INTENSYWNIE ODŻYWCZY BALSAM DO CIAŁA
- MALINA NORDYCKA -
EVELINE COSMETICS
W moich pielęgnacyjnych postanowieniach noworocznych znalazła się między innymi intensywniejsza pielęgnacja ciała, w skład której wchodzi przede wszystkim balsamowanie. Uwielbiam swoją skórę, kiedy jest odpowiednio nawilżona i odżywiona, a jednak za każdym razem ciężko mi pokonać lenistwo i wysmarować się od dołu do góry =D Jednak dobry balsam, a więc taki, który nie tylko pięknie pachnie i dobrze się wchłania, ale również zauważalnie działa potrafi zadziałać jak czynnik motywujący. Czy i tutaj tak było? =)
Obietnice producenta:
BodyCare Med+ to zaawansowana seria kosmetyków do pielęgnacji ciała, opracowana w ścisłej współpracy z dermatologiem. Wyróżnia ją wysoka zawartość składników aktywnych i optymalna tolerancja nawet w przypadku najbardziej wrażliwej skóry.
Receptura bogata w zaawansowane składniki aktywne: malinę nordycką, bioHyaluron 4D i czerwoną algę natychmiast odżywia i regeneruje skórę. Długotrwale wzmacnia barierę ochronną, przeciwdziała szorstkości i przesuszeniom.
Łagodna formuła, oparta na naturalnych składnikach, takich jak masło shea, olejek INCA INCHI, olejek makadamia i gliceryna, zapewniają ulgę skórze wrażliwej i reaktywnej - wystarczy jedna aplikacja, by jej nawilżenie i elastyczność zostały błyskawicznie przywrócone.
Ekstrakt z maliny nordyckiej - unikalnej rośliny o niezwykłych właściwościach, zwanej skandynawskim złotem, wykazuje silne działanie odżywcze i poprawia elastyczność.
Masło Shea intensywnie odżywia i poprawia elastyczność skóry, pozostawiając na niej ochronny płaszcz lipidowy.
Olej makadamia zmiękcza i wygładza, przywracając skórze aksamitną gładkość.
Odżywcza formuła balsamu szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustej warstwy.
Cena: 17,59 zł/ 350 ml, produkt dostępny tutaj: [KLIK]
Skład:
Moje wrażenia
Balsam zamknięto w wygodnym, plastikowym opakowaniu wyposażonym w pompkę. Przy śliskich dłoniach może i jest to mało wygodne, ale za to balsam z powodzeniem może zamienić się w wygodny w aplikacji krem do rąk. Tak już mam, że z balsamowaniem ciała u mnie ciężko, ale za to ręce i stopy kremuję namiętnie, więc mi pompka jak najbardziej służy =)
Wewnątrz znajdziemy lekki krem o delikatnym, perfumowanym zapachu, który na skórze nie utrzymuje się zbyt długo. Dzięki temu nie tylko nas nie denerwuje i nie ingeruje w zapach perfum, ale nawet przy długim stosowaniu potrafi sprawić nam przyjemność. Mi ten zapach bardzo się podoba =)
Balsam, jak na swoją intensywnie odżywczą moc, ma zaskakująco lekką formułę. Bardzo szybko i bezproblemowo się go rozprowadza, wchłania się z prędkością światła i nie wymaga żadnych dodatkowych środków ostrożności. Wystarczy go zaaplikować i od razu można się ubierać, bo nie brudzi ani nie tłuści ubrań, a co więcej, nawet na skórze nie pozostawia wyczuwalnego filmu.
Ten produkt znalazł już swoje pięć minut w ulubieńcach miesiąca, a nawet w ulubieńcach roku i chociaż powoli dobijam już do końca opakowania (a otwierałam je końcem lata =D) to nadal twierdzę, że w pełni zasługuje na oba tytuły. Powiedzmy sobie, że balsam jak balsam - o ile nie mamy ekstremalnie suchej bądź problemowej skóry, to sprawdzi się nam każdy. Jednak ile z nich da nam widoczne rezultaty i wzbudzi chęć ponownego zakupu?
Wersja z maliną nordycką to prawdziwa, regenerująca bomba. I stwierdzam to na podstawie cudów, jakich dokonuje ze stopami moimi oraz mojego mężczyzny. Balsam działa lepiej, niż złuszczające skarpetki i niejedne dedykowane produkty do stóp. Raptem kilka użyć i pożegnałam wszelkie zrogowacenia, wysuszone miejsca i ogólny dyskomfort związany z suchą skórą. Pięty stały się mięciutkie jak u niemowlaka i nawet mój mężczyzna przekonał się do kremowania stóp i dłoni (a jeszcze do niedawna byłaby to ujma na honorze =D).
Skoro tak radzi sobie ze stopami, to same dopowiedzcie sobie, co robi ze skórą reszty ciała. Ja jestem zachwycona i z pewnością kiedyś do tego balsamu powrócę! =D
Intensywnie odżywczy balsam do ciała z maliną nordycką trafił do mnie w ramach współpracy z marką Eveline Cosmetics.
Nie miało to jednak najmniejszego wpływu na moją opinię!
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Skoro radzisz sobie ze stopami ,to muszę go kupić nie tylko sobie ale także mojej mamie, która ma z nimi duży problem. 😊
OdpowiedzUsuńW zapasie mam jeszcze jakąś inną wersję, ponoć lepszą. Sama jestem ciekawa, czy tak się da :)
UsuńDoskonale znam to niechciejstwo wysmarowania się balsamem... Aktualnie zużywam swojego ulubionego Dove'a i mam coś jeszcze w zapasie, ale ta malina nordycka mnie kusi :>
OdpowiedzUsuńDove klasyczny czy jakiś specjalny? :)
UsuńBardzo ładne opakowanie :) Widzę, że działa cuda chętnie sięgnę przy spotkaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Polecam!
UsuńMam wersję złotą, bodajże z olejkiem arganowym (?), jeszcze nie używałam, ale...jestem ogromnie ciekawa jak się spisze...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja mam jeszcze jakąś białą butlę w zapasie, ale jeszcze nie wiem co z tego będzie :)
UsuńPowiem, że sama chętnie go przetestuję, jak tylko skończę, to co mam :)
OdpowiedzUsuńO! To daj znać co myślisz, jak się już do niego zabierzesz :)
UsuńJa oddałam do testowania swój teściowej ze względu na zapach i jest z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :)
UsuńMuszę podrzucić mamie bo strasznie narzeka na suche pięty. Sama nie kremuję rąk, ani stóp, ale do ciała sama bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serducha, mi pięknie wyprowadził suchą skórę na stopach i zimą dalej daje radę =)
Usuń