ORGANICZNY BALSAM DO WŁOSÓW
- WINOGRONO I MIÓD -
ORGANIC SHOP
Tak samo jak lubię maseczki do twarzy, tak samo polubiłam się z maskami do włosów. Kilka różnych posiadam i na pewno wszystkie Wam pokażę. A zacznę od mojego ostatniego zakupu sprzed paru tygodni, którym jest organiczny balsam do włosów z Organic Shop'u.
Od producenta dowiadujemy się, że:
Podaruj swoim włosom zadziwiającą miękkość i lekkość dzięki pielęgnacji z balsamem Organic Shop. Balsam na bazie organicznego oleju z winogron i miodu. Olej z pestek winogron zachowuje i utrzymuje substancje odżywcze we włosach, wygładza ich strukturę, chroniąc przed obrażeniami. Miód nadaje włosom sprężystość i zdrowy blask. Bez parabenów, silikonów, 98% składników pochodzenia roślinnego.
Sposób użycia:
Nanieść balsam na mokre czyste włosy, równomiernie rozprowadzić przez całą długość, pozostawić 1-2 min, spłukać wodą.
Skład:
- Woda
- Alkohol cetylostearylowy - bardzo tłusta substancja, stosowana na skórę twarzy może wpływać na powstawanie zaskórników. Stosowana w produktach do włosów tworzy na niej tłusty film zapobiegający odparowywaniu nadmiaru wody. Włosy pozostają więc nawilżone, miękkie i gładkie.
- Gliceryna - zapobiega wysychaniu produktu, działa konserwująco. W kosmetykach utrzymuje wilgoć oraz nawilża.
- Distearoylethyl Dimonium Chloride - czwartorzędowa sól amoniowa, substancja antystatyczna. Kondycjoner, dzięki któremu włosy się nie elektryzują oraz łatwiej rozczesują.
- Olej kokosowy - również bardzo tłusty, na włosach tworzy film zapobiegający odparowywaniu wody z powierzchni włosów. Dzięki niemu stają się one miękkie, nawilżone i gładkie.
- Olej z pestek winogron - działanie podobne do oleju kokosowego. Jest bogaty w witaminę E. Stosowany na włosy wygładza je oraz nabłyszcza.
- Miód - znany ze swoich regeneracyjnych właściwości nadaje włosom blask, wygładza je oraz uelastycznia. Również odpowiada za zatrzymywanie wilgoci we włosach oraz, ze względu na swoje przeciwbakteryjne działanie, może być stosowany na włosach przetłuszczających się czy dotkniętych łupieżem.
- Hydrolizowane proteiny pszeniczne - składnik ma działanie regenerujące, nawilżające, dodatkowo zapobiega elektryzowaniu się włosów oraz odparowywaniu wody.
- Tocopherol - czyli witamina E. Ma działanie przeciwutleniające, powstrzymuje procesy starzenia wywołane promieniowaniem UV oraz innymi szkodliwymi czynnikami. Spowalnia proces utleniania się zawartych w kosmetykach składników tłuszczowych np. olejów roślinnych.
- Chlorek hydroksypropylotrimoniowy guaru - ma pochodzenie roślinne, najczęściej stosowany w produktach do pielęgnacji włosów, ponieważ wpływa pozytywnie na ich rozczesywanie.
- Benzyl alkohol - konserwant, reguluje lepkość, ze względu na swój jaśminowy zapach może być stosowany jako składnik kompozycji zapachowych. Uwaga! Składnik znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
- Kwas dehydrooctowy - konserwant, zapobiegający rozwojowi mikroorganizmów w produkcie.
- Benzoesan sodu - również substancja konserwująca.
- Sorbinian potasu - konserwant.
- Kwas cytrynowy - zwiększa trwałość i stabilność kosmetyku, jest stosowany jako regulator pH.
- Perfum.
Produkty oznaczone w ten sposób pochodzą z upraw organicznych.
Od siebie mogę jeszcze dodać, że balsam zakupiłam w jednej z drogerii internetowej za niecałe 6zł. W butli jest 280ml kosmetyku, także wychodzi całkiem tanio.
Jakie są moje wrażenia?
Zacznijmy od samego kosmetyku. Jego konsystencja rzeczywiście przypomina balsam, bardzo łatwo rozprowadza się go na włosach i łatwo się go spłukuje. Plusem jest to, że trzyma się go na włosach zaledwie minutę bądź dwie, dzięki czemu można nałożyć odżywkę nawet wtedy, gdy nie ma się zbyt wiele czasu. Zapach ma dość specyficzny, lekko kosmetyczny, mocno słodki, trudny do określenia. Jednak nie czuć go zbyt długo na włosach.
Działanie tego kosmetyku nie jest jakieś oszałamiające, ale za tą cenę cudów się nie spodziewałam. Włosy rzeczywiście są nawilżone, ładnie się błyszczą i łatwo rozczesują. Jest to odżywka/ balsam, który stosuję mniej więcej co drugi, trzeci dzień (zamiennie z olejkiem z Mariona) i w zupełności mi to wystarcza.
Dla mnie ogromnym minusem jest opakowanie - duża butla bez dozownika. Póki produktu jest dużo, to stoi on do góry dnem i nie ma większego problemu z wyjmowaniem maski, jednak z czasem będę musiała rozciąć opakowanie i przełożyć go do jakiegoś zakręcanego pojemnika. Można było od razu zamknąć tą maskę w jakimś słoiku czy dołożyć dozownik.
Biorąc pod uwagę, że był to produkt, który z ciekawości dorzuciłam do koszyka w zamówieniu, nie oczekiwałam od niego cudów. Jest to jednak dobra, tania, odżywka na co dzień, którą może jeszcze kiedyś kupię. Ale będzie to w momencie, w którym wykończę już wszystkie te, które obecnie posiadam. ;)
A jakie są Wasze ulubione odżywki/maski/balsamy do włosów?
Do następnego wpisu,
SnuKraina. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)
P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.