SKONCENTROWANY KREM AKTYWNIE WYGŁADZAJĄCY
- ROYAL SNAIL -
EVELINE COSMETICS
Nowości od Eveline Cosmetics wzbudziły na IG spore zainteresowanie. Wcale się nie dziwię, bo kosmetyki ze śluzem ślimaka, choć ostatnio stały się bardzo popularne, to jednak ich cena potrafi przytłoczyć. A tutaj mamy dobrze znaną nam markę, fajną cenę i łatwy dostęp. Dlatego specjalnie dla wszystkich zainteresowanych spieszę z recenzją pierwszego produktu z serii Royal Snail - kremu do twarzy!
Obietnice producenta:
Skoncentrowany krem intensywnie wygładzający przeznaczony jest do kompleksowej pielęgnacji skóry po 30 roku życia. Innowacyjna formuła istotnie zwiększa zdolności regeneracyjne skóry, działając jak globalny aktywator odmłodzenia:
1. Rewitalizuje i poprawia strukturę skóry
Innowacyjny heptapeptyd PEP-7REPAIR stymuluje intensywną naprawę procesów regeneracyjnych, zwiększając tempo odnowy komórkowej. Filtrowany śluz ślimaka niweluje niedoskonałości oraz ujednolica koloryt skóry.
2. Hamuje pierwsze objawy starzenia
Synergiczne połączenie koenzymu Q10 oraz adenozyny chroni młodzieńczą jędrność i napięcie skóry, wygładza pierwsze zmarszczki i linie mimiczne.
3. Uzupełnia niedobory nawilżenia, skutecznie wygładza
Kwas hialuronowy wzmocniony działaniem blue collagen zapewnia długotrwałe, intensywne nawilżenie oraz przywraca skórze gładkość, przeciwdziałając powstawaniu i utrwalaniu zmarszczek.
Cena: 23,70 zł/ 50 ml, dostępny m.in. tutaj: [KLIK]
Skład:
Moje wrażenia:
Seria Royal Snail już na pierwszy rzut oka kojarzy się z luksusem. Bogato zdobione, złote etykiety i to ciężkie, szklane opakowanie kremu. Same przyznajcie, że wygląda znacznie drożej, niż przystało na krem za 25 złotych =)
Wewnątrz słoiczka kryje się lekki, a zarazem bardzo bogaty krem, który ogrzany ciepłem naszych palców zamienia się w lekki i szybko wchłaniający się żel. Dzięki temu łatwo się rozprowadza, a przy okazji jest bardzo wydajny. Używam go już blisko dwa miesiące, a ubytek jest znikomy.
Krem ma delikatny, nienarzucający się zapach, który szybko się ulatnia. W chwilę po rozprowadzeniu go na twarzy nie czujemy ani jego zapachu, ani żadnej warstwy, która mogłaby powodować dyskomfort. Póki nie zużyję obecnie używanego przeze mnie kremu na noc, produkt od Eveline Cosmetics służy mi jako krem na dzień i świetnie się do tego sprawdza niezależnie od tego, czy danego dnia nakładam makijaż, czy nie.
Jest to produkt o wyraźnym działaniu nawilżającym, skóra już po kilku dniach używania jakby odżyła. Wiadomo, na noc używałam prawdziwych bomb nawilżających, jednak nie były one w stanie nadrobić braków z całego dnia. Odkąd stosuję ten krem silnie matujące podkłady i pudry w połączeniu z wiatrem i mrozem mi nie straszne. Cera jest w doskonałej kondycji =)
Oprócz tego krem rzeczywiście łagodzi zaczerwienienia i koi podrażnienia, dzięki czemu koloryt skóry wydaje się być bardziej jednolity, a cera wygląda na zdrową i promienną. Zbawienną moc tego kremu można zauważyć szczególnie przy nowopowstających, czerwonych zmianach trądzikowych bądź na podrażnionej (np. maseczką czy kwasami) i zaczerwienionej skórze. Po tym kremie wszystko od razu lepiej wygląda.
Szczerze przyznaję, że mimo zabójczej wydajności tego kremu, trochę szkoda mi smarować się nim na noc. Dlaczego? Ponieważ stanowi on świetną bazę pod makijaż o działaniu wygładzającym. Żaden produkt o takim przeznaczeniu nie dawał mi takiego fajnego efektu! Zmarszczek zbyt wyraźnych jeszcze nie mam, ale wszelkie rozszerzone pory i inne nierówności są fajnie zamaskowane, a w połączeniu z odpowiednim pudrem mam skórę jak z photoshopa =D A sam makijaż nie tylko ładnie wygląda, ale również dobrze się trzyma. Cera wcale nie przetłuszcza się szybciej, a podkład się podejrzanie nie ślizga, jak w przypadku niektórych silikonowych, wygładzających baz.
Zdaję sobie sprawę z tego, że skład tego produktu nie jest krótki i pewnie nie jest też najlepszy, jednak mojej cerze w żaden sposób nie zaszkodził. Moja cera należy do tych mieszanych (a nawet tłustych), którym niewiele trzeba, żeby zaskoczyć posiadacza wysypem niedoskonałości. Jednak ten produkt na niej wrażenia nie zrobił, więc i nieprzyjemnych niespodzianek nie miałam =)
W najbliższy weekend planuję opublikować recenzję rewitalizującej maseczki, a w zanadrzu mam jeszcze matujący krem BB =D Z wielką chęcią wypróbowałabym też krem pod oczy z tej serii, szczególnie ten rozświetlający. Koniecznie muszę się za nim rozejrzeć =)
Skoncentrowany krem aktywnie wygładzający 30+ z serii Royal Snail trafił do mnie w ramach współpracy z marką Eveline Cosmetics.
Nie miało to jednak najmniejszego wpływu na moją opinię!
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Pierwszy raz go widzę, ale mam taki zapas kremów do twarzy, że jeszcze długo się na niego nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńU mnie sytuacja wygląda podobnie =D
UsuńJa też właśnie niedawno robiłam zakupy kosmetyczne i wzbogaciła swoją kolekcję o nowe krem do twarzy. 😊
OdpowiedzUsuńPochwal się co kupiłaś =D
UsuńWidzę pierwszy raz ten krem, ale ja pielęgnację twarzy Eveline omijam szerokim łukiem od dawna :) A obecnie jestem zakochana w kremie Biolaven :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, sama od wieków nie używałam kremów do twarzy tej marki i gdyby nie paczka od nich, pewnie by tak zostało. Bądź co bądź, jednak nie żałuję, bo krzywdy mi nie robi, a zawsze mam okazję poznać coś nowego =)
Usuń