nim jest takiego :)
OdpowiedzUsuńCzyżby Ciebie też kusiły te wszystkie pozytywne opinie? 😝
UsuńOczywiście też z chęcią przetestuje, mocniejsze krycie przy rozsądnej cenie to zbawienie :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak już będziesz po testach 😊
UsuńNie lubimy się z korektorem, bo jestem beznadziejna w makijażu i robię tylko paćki na twarzy. ;D
OdpowiedzUsuńNo coś Ty, aż tak źle na pewno nie jest =P
UsuńHa ha ha.. ja też nie pojmuję jak można walić tyle korektora pod oczy.. u mnie to również 2-3 mini kropeczki :-D
OdpowiedzUsuńoooo jak dobrze, że nie jestem w tym sama =D
UsuńPisałam nawet o nim ;) Ja bardzo lubię, jeśli dobrze zagruntuje to nie wchodzi mi w zmarszczki. Denerwuje mnie tylko jego wydajność, a raczej jej brak bo szybko się kończy.
OdpowiedzUsuńNo za dużo go też w tej buteleczce nie ma =)
Usuń