PŁYN OCZAROWY
Z KWIATEM POMARAŃCZY
FITOMED
Jak wiecie, robiąc zamówienia kosmetyczne na święta szukałam toniku, który wspomógłby moją skórę w trakcie zimy. Ostatecznie postawiłam na płyn oczarowy. Co to takiego? Zapraszam do czytania! =)
Informacje od producenta:
Woda aromatyczna z liści oczaru (hydrolat Ecocert) jest znakomitym środkiem do odświeżania i oczyszczania skóry tłustej i mieszanej. Liście oczaru zawierają do 12% garbników oraz flawonoidy. Zespół tych związków uszczelnia ściany naczyń włosowatych, obkurcza je, zmniejsza zaczerwienie twarzy i objawy naczynkowe. Płyn o niezwykle świeżym zapachu łagodnie ściąga rozszerzone pory, rozjaśnia i tonizuje skórę. Orzeźwiający zapach kwiatu pomarańczy (neroli) działa orzeźwiająco i stymulująco na umysł. Do cery mieszanej, tłustej, naczynkowej. Polecany również do nawilżania twarzy dla osób pracujących przy komputerach oraz w klimatyzowanych pomieszczeniach.
Skład:
Aqua, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Leaf Water, Glycerin, Panthenol, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Allantoin, Cytric Acid, Phenoxyethanol(and) Ethylhexylglycerin, Parfum (linalool, limonene, geraniol, citral), C.I.19140.
Pojemność: 200ml
Cena: 13,99zł (strona producenta)
Moje wrażenia:
Płyn znajduje się w bardzo prostej, plastikowej buteleczce. Nalepka również jest dość minimalistyczna - mi kojarzy się z jakimś specyfikiem ze sklepu zielarskiego i pewnie w części z nich można płyn oczarowy dostać. Zaletą tego opakowania jest atomizer, który pryska delikatną, równomierną mgiełką. Ilość produktu, która jednorazowo wychodzi z opakowania jest niewielka, ale już 2-3 psiknięcia pozwalają na delikatne spryskanie twarzy.
Mgiełka szybko się wchłania w skórę, dlatego nie widzę sensu używania chusteczek. Stosuję go jako produkt tonizujący dwa razy dzienne, wieczorem aplikując podwójną warstwę. Gdy podczas porannego makijażu przesadzę z pudrem, jedno psiknięcie również ratuje sytuację. Ładnie scala makijaż i nie pozostawia plamek na twarzy.
Produkt ma specyficzny zapach - lekko ziołowy, apteczny, kwiatu pomarańczy nie czuję wcale. Jednak nie jest to zapach bardzo drażniący i co ważne - nie utrzymuje się na skórze.
Jest to też preparat niesamowicie wydajny. Stosuję go odkąd tylko go odebrałam, czyli dobre trzy tygodnie a zużycie jest znikome.
A jak z działaniem?
Moja skóra bardzo polubiła się z płynem oczarowym - nie tylko nawilża i odświeża, ale również sprawia, że staje się miękka i mniej kapryśna. Świetnie sprawdza się do cery naczynkowej bądź skłonnej do zaczerwienień, ujednolicając koloryt cery i zmniejszając zaczerwienienia. Widoczne jest również obkurczenie porów, które dotychczas były mocno widoczne i zanieczyszczone. Oczyszczone innymi produktami, teraz są zdecydowanie mniej widoczne.
Stosując go rano, po wchłonięciu nakładam na niego krem i robię makijaż. Nie zauważyłam, żeby w takiej konfiguracji wpływał na niego w jakikolwiek sposób.
Pamiętajcie - skórę mieszaną, tłustą i skłonną do zanieczyszczeń również trzeba nawilżać - i to na wiele sposobów. Samym oczyszczaniem i wysuszaniem możemy sobie tylko zaszkodzić. =)
Biorąc pod uwagę cenę i wydajność - polecam każdemu z problemami podobnymi do moich, nawet jak się nie sprawdzi, to nie straci się majątku. A zawsze może pomóc - u mnie się sprawdza =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)
P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.