2016/11/07

PROJEKT DENKO #2

Cześć ; )
Dzisiaj przychodzę do Was z Projektem Denko :), oraz informacją, że od teraz posty o skończonych przeze mnie produktach będą się pojawiały na koniec każdego miesiąca - jakiś porządek musi być ; ) 


Jeżeli jesteście ciekawi, co udało mi się wykończyć przez ostatnie kilka tygodni - zapraszam do lektury ;)

1. Nawilżający krem łagodzący do rąk TOŁPA - zapowiadał się jako fajny, podręczny krem do torebki. 0% alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, silikonów, oleju parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu. Skusiło, szczególnie, że kosmetyki Tołpy raczej dobrze mi się kojarzą. Jednak ten krem szału nie zrobił - nawilżał na bardzo krótko, po jakiejś godzinie sucha skóra dokuczała tak bardzo, jakbym tą całą godzinę bawiła się kredą. Do tego zapach - wg opakowania powinien pachnąć korzeniem irysa i ma być to zapach przyjemny - nie wiem jak pachnie korzeń irysa, ale dla mnie to wcale nie jest przyjemne. Sam zapach powoduje suchość w nozdrzach i do tego strasznie denerwuje. W połowie opakowania się poddałam i do torebki kupiłam co innego, a to zużyłam do kremowania stóp - też niewiele dawało, ale przynajmniej nie czułam zapachu ; )
Pojemność: 75ml
Cena: 9.99 zł w Rossmannie
Czy kupię ponownie: zdecydowanie nie

2. Krem zmiękczający do stóp FUSSWOHL - kremik przytargany z promocji w Rossmannie przez mojego tatę. Przydał się podczas kuracji złuszczającej, jaką przeprowadzałam na stopach przed wakacjami i w zeszłym miesiącu. Ładnie nawilżał skórę stóp, szybko się wchłaniał. O właściwościach zmiękczających ciężko mi się wypowiedzieć, bo skóra po złuszczaniu generalnie staje się bardziej miękka ;) Jedyny minus za zapach - taki słodkawo-drażniący, bardzo chemiczny. Ale przy produktach do stóp jestem w stanie przeżyć - przy takiej odległości od nosa i tak go nie czuję ;)
Pojemność: 75ml
Cena: 4,99zł, dostępny wyłącznie w Rossmannie
Czy kupię ponownie: raczej nie.

3. Bogaty krem nawilżający 24h MIXA - o tym kremie zdążyłam już napisać osobną recenzję, którą znajdziecie tutaj: [klik]  


4. Oczyszczająca maska węglowa BIELENDA - wiecie, że lubię maski z węglem, a ta jest moim ulubieńcem. Żałuję, że nie występuje w większych pojemnościach. Dokładnie oczyszcza skórę, przy czym nie pozostawia uczucia ściągnięcia, nie przesusza, nie podrażnia. Nakładając ją na skórę w zasadzie jej nie czuć. W porównaniu do innych masek węglowych bądź glinkowych bardzo łatwo się zmywa. Ma bardzo delikatny, ledwie wyczuwalny zapach. Konsystencja maski jest bardzo kremowa, łatwo się ją rozprowadza, ale nie spływa nam z twarzy. Po zastosowaniu skóra jest wyraźnie oczyszczona i nawilżona. 
Pojemność: 8g, idealna na 1 -2 zastosowania.
Cena: 2 zł, dostępna w większości drogerii. 
Czy kupię ponownie: zdecydowanie tak :)

5, Oczyszczająca maska błotna HIMALAYA HERBALS - więcej na temat tej maseczki znajdziecie w osobnym poście: [klik].

6. Bath Fizzer THE BODY SHOP - kostka do kąpieli o zapachu owocowym (żurawinowym?). Niestety poza zmianą koloru wody na bardzo jasny róż, nic więcej się nie zmieniło. Zapach było czuć jedynie na początku, bardzo szybko się ulotnił. Kostka nie dawała też jakiś dodatkowych właściwości - ani nie nawilżała, ani nie natłuszczała, nie wiem czy coś robiła. Za tę cenę wolę kupić dużą bombę do kąpieli, przy której nie tylko się zmienia kolor wody, ale czuć zapach i dodatkowo nawilżenie na skórze. 
Pojemność: 28g
Cena: 8,90zł dostępne jedynie w sklepach The body shop.
Czy kupię ponownie: zdecydowanie nie. 

7. Płatek oczyszczający na nos SEPHORA - więcej na temat tego produktu znajdziecie w osobnym poście: [klik].

8. Antycellulitowa mezoterapia - remodelator sylwetki, reduktor cellulitu i tkanki tłuszczowej LIRENE - balsam o bardzo gęstej, kremowej konsystencji, łatwo się rozprowadza, szybko się wchłania, nie brudzi ubrań. Ma bardzo delikatny, przyjemny słodko-cytrusowy zapach, który jest wyczuwalny na skórze przez długi czas. Daje długotrwałe uczucie nawilżenia. Co do właściwości remodelująco - wyszczuplających - chyba już wszyscy wiemy, że to pic na wodę ; ) Bez ćwiczeń i odpowiedniej diety nasza sylwetka nigdy się nie zmieni ; ) 
Pojemność: 200 ml
Cena: 27,99zł
Czy kupię ponownie: całkiem możliwe ; )


9. Podkład w musie CATRICE - kolor 010 soft ivory. Używałam go od stycznia do kwietnia/maja, później niestety był już dla mnie za jasny. Przez okres wakacji niestety się zepsuł i już nie nadaje się do dalszego stosowania, a szkoda. Konsystencja musu była na prawdę przyjemna w aplikacji, a sam podkład ma dość średnie krycie. Nakładany pędzlem jest bardzo wydajny - niewiele go potrzeba, aby uzyskać zadowalający, jednak bardzo naturalny efekt. Nie jest niestety jakoś porażająco trwały - ale te 5-6 godzin wytrzymuje ze spokojem. Nie utlenia się, nie zmienia koloru na skórze. Jego minusem jest to, że podkreśla suche skórki - cera przed nałożeniem musi być na prawdę dobrze nawilżona. Świetnie sprawdzał się również przy mojej cerze - mieszanej w kierunku tłustej. 
Po czym zauważyłam, że już nie nadaje się do stosowania? W godzinę po nałożeniu zaczął mi się zbierać w różnych miejscach na twarzy (nie tylko w załamaniach), tworząc paski z podkładu, jakbym dopiero co miała je rozetrzeć pędzlem. 
Pojemność: 16g
Cena: 15-20zł
Czy kupię ponownie: obecnie testuję podkład HD z Catrice, ale jeżeli nic nie znajdę lepszego, to jest to bardzo możliwe. 

10. Maskara false lash wings L'OREAL PARIS - maskara o bardzo specyficznej, silikonowej szczoteczce. Jak widać na zdjęciu, włoski stopniowo wydłużają się, co miało spowodować dodatkowe wydłużenie rzęs na końcach. Pamiętam, że chwilę się z nią namęczyłam, zanim nauczyłam się jej stosować, ale jak już ją opanowałam, moje rzęsy były pięknie podkreślone, wydłużone i co najważniejsze, nie posklejane ;)
Pojemność: 7 ml
Cena: 30zł 
Czy kupię ponownie: nie wykluczam, chociaż bardziej polubiłam się z klasyczną, czerwoną wersją ; ) 


A co Wam udało się zdenkować w ostatnim czasie? ; )

Do następnego wpisu, 
SnuKraina ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.