2019/01/13

#MASECZKOWO - ŚWIĄTECZNE MASECZKOWANIE Z KALENDARZEM ADWENTOWYM DOUGLAS

Dobry wieczór Kochani!

Całkiem niedawno wzięłam się za dokładniejsze porządkowanie łazienkowych półek, a co za tym idzie przejrzałam również maseczkowe zapasy. Czasami dobrze odświeżyć sobie pamięć - co tam w ogóle jest, jak wyglądają daty ważności, a co za tym idzie - co zużyć w pierwszej kolejności? =) 


Idąc tym tropem sięgnęłam po świąteczne maseczki z kalendarza adwentowego Douglas. Przecież nie będę ich używać w sierpniu, ani czekać do następnych świąt, prawda? =) 



PLUMPING & HYDRATING
- BIO CELLULOSE LIP MASK -
STARSKIN


Maseczka do ust w formie żelowego płatka natychmiastowo nawadnia, nawilża i delikatnie regeneruje usta pozostawiając je pełniejsze i jędrne tak, by były idealnie przygotowane na każdą pomadkę.


Maseczka do ust w formie sporego, żelowego płatka z wycięciem pośrodku. Jej rozmiar z pewnością pokryje każdy rozmiar ust (mi sięgała do połowy brody =D) a przy okazji się z nich nie zsunie. Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło, ponieważ nie często zdarza się, żeby taka galaretkowata konsystencja tak dobrze trzymała się skóry. 

Chciałabym powiedzieć, że maseczka jest warta swojej ceny (koszt opakowania z dwoma sztukami to jakieś 35 złotych), jednak byłoby to okropne kłamstwo. Stan moich ust uważam za dobry - wiadomo, zima daje im w kość, matowe pomadki nie pomagają, ale nawilżam i peelinguję je regularnie, ostatnio przerzuciłam się nawet na nawilżające błyszczyki, żeby choć trochę im ulżyć. Myślałam, że ta maseczka to będzie prawdziwy nawilżająco - regenerujący zastrzyk. Owszem, od razu po zdjęciu maski moje usta wyglądały pięknie - takie pełne, nawilżone i mięciutkie. Jednak ten efekt utrzymał się jakieś 3 - 4 godziny, po czym musiałam sięgnąć po coś nawilżającego. 

Niestety, dla mnie jest to bardzo drogi egzemplarz, który daje kiepski efekt i nie sprawdzi się nawet jako element przygotowujący usta pod matową pomadkę na większe wyjście. Tragedia. Jeżeli szukacie fajnych, niedrogich maseczek do ust to osobiście mogę polecić Wam Pilaten. Sama od czasu do czasu do niego wracam (kupuję głównie przed większymi wyjściami) i jestem zadowolona, a koszt jednej maseczki to jakieś 3 złote =D


NAWILŻAJĄCE PŁATKI POD OCZY
- Z KWASEM HIALURONOWYM -
HOLLYWOOD SKIN

 

Nawilżające płatki pod oczy z kwasem hialuronowym za zadanie mają głęboko nawilżyć nawet głębokie warstwy skóry.


Świąteczna edycja płatków Hollywood Skin prezentuje się przeuroczo - są to przezroczyste, żelowe płatki, w których zatopiono sporą ilość złotych, brokatowych drobin. Są dobrze wycięte, fajnie przylegają do skóry, a brokat pozostaje w galaretce a nie na twarzy. Nie musimy się więc obawiać, że płatki się przesuną albo spadną, a brokat dostanie się nam do oka. Póki co - same plusy =) 

Nie wiem, jakie jest Wasze doświadczenie z produktami tego typu, ale u mnie zdecydowanie lepiej wypadają płatki materiałowe, niż te hydrożelowe. Te drugie z reguły fajnie chłodzą i łagodzą obrzęki, jednak o nawilżeniu czy napięciu skóry najczęściej mogę pomarzyć. Wersje materiałowe są za to zdecydowanie lepiej nasączone, dzięki czemu efekt na mojej twarzy również jest lepszy. 

Muszę przyznać, że historia lubi się powtarzać - efekt nawilżenia był znikomy, wygładzenie skóry zniknęło po godzinie, jedynie cienie pod okiem i delikatna opuchlizna były zmniejszone, jednak i ten efekt nie był ze mną wybitnie długo. Stąd mam do Was pytanie - znacie jakieś płatki pod oczy, które rzeczywiście przynoszą fajne efekty? Takie, które wystarczyłyby chociaż na jedną imprezową noc? =) 

MASECZKA W PŁACHCIE Z NADRUKIEM
- SANTA CLAUS FACE -
FACE LOVE


Profesjonalna maseczka nawilża skórę. Maseczka jest nasączona wegańskim aktywnym płynem na bazie naturalnego ekstraktu z przypraw i mikro-słodkowodnych alg. Dostarcza skórze cennych witamin, minerałów i pierwiastków śladowych, które pomagają poprawić wygląd skóry i zadbać o jej prawidłowe nawilżenie.


Maseczka z bardzo fajnym, mocnym nadrukiem przedstawiającą twarz świętego Mikołaja - dokładnie taką, jaką widać na opakowaniu. Sama płachta jest mocno nasączona i olbrzymia - musiałam mocno podwinąć czoło, a dolna część sięgała mi niemal do szyi =D A serum ma apetyczny, korzenny zapach, który niestety dość szybko się ulatnia. 

Jest to też jedna z niewielu maseczek, która po zdjęciu nie pozostawia lepkiej warstwy a wchłania się praktycznie do zera, pozostawiając skórę odświeżoną, miękką i gładką. Serum nie skąpi skórze nawilżenia, dba o jej rozjaśnienie, pomaga pozbyć się zaczerwienień i ujednolicić koloryt. Praktycznie same plusy =D Muszę przyznać, że ta maska spodobała mi się najbardziej (nie ma się w sumie czemu dziwić =D) i z chęcią rozejrzę się za innymi maseczkami tej marki.

Myślę, że tym pozytywnym akcentem możemy zakończyć dzisiejszy wpis =) Dajcie znać, czy mieliście okazję używać któryś z tych maseczek i jak Wam się sprawdziły. 

Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =) 

11 komentarzy:

  1. Szkoda, ze dwie pierwsze się nie spisały.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam dobre płatki, ale dostępność u nas praktycznie żadna: https://www.wanderbeauty.com/baggage-claim-gold-eye-masks

    Na pociechę - te im praktycznie dorównują:
    https://www.drogerienatura.pl/skinlite-kolagen.platki-p-oczy-30szt.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że pierwsza dwójka się nie spisała. A tej maski Pilaten do ust chętnie spróbuję, bo mnie zaciekawiłaś nią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam Pilaten już kilka razy i naprawdę polecam :)

      Usuń
  4. Szkoda, że tak słabo się sprawdziły :( jedynie ta ostatnia spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi maska pilatena średnio podeszła. Efekt był krótkotrwały i niezbyt powalający. Moja normalna rutyna pielęgnacyjna - peeling + balsam daje dużo lepsze efekty. Płatków pod oczy nie miałam jeszcze, przy najbliższej okazji się zdecyduję przetestować z czystej ciekawości. Ostatnia maska wygląda super, aż dziwne że więcej firm nie podchwyciło pomysłu z wizerunkiem mikołaja na płachcie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że podstawa pielęgnacyjna jest najważniejsza, ale przed jakąś imprezą (i po, kiedy usta cierpią od wiecznego dokładania matowej pomadki =D) lubię sięgnąć po dodatkowy zastrzyk nawilżenia na usta i wtedy pilaten sprawdza mi się bardzo dobrze =) A co do nadruku, to był świetny! A sama widziałam tylko maski w Biedronce w takim klimacie i ten nadruk był taki sobie. Zupełnie nie rozumiem dlaczego =(

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.