MASKA DO WŁOSÓW
- Z OLEJKIEM MANGO -
KALLOS
W niedzielę po raz kolejny wspomniałam Wam o masce do włosów z olejkiem mango, która znalazła się w mojej piątce miesiąca [KLIK]. Nie mogę Was jednak zostawić bez konkretnej recenzji dotyczącej tego produktu, prawda? =D Dlatego też wszystkie szczegóły, które zadecydowały o mojej miłości do tej maski znajdziecie w tym poście! Zapraszam =D
Obietnice producenta:
Kallos Maska do włosów z olejem Mango. Wzbogacona w witaminę i minerały formuła z olejem mango przywraca i
chroni kondycje włosów, zapewnia jedwabiście błyszczące, gładkie i
elastyczne włosy. Sprawia, że włosy stają się łatwe w rozczesywaniu, gęste i błyszczące, bez obciążeń.Wysoka zawartość witamin z olejem mango stymuluje nadmiar sebum w celu
nawilżenia włókien włosów zwłaszcza suchych i zniszczonych. Olej mango
zapewnia ochronną osłonę włosów, chroniąc przed wysuszaniem i
zapobiegając dalszym uszkodzeniom.
Cena: 5,55 zł/ 275 ml, dorwałam ją tutaj: [KLIK]
Skład:
aqua, cetearyl alcohol, cetrimonium chloride, aminopropyl dimethicone, isohexadecane, parfum, mangifera indica (mango) seed oil, citric acid, propylene glycol, benzyl alcohol, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone
Moje wrażenia:
Maska, jak na wersję mini przystało, została zamknięta w plastikowym słoiczku z dużą nakrętką. Przezroczyste opakowanie pozwala nam na kontrolę ilości produktu, a spory wlot opakowania umożliwia bezproblemowe dozowanie.
Zapach maski również określiłabym jako charakterystyczny dla marki. Początkowo czuć delikatny, słodki zapach mango, który przy głębszym poznaniu staje się bardziej chemiczny. Na szczęście nie jest on zbyt mocny, czy przeszkadzający. Konsystencję znają zapewne wszyscy, którzy choć raz mieli przyjemność używać masek do włosów od marki Kallos. Jest to gęsta, żelowo - kremowa maź, która świetnie się rozprowadza na włosach, nie spływa z nich i łatwo się wypłukuje.
Maska,
jak już zdążyłam Wam zdradzić, skradła moje serce. Jak pewnie wiecie, włosy mam cienkie, szybko przetłuszczające się, u których nietrudno o obciążenie, oklapnięcie i jeszcze szybsze przetłuszczanie się.
Ten produkt jest jakby dla moich włosów stworzony. Po pierwsze - jest to maska o bardzo delikatnym działaniu. Nie obciąża włosów, nie zabiera im objętości, nie przyspiesza ich przetłuszczania a błysk spowodowany jej stosowaniem jest subtelny, ale zauważalny. Bez problemu mogę ją nakładać od samej nasady i wszystko wygląda super.
Jak na produkt regenerujący przystało, maska dodaje włosom miękkości i gładkości. Sprawia, że są nawilżone, błyszczące i wizualnie piękniejsze. Jej główną zaletą jest jednak ułatwianie rozczesywania. Moje włosy okropnie się plączą, chociaż ledwie sięgają do ramion. Po 5 minutach z tym produktem włosy rozczesują się bezboleśnie i szybko. No i mogę używać jej codziennie! Włosy pięknie się układają, są odbite od nasady i nawet w ciągu dnia nie plączą się jakoś zauważalnie.
Jednak nie sądzę, żeby osoby z włosami bardzo zniszczonymi czy suchymi były tak samo zadowolone jak ja. Maska nie ma działania silnie regenerującego, a producent zaleca trzymanie produktu na włosach jedynie 5 minut. Efekt nie jest piorunujący - większość dotychczas używanych przeze mnie masek i odżywek mocniej nawilżała i pielęgnowała włosy. Ten egzemplarz nadaje się natomiast do używania na co dzień. Właśnie do ułatwiania rozczesywania czy stopniowego upiększania fryzury. Na szczęście czas jej aplikacji trwa tyle samo co umycie zębów, którym zajmuję się w międzyczasie =D
Próbowaliście? Chcecie spróbować? Koniecznie dajcie znać! =D
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Szkoda, że efekt nie jest aż tak bardzo zadowalający.
OdpowiedzUsuńA to zależy w sumie od wymagań, bo dla mnie jest w sam raz 😊 zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dla niektórych to może być za mało i warto o tym mówić 😊
UsuńW tak niskiej cenie nie szkoda wypróbować :D Ciekawa jestem zapachu :P
OdpowiedzUsuńCeny tych masek są kosmicznie niskie 😊 jak się nie sprawdzi, to zawsze mamy bardzo fajny krem do golenia w niskiej cenie 😁
UsuńMuszę ją wypróbować, moje włosy choć cienkie bez masek i odżywek nie funkcjonują:)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak już wyrobisz sobie o niej własną opinię 😊
UsuńW tej cenie aż szkoda nie spróbować na własnych włosach 😊
OdpowiedzUsuńDokładnie tak 😁
UsuńMiałam blueberry i nie powaliła na kolana. MOże ta byłaby lepsza :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i nie wspominam jej źle, chociaż bananowa bardziej mi się podobała 😊
UsuńCzyżby maska idealna?;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Dla moich włosów w sam raz 😁
UsuńWszystko co mango to muszę mieć, ale chyba sobie ją odpuszczę, bo myślę, że może być dla moich włosów zbyt lekka
OdpowiedzUsuńDla mnie jest w sam raz, jednak zdaję sobie sprawę z kondycji i potrzeb moich włosów 😊 Kosztuje niecałe 6 złotych, więc dużej straty nie będzie, jak się nie sprawdzi 😁
UsuńKiedyś korzystałam z tych masek jednak przestały mi się sprawdzać 😊
OdpowiedzUsuńA ja czasami lubię do nich wrócić 😊 Nowości zawsze bardzo mnie kuszą 😁
UsuńTej wersji zapachowej jeszcze nie miałam :) Jak w końcu skończę tubę bananowej maski, to może skuszę się na ten wariant? Zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńLubiłam wersję bananową 😁 miłego zużywania 😊
UsuńJa mam w domu mleczna maske i tez nie jestem z niej zadowolona...
OdpowiedzUsuńA co Ci w niej nie pasuje? Bo ja w żadnym wypadku nie mogę powiedzieć, że jestem niezadowolona =)
UsuńU mnie maski Kallos jakoś się nie sprawdzają. Miałam ich kilka i bez rewelacji.
OdpowiedzUsuńWidocznie Twoje włosy są bardziej wymagające. Z moimi natomiast trzeba delikatnie 😊
Usuń