2019/07/22

DR DUDA - KOSMETYKI UZDROWISKOWE/ BUSKI KREM SIARCZKOWY RATUNKIEM DLA EKSTREMALNIE SUCHEJ SKÓRY!

BUSKI KREM
- SIARCZKOWY -
DR DUDA, KOSMETYKI UZDOWISKOWE


Znalezienie odpowiedniego kremu jest prawdziwym wyzwaniem, niezależnie od tego, jakim rodzajem skóry przyszło nam się opiekować. Jednak z tego co widzę, mojej tłustej cerze zdecydowanie łatwiej dogodzić, niż dojrzałej i ekstremalnie suchej skórze mojej mamy. Na szczęście i dla niej udało mi się znaleźć coś, co pokochała, a miłością do tego produktu zaraża kolejne osoby. Dlatego dzisiaj zapraszam Was na kolejny wpis powstały w kooperacji z moją mamą =D 


Obietnice producenta:

Buski krem siarczkowy jest wielofunkcyjnym kosmetykiem uzdrowiskowym, odpowiadającym prawie wszystkim potrzebom skóry, a szczególnie: intensywnie, głęboko, radykalnie i długotrwale nawilża suchą skórę i bardzo przesuszoną. Zmiękcza, wygładza, ujędrnia i uelastycznia skórę i dostarcza jej komórkom niezbędnych naturalnych, mineralnych substancji odżywczych. Pielęgnuje skórę ze skłonnościami do nadmiernego złuszczania się i wrażliwą (np. z objawami łuszczycy, egzemy, atopowego zapalenia skóry itp.). Wyraźnie poprawia kondycję skóry zmęczonej i pozbawionej blasku, zapobiega jej starzeniu się, szczególnie fotostarzeniu. Pielęgnuje skórę atroficzną (tzw. skórę palacza) z tendencją do przebarwień, poprawia jej ukrwienie, wzmacnia naczynia włosowate w skórze i zapobiega ich pękaniu. 

Cena: 26,99 zł/ 50g, dostępny tutaj: [KLIK]

Skład:


Wrażenia mojej Mamy:

Ponownie spotykamy się z minimalistyczną, ale elegancką estetyką. W kartoniku znajdziemy niepozorne, plastikowe opakowanie, a jednak skrywa w sobie coś, czego pochwał i zalet wysłuchuję od dobrego miesiąca. Jest to Buski Krem Siarczkowy, który trafił do mnie w ramach współpracy z marką Dr Duda - Kosmetyki Uzdrowiskowe, a którego opis brzmiał, jak stworzony dla skóry mojej Mamy, która odkąd pamiętam, boryka się z ekstremalnie suchą skórą. Dla niej każdy nawilżający i natłuszczający krem był za słaby, bądź przynosił ulgę jedynie na jakiś czas. Wieloetapowa pielęgnacja nawilżająca sprawdzała się lepiej, bądź gorzej, chociaż na nią moja Mama najczęściej nie miała ochoty, notorycznie pomijając kolejne jej elementy. 

Skoro miałam już ten krem w rękach, to pomyślałam, że co nam szkodzi spróbować. Kto wie? Może rzeczywiście przyniesie jej ulgę? Muszę przyznać, że Mama była do tego pomysłu sceptycznie nastawiona, ale to wszystko ze względu na zapach, który przy pierwszym spotkaniu nie zachwyca. Tak samo, jak w przypadku siarczkowego żelu [KLIK], jest to zapach bardzo naturalny, intensywnie ziołowy, który wrażliwsze osoby może trochę odrzucać. Jednak już po dwóch tygodniach usłyszałam, że spokojnie można się do niego przyzwyczaić, a widząc efekty - kompletnie ten zapach przestaje mieć znaczenie. =D 

Konsystencja kremu jest bardzo ciekawa. Z początku gęsta i trochę masełkowa, pod wpływem ciepła rozpływa się pod palcami, bardzo usprawniając rozprowadzanie i szybko się wchłania. Ponoć przynosi ulgę ściągniętej i suchej skórze od razu po nałożeniu! Ale w przeciwieństwie do innych kremów nawilżających, utrzymuje ten efekt zaskakująco długo, polepszając stan skóry z każdym kolejnym użyciem. 

Mama zachwyca się długotrwałym efektem nawilżenia, który sprawia, że z dnia na dzień jej cerze bliżej do normalnej, niż tej suchej. Pożegnała też suche skórki, a teraz cieszy się miękką i zdecydowanie gładszą skórą. Sama widzę, że jej twarz wygląda na zdrowszą i młodszą, a to wszystko za sprawą polepszonego kolorytu (Mama walczy również z naczynkami, które po blisko dwóch miesiącach stosowania kremu naprawdę stają się mniej widoczne!) i pięknego rozświetlenia skóry. Liczne przebarwienia również stały się bledsze i już nie przyciągają wzroku. 


Największym zaskoczeniem jest jednak dla mnie to, jak pięknie ten krem sprawdza się pod makijażem. Wiecie, przywykłam do tego, że bogate i intensywnie nawilżające kremy fajne są na noc, za to w dzień doprowadzają makijaż do katastrofy, a tutaj nic takiego nie ma miejsca. Wręcz powiedziałabym, że makijaż trzyma się na skórze zdecydowanie lepiej (bo o tym, że wygląda lepiej chyba wspominać nie muszę? =D), a Mama nie uskarża się na uczucie suchości w ciągu dnia. 

Jeżeli jestem na bieżąco, to właśnie rozpoczęła trzecie opakowanie i przypomina mi, że niedługo czas uzupełnić zapasy =D Jedno opakowanie wystarcza jej na jakiś miesiąc codziennego stosowania, zarówno w porannej, jak i wieczornej pielęgnacji, co oceniam naprawdę dobrze, bo wiem, z jaką prędkością potrafi opróżniać kolejne opakowania =D Obecnie zaraża swoją miłością do buskiego kremu kolejne osoby, które również doceniają jego magiczną moc. Z tego, co wiem, przepadły już trzy ciocie, a czwarta jest gotowa zamówić kremik w ciemno, bo umiera z ciekawości. 

Także Kochana ekipo Dr Duda - Kosmetyki Uzdrowiskowe - gdybyście planowali jakiś szalony program rabatowy, to koniecznie dajcie znać, bo z tego co widzę - ta miłość może potrwać. Nie wiem, jak z dalszą częścią mojej rodziny, ale moja Mama jak sobie coś upatrzy, to będzie tego używać do czasu, aż nie zniknie z rynku =D 

Sama jestem w szoku, że tak niepozorne produkty, potrafią zdziałać aż tak wiele. Sama bardzo polubiłam się z siarczkowym żelem, który koniecznie będzie musiał wrócić do mojej łazienki, mama jest dosłownie zakochana w buskim kremie... Aż mam ochotę na dalsze testy tej marki! Mam już kilku faworytów, którzy mogą sprawdzić się u mnie, ale z zamówieniem czekam na Mamę - ona też ma ochotę na kilka perełek, ale nie może się zdecydować =D 

Za możliwość przetestowania buskiego kremu siarczkowego dziękuję ekipie 


Jednocześnie informuję, że każde napisane przeze mnie słowo jest szczerą prawdą, 
której nie da się zmienić za żadne pieniądze =D

Do następnego wpisu!
SnuKraina =)

3 komentarze:

  1. Muszę go wypróbować skoro świetnie nadaje się też pod makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd ja to znam że mama nie jest optymistycznie nastawiona do wieloetapowej pielęgnacji. Moja to samo. Próbuję jej pomóc, podpowiedzieć, a i tak a to zapomni, a to się nie chce. Dzięki bogu że o kremie na twarz nigdy nie zapomina (gorzej pod oczy :D). Miałam kosmetyki z siarką z barwy. Ciekawe czy to ten sam zapach, bo jeśli tak to potwierdzam że da się przyzwyczaić, co więcej mi pod koniec się nawet podobał :D. Lubię takie masłowate konsystencje, ale obawiam się że w przypadku tego kremu moc nawilżania by mnie zabiła. Jednak przy mieszanej skórze aż tak tego nie potrzebuję. Do buska mam bardzo blisko, a to dopiero od Ciebie dowiedziałam się że są tam kosmetyki i to fajne :D. Popatrzę co tam jeszcze puszczają w świat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszamy do zapoznania się z naszą marką :) https://sklepdrduda.pl/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.