2016/11/15

MÓJ CODZIENNY MAKIJAŻ

Cześć ; )
Dzisiaj taki szybki wpis, z dużą ilością zdjęć ; ) Niestety, po długim weekendzie jakoś nie potrafię się ogarnąć i wziąć do jakiejkolwiek pracy. Małymi kroczkami próbuję więc się zmotywować do działania ; )


Jeżeli jesteście ciekawi, po co najczęściej sięgam rano, kiedy nie mam czasu na zabawę z makijażem zapraszam do wpisu ; ) 
Dzień zaczynam oczywiście od oczyszczenia twarzy żelem i szczoteczką z Killys'a. Następnie przychodzi pora na pielęgnację. Od jakiś dwóch tygodni jest to ten zestaw;

1. Na całą twarz nakładam niewielką ilość matującego kremu do cery trądzikowej od Bioliq - jego recenzja niedługo pojawi się na blogu. 
2. Krem pod oczy - w tym wypadku rozjaśniający cienie z bławatkiem od Ziaji - nie jest to mój obowiązkowy krok, ponieważ moja skóra pod oczami raczej problemowa nie jest i zwykły krem jej na codzień wystarcza. Jednak raz na jakiś czas lubię dołożyć jej dodatkową porcję nawilżenia. 
3. Balsam do ust - tutaj jest to masełko z The body shop - akurat zdąży się wchłonąć i nawilżyć usta, zanim dojdzie do ich malowania. 

Kiedy podstawową pielęgnację mam już za sobą, przechodzę do makijażu. Zrobienie podstawowego make-upu zajmuje mi około 15 minut. Jest to makijaż codzienny, naturalny, nie rzucający się w oczy. Zamiast spektakularnego efektu wolę, żeby moja "tapeta" trzymała się cały dzień, lub chociaż schodziła tak, aby nie było to zbyt widoczne. Mocniejsze makijaże zostawiam na większe wyjścia, wieczorne spotkania i randki ;)

 

4. Korektora w płynie używam bardzo rzadko - jedynie, kiedy cienie pod oczami szczególnie dają się we znaki - jak wiadomo, studenckie życie nikogo nie oszczędza ; ) 

5. Nowy podkład od Catrice - jego recenzja zbliża się wielkimi krokami, coraz lepiej się z nim dogaduję, chociaż pierwsze wrażenie nie było rewelacyjne. 

6. Kamuflaż w kremie - nie stosuję go do zakrycia niedoskonałości, a jako bazę pod cienie - spisuje się rewelacyjnie, ładnie wyrównuje koloryt powieki i podbija kolor cieni. Dodatkowo cienie lepiej wyglądają na powiece i dłużej się utrzymują. Kamuflaż zapobiega również przemieszczaniu się cieni na powiece. 


7. Pora na szybkie utrwalenie podkładu - sypkim pudrem transparentnym od Ecocera - puder ryżowy dodatkowo absorbuje sebum, przedłużając świeżość makijażu na mojej szybko przetłuszczającej się cerze. 

8. Na codzień nie bawię się w konturowanie - nakładam jedynie odrobinę różu, żeby ożywić makijaż i dodać choć trochę koloru ; ) Tutaj widać róż z Bell (dostępny w Biedronce) o numerze 052. Często używam też różu z Kobo w kolorze 202 terra cota - mimo, że jest pomarańczowy, bardzo ładnie i naturalnie wygląda na mojej jasnej cerze. 


Kiedy twarz jest już gotowa - pora na szybki makijaż oczu. Nie chcąc się zastanawiać nad doborem cieni, sięgam po naturalne kolory.

9. Paletka Chocolate nude od Catrice - zawiera 3 matowe, oraz 3 błyszczące cienie. Pierwszy z nich (lekko błyszczący) nakładam w kącik oka, kolejny (matowy beż) ląduje pod moimi brwiami. Jasny, matowy brąz nakładam na całą powiekę, a ostatni - matową czekoladkę - nakładam w zewnętrzny kącik i na dolną powiekę. 

10. Dolną linię rzęs podkreślam czarną bądź brązową kredką - tutaj czarna, wykręcana kredka od Lovely. 

11. Makijaż oczu bez malowania rzęs nie mógłby istnieć - obecnie wykańczam maskarę od Lovely - Pump Up.


Uważam, że brwi mam akurat dość gęste i równe - nie wymagają specjalnego wypełniania cieniem czy pomadą, dlatego przeczesuję je jedynie produktami żelowymi, głównie dla utrwalenia włosków - lubią, niestety, układać się we wszystkie strony : ) 

No i na koniec usta - mój ulubiony element makijażu, najczęściej jest to też jedyny mocny kolor na mojej twarzy. 

Zależnie od tego, czy moje usta tego potrzebują, czy też nie - delikatnie je peelinguję - nie ma nic gorszego od widocznych na ustach przesuszonych skórek. Następnie na całe usta nakładam transparentną konturówkę - jej recenzję znajdziecie tutaj: [klik].

A później można szaleć ; ) W okresie jesiennym na moich ustach dominują ciemne brązy, śliwki oraz przygaszone róże. 


A Wy bez jakich kosmetyków nie wyobrażacie sobie swojego codziennego makijażu? Chwalcie się w komentarzach ;) 

Do następnego wpisu, 
SnuKraina ; ) 

1 komentarz:

  1. Zawsze można sobie ułatwić codzienny makijaż robiąc makijaż permanentny. Np. brwi, usta, czy też kreski nad i pod oczami

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.