2019/05/08

OMOROVICZA - PIANKA DO MYCIA TWARZY

PIANKA DO MYCIA TWARZY
OMOROVICZA


Czy Wam też oczy się świecą na widok drogich, luksusowych marek? Mojej fascynacji nie zmienia fakt, że recenzowany dzisiaj produkt, to zwyczajna pianka do mycia twarzy. Zwyczajna, jeżeli cena 270 złotych za 150 ml nie zamyka Wam portfela na cztery spusty =D W moje ręce trafiła natomiast miniatura - bardzo wydajne 30 ml, o których chcę Wam dzisiaj opowiedzieć! 


Obietnice producenta:

Pianka do mycia, która daje przyjemne poczucie odświeżenia na początek dnia i przed snem. Usuwa makijaż i zanieczyszczenia ze skóry, nie pozbawia jej naturalnego nawilżenia i bariery ochronnej, dzięki temu, że nie zawiera szkodliwych siarczanów.

Cena: 269,48 zł/ 150 ml, dostępność: [KLIK]

Skład:


Moje wrażenia:

Produkt został zamknięty w tubie wykonanej z miękkiego plastiku, co może się trochę kłócić z ideą pianki, ale nic bardziej mylnego! Formuła, z jaką spotykamy się od razu po wyciśnięciu kosmetyku to gęsty, puszysty krem. Zdaje się być wręcz napompowany =) W przyjemną piankę zmienia się dopiero w kontakcie z wodą i pod wpływem pocierania. Wtedy produkt rośnie w oczach, dzięki czemu potrzeba go naprawdę niewiele. Sam producent zaleca ilość porównywalną do wielkości perły. 

Coś, co mnie najbardziej w tym produkcie zaskoczyło, to zapach. Chociaż określiłabym go jako naturalny i ziołowy, to jednak jego intensywność i moc potrafią zniechęcić. Na szczęście szybko się przyzwyczaiłam i im bliżej dna, tym bardziej przestaję zwracać na ten zapach uwagę. 

Używałam tej pianki pod różnymi kątami oraz z różnymi gadżetami. Sprawdza się równie dobrze, podczas mycia dłońmi, jak i przy użyciu dodatkowego sprzętu jakim może być ściereczka, celulozowa gąbeczka, konjac czy szczoteczka soniczna. Niezależnie czego użyjecie, Wasza skóra będzie nie tylko wyczuwalnie czysta, ale również delikatnie nawilżona. A przynajmniej taką delikatnie oleistą warstewkę możemy wyczuć w chwilę po spłukaniu pianki z twarzy. Jednak z takimi odczuciami trzeba się spieszyć, bo szybko znikają =) 


Po piankę sięgałam w różnych okolicznościach - rano, w trakcie demakijażu, a także wieczorem, gdy moja skóra nie miała na sobie makijażu, jednak zdecydowanie potrzebowała dodatkowego oczyszczenia. I za każdym razem pianka dawała radę - nie zależnie od tego, czy wymagałam od niej zmycia kurzu i pozostałości wieczornej pielęgnacji, rozpuszczenia makijażu czy pozbycia się olejku. Jedynie do demakijażu okolic oczu niespecjalnie się sprawdza, bo chociaż nie podrażnia i nie powoduje szczypania, to jednak tuszu Wam nie rozpuści. 

Nie zauważyłam, żeby po niespełna całym zużytym opakowaniu mojej skórze działo się coś złego. Nie wystąpiły żadne negatywne objawy, chociaż dodatkowych zmian na plus również nie zauważyłam. Będę dobrze wspominać ten produkt, jednak na pełnowymiarowe opakowanie się nie zdecyduję i to nie tylko ze względu na cenę. Nie wydaje mi się, żeby była ona adekwatna względem produktu, który jest jedynie dobry i bez zastrzeżeń =) 

Kochani! Podzielcie się ze mną swoim zdaniem na temat tak drogich kosmetyków - warto odżałować, czy lepiej poszukać czegoś tańszego? =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

6 komentarzy:

  1. Ja instynktownie sięgnęłabym po coś dużo tańszego. Cena mnie nie przekonuje w stosunku do działania tej pianki. Gdyby była wow i wgl cuda wianki to może i byłoby warto wydać na nią tyle kasy, ale też bym się zastanowiła wiele razy 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam, że jak w coś inwestuję astronomiczne kwoty (umówmy, się że dobrej jakości pianka z fajnym składem kosztuje jakieś kilkadziesiąt złotych, a nie kilkaset), to liczę na coś więcej =)

      Usuń
  2. Pierwszy raz w ogóle widze ten kosmetyk i samej marki również nie znam. Ale cena zapiera dech w piersiach..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na zwykłe "mydło" do twarzy, to rzeczywiście =D

      Usuń
  3. Wydaje mi się że miałam podobny kosmetyk z Innisfree. Już jakiś czas temu mi się skończyła. Aż przypomniało mi się jaka fajna była i na pewno dużo tańsza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tą piankę z Innisfree to sama się czaję od dłuższego czasu =D

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.