HIMALAYA HERBALALS - CLARINA ANTI ACNE CREAM

CLARINA ANTI-ACNE CREAM

KREM USUWAJĄCY TRĄDZIK I WYPRYSKI

HIMALAYA HERBALS 

W najbliższym czasie na pewno pojawi się sporo recenzji i testów masek koreańskich. Powoli napływają do mnie paczki, także po weekendzie spodziewajcie się natłoku nowości ; ) A póki co zapraszam Was na recenzję tego kremu. =)

Informacje od producenta:

Krem wzbogacony ekstraktami z ziół, posiadający właściwości bakteriobójcze, przeciwzapalne, przeciwutleniające, ściągające, zmiękczające (pielęgnujące) oraz łagodzi dolegliwości i przyśpiesza gojenie ran;  składniki te działają  jednocześnie i są skuteczne w zwalczaniu trądziku. Dodatkowo, krem zmniejsza uczucie pieczenia oraz świądu związane z trądzikiem.

Skład:

Aqua, Aloe Barbadensis, Leaf Extract, Stearic Acid, Cetyl Palmitate, Glyceryl Stearate SE, Glycerin, Propylene Glycol, Polysorbate 80, Sorbitan Oleate, Zinc Oxide, Sodium Borate, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Alternanthera Sessilis Extract, Parfum, Xanthan Gum, Rubia Cordifolia Root Extract, Methylparaben, 2-Bromo-2-NitroPropane-1,3-Diol, Propylparaben.

Tubka mieści w sobie 30g produktu i kosztuje około 10zł. W sklepach stacjonarnych go nie widziałam (chociaż możliwe, że będzie dostępny w Hebe), jest za to do dostania w drogeriach internetowych i niektórych aptekach.

Moje wrażenia:

Swoją recenzję zaczęłabym od tego, że w zasadzie z kremem ma ten produkt niewiele wspólnego. Jest to maść - bardzo gęsta i trudna do rozprowadzenia, dlatego też nakłada się go punktowo. Widziałam już wiele negatywnych opinii na jego temat - że zapycha, że nie da się go rozprowadzić, że robi więcej krzywdy niż pożytku. Jednak jeśli stosuje się coś inaczej, niż jest to nakazane, to nie ma się co dziwić że im nie działa ; P 

Jak widać na zdjęciu powyżej, maść jest na prawdę gęsta i naprawdę ciężko się ją rozprowadza na większych powierzchniach. Jest za to idealna, żeby minimalną ilość wklepać centralnie na wyprysk, który się nam pojawił. Świetnie sprawdza się na dopiero co budujące się niedoskonałości (szczególnie te bolące i wypukłe), ponieważ hamuje ich wzrost i zasusza je. Taka tykająca bomba po nocy z naszą ziołowo-pachnącą maścią przestaje boleć, robi się mniej czerwona i zasuszona. Dzięki regularnej aplikacji nasze wypryski szybciej znikają a na skórze nie pojawiają się nieprzyjemne przebarwienia czy blizny.

Niestety, na zaskórniki i inne niedoskonałości według mnie nie działa wcale. 

"Krem" ma bardzo delikatny, ziołowy zapach - jest ledwie wyczuwalny i to duży plus dla tego produktu. 

Uważam, że jeżeli macie problemy z wypryskami warto zaopatrzyć się w taki kremik. Stosowałam w swoim życiu już kilka podobnych produktów i każdy z nich przypominał mi zwykły krem przeciwtrądzikowy. Przy tym konkretnym widzę przynajmniej jakieś działanie. =)

Jutro pojawi się oczywiście recenzja książki, a od poniedziałku ruszamy z haulem świątecznym i kolejnymi recenzjami ; ) Serdecznie Was zapraszam! ; ) 

Do następnego wpisu,

SnuKraina =)