SODA CLEAN
- SODOWY PUDER DO MYCIA TWARZY -
EVREE
Jak wiecie (a jak nie wiecie, to zapraszam tutaj: [KLIK]), całkiem niedawno robiłam niemałe zakupy. Tak już mam, że w ich trakcie namiętnie przeglądam zakładki nowości - w końcu nigdy nie wiadomo, co ciekawego właśnie weszło do asortymentu, prawda? W tym wypadku moją uwagę przykuł puder sodowy do mycia twarzy z uroczym rysunkiem truskaweczki. Jeżeli Was też ten produkt zaciekawił, to zapraszam na recenzję =)
Obietnice producenta:
Masz skórę tłustą lub mieszaną? To jak większość z nas, borykamy się z tymi samymi problemami. Jednym z nich są widoczne na twarzy zaskórniki jeśli czujesz, ze potrzebuje głębokiego oczyszczania, ale tradycyjne peelingi za bardzo ja podrażniają – sięgnij po sodowe mikro-oczyszczanie. Drobinki pudru o wielkości pyłku, po połączeniu z wodą tworzą gęstą piankę, która delikatnie wnika do porów odblokowując je.
Cena: 12,00 zł/ 100g, zakupiony tutaj: [KLIK]
Skład:
Moje wrażenia:
W swojej przesyłce znalazłam poręczną, plastikową butelkę z dość nietypowym korkiem. Na szczęście otwiera się dość łatwo, i to nawet wtedy, gdy mamy mokre ręce. Otwór korka wydaje się dość spory, ale nie zauważyłam większych problemów z dozowaniem proszku. Nic się tutaj nie przesypuje ani nie blokuje, można by rzec, że jest idealnie.
Wewnątrz opakowania znajdziemy bardzo drobniutki, białawy proszek. Na pierwszy rzut oka skojarzył mi się z korundem, jednak nie jest on aż tak ostry. Już w momencie otwarcia buteleczki pojawia się aspekt, o którym nie mogę nie powiedzieć. Jest to zapach, który dla mnie jest po prostu obłędny. Słodziutki, bardziej wpadający w poziomkę niż truskawkę, a ja kocham wszystko, co poziomkowe. Podczas mycia trochę zanika, ale to oceniam nawet na plus - zbyt długie obcowanie z mocnym zapachem niestety męczy.
Po spotkaniu z wodą proszek zmienia się w lekką piankę, którą należy umyć buzię. Cały proces jest łatwy i bardzo przyjemny, a dodatkowym atutem są lekko wyczuwalne drobinki peelingujące. Akurat mojej skórze to prawdziwego peelingu nie zastąpi, ale taki masażyk jest bardzo przyjemny =)
Jednak dosyć tych opisów - przejdźmy w końcu do najważniejszego, czyli działania! Jak już mówiłam, proces mycia przebiega nam miło i przyjemnie, ze spłukiwaniem nie ma najmniejszego problemu ale... co z efektami? Po zmyciu tej substancji z twarzy skóra jest bardzo mięciutka, gładka i nawilżona. Ma się wrażenie, jakby została na niej jeszcze jakaś nawilżająca warstewka, jednak ta dość szybko się wchłania i nie powoduje dyskomfortu.
Przez nią mam jednak wrażenie, że ta skóra jest nie do końca umyta. Pewnie wiecie, o czym mówię - kiedy zmywacie z twarzy pozostałości ciężkiego dnia, sebum i inne straszne rzeczy, to chcecie czuć, że ta skóra rzeczywiście jest czysta. A przynajmniej ja tak mam - dlatego tak ukochałam sobie mydło węglowe, oliwkowe i inne dające uczucie skrzypienia skóry produkty. Ten produkt tego uczucia nie daje, co z pewnością przypadnie do gustu całej reszcie świata, która tego piszczenia nie lubi =P Dlatego też dla mnie jest to produkt bardziej na rano, niż na wieczór.
Drugą kwestią jest ilość. Wspomniane przez producenta pół łyżeczki proszku to wersja dla tych bardzo oszczędnych. Ja mam wtedy wrażenie, że myję skórę samą wodą, bo ani pianki nie wydać, ani masażu nie czuć... Tak biednie jakoś =P Jednak podwojona, a nawet potrojona ilość pudru już z powodzeniem daje radę. Chociaż przy takim stosowaniu to sama jestem ciekawa, kiedy zobaczę denko =)
Podsumowując, dla mnie jest to bardziej ciekawostka niż rzeczywisty produkt do mycia twarzy. Tym bardziej, że skład opierający się na sodzie oczyszczonej i talku większości pewnie do gustu nie przypadnie. Jednak dla tych, które talku się nie boją, a lubią nawilżać skórę na wiele sposobów może to być całkiem fajny zamiennik tradycyjnych żeli czy pianek. Chociaż powstała wersja dla skóry suchej, to moim zdaniem prezentowana przeze mnie opcja powinna się sprawdzić każdemu. Przy cerach mniej wymagających i mniej zanieczyszczonych pewnie zlikwiduje potrzebę używania peelingów.
Sama używam go już dobre dwa tygodnie i nie mogę narzekać. Produkt nie podrażnia, nie wywołuje jakiś niepożądanych reakcji, pozostawia skórę nawilżoną i gładką. Chociaż nie zauważyłam, żeby jakoś zmniejszył mój problem z rozszerzonymi i zanieczyszczonymi porami. Fajnie było go wypróbować - tym bardziej, że pięknie pachnie, ale szczerze wątpię, żeby na stałe zagościł w mojej łazience. A Wy co o nim myślicie?
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Dobrze, że nie podrażnia.
OdpowiedzUsuńU mnie to ostatnio dość priorytetowe, bo moja skóra się zrobiła strasznie wrażliwa =)
UsuńWidziałam go niedawno w Rossmannie i nawet sięgnęłam po ten produkt bo był oznaczony jako "nowość", ale kiedy doczytałam, że nie pasuje do mojej cery to odstawiłam go. Niemniej jednak czekałam na jakąś pierwsza recenzję o nim w blogosferze i trafiłam na nią u Ciebie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę pomóc =) Niby jest przeznaczony do cery tłustej i mieszanej, ale pozostawia tak solidną warstwę nawilżenia na skórze, że nawet cera sucha nie powinna narzekać. A wręcz przeciwnie, całkiem możliwe, że będzie bardziej zadowolona niż moja =)
UsuńCiekawy produkt, choć fakt ten talk troche odstasza ale ze zwykłej ciekawości mogę wypróbować 😎
OdpowiedzUsuńChociaż to nie puder - w tym wypadku mamy bardzo krótki kontakt z talkiem. Jednak mi talkowe produkty nigdy nie szkodziły, więc może nie powinnam się wypowiadać =)
UsuńBardzo jestem ciekawa tej serii, czekałam na recenzje tych produktów, jak pozostawia wrażenie nie domytej buźki to nie bardzo mi się spodoba, no i ciekawa jestem tej wydajności :)
OdpowiedzUsuńWrażenie niedomytej buzi to w dużej mierze moje odczucie, zwyczajnie nie lubię po umyciu czuć, że cokolwiek jeszcze mam na twarzy, a ta warstewka nawilżająca strasznie mnie denerwuje =)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym produkcie, też pewnie potraktowałabym go jako ciekawostkę, bo jego forma wydaje się interesująca :)
OdpowiedzUsuńZawsze coś nowego, prawda? =)
UsuńNo właśnie, taka ciekawostka...zostanę jednak przy swoim płynie micelarnym;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Pochwal się, czego sprawdzonego używasz =)
UsuńWow niezły bajer! Lubie testować takie dziwne rzeczy choć niestety nie zawsze są tak efektywne jak klasyki. A tak a propo zakupów, kiedy ja je robiłam... :)
OdpowiedzUsuńWszystko jeszcze przed Tobą =P Ciekawe, co za nowinki wpadną w Twoje łapki =)
UsuńKurcze fajną ciekawostkę Evree wypuściło, aż mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńCieszę się! W takim razie udanych zakupów i testowania życzę =)
UsuńByłam bardzo ciekawa tej sodowej nowości, ale już mnie uspokoiłaś i na pewno nie kupię:) Też zależy mi na uczuciu mega czystej skóry:)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja tak mam =) Rano jest to jeszcze do przejścia, ale wieczorem, po całym ciężkim dniu chcę czuć, że na mojej skórze nie zostało już żadne wspomnienie minionego dnia =)
UsuńKurczę, a ja nawet nie wiedziałam, że taki produkt wyszedł na rynek :O :O
OdpowiedzUsuńJest jeszcze pianka dla cery suchej. Obstawiam, że pachnie tak samo ciekawie =)
UsuńMoże i ja się skuszę z czystej ciekawości :D Dla mojej suchej skóry takie "słabe" mycie może być odpowiednie ;)
OdpowiedzUsuńWcale bym się nie zdziwiła, gdyby rzeczywiście tak było. Aż jestem ciekawa, jak działa wersja dla cery suchej =)
UsuńCiekawi mnie już sama forma, więc pewnie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak już wypróbujesz =)
UsuńJa też kocham idealnie domyta buzię, więc wiem o czym mówisz 😊 A sam puder to fajna ciekawostka 😊
OdpowiedzUsuńForma ciekawa i przyjemna w używaniu, jednak drugiego opakowania nie kupię :D
Usuń