2019/07/29

BE ORGANIC - PEELING MYJĄCY DO TWARZY, BAMBUS & RYŻ

PEELING MYJĄCY DO TWARZY
- BAMBUS & RYŻ -
BE ORGANIC


Uwielbiam testować produkty z różnych zakątków świata, jednak do tych polskich mam wyjątkowy sentyment. Od czasu do czasu trafiają mi się jednak kosmetyki, których firmy znajdują się w moim rodzimym Poznaniu, co przyprawia mnie o jeszcze większą radochę. Tak właśnie jest z marką Be Organic, którą poznałam podczas ostatniej edycji targów kosmetyków naturalnych EkoCuda. Płyn micelarny [KLIK] tej marki wspominam nieźle, jak więc sprawdził mi się peeling? Przekonajmy się =)


Obietnice producenta:

Peeling myjący do twarzy bambus & ryż wspiera codzienne oczyszczanie i stymuluje naturalną odnowę włókien kolagenowych, pozostawiając skórę gładką, doskonale nawilżoną i promienną. 

Składniki aktywne: 
  Puder bambusowy ma właściwości antybakteryjne i łagodzące, działa przeciwtrądzikowo, wygładzająco.
     Puder ryżowy ma właściwości łagodzące, działa rozjaśniająco i poprawia koloryt skóry, wygładza, łagodzi i koi. 
   Wyciąg z miłorzębu japońskiego wspomaga regenerację skóry, ujędrnia i korzystnie wpływa na mikrokrążenie.
    Ekstrakt z winorośli działa silnie przeciwstarzeniowo jako silny przeciwutleniacz, przeciwzapalnie, poprawia gładkość i miękkość skóry, koi podrażnienia.

Cena: 45,00 zł/ 200 ml, dostępność: [KLIK]

Skład:


Moje wrażenia:

Bardzo estetyczne opakowanie, wykonane z matowego, szarego plastiku wyróżnia się prostotą i elegancją. Kryje w sobie niezbyt gęsty żel o charakterystycznym, choć trudnym do określenia zapachu. Jak na produkt peelingujący przystało, zatopiono w nim niewielkie drobinki, które przyjemnie masują, nie podrażniając skóry. 

Produkt ten należy do bardzo delikatnych produktów złuszczających, z których mogą być zadowolone cery wrażliwe. Drobiny, choć masują, to nie są ostre, drażniące, czy sprawiające ból. Dla mojej cery, która potrzebuje mocnego złuszczania, jest to kosmetyk za słaby. Jakby tego było mało, zużyłam już dobre pół butelki i mam wrażenie, że tych peelingujących drobin jest coraz mniej. Sam żel nie pieni się jakoś specjalnie, jednak dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ją gładką i miękką.

Taki stan rzeczy mógłby przekwalifikować ten produkt na żel peelingujący, po który można by sięgać częściej niż dwa razy w tygodniu. Obawiam się jednak, że wtedy mógłby doprowadzić do wyraźnego przesuszenia skóry, szczególnie odczuwalnego przy cerach suchych. Na mojej tłustej cerze nie robi to większego wrażenia, jednak przy częstszym stosowaniu tego produktu wyczuwam nieprzyjemne ściągnięcie bezpośrednio po umyciu. 


Dlatego zaczęłam mieszać go z niezawodnym korundem kosmetycznym. Niewielka ilość tego proszku przemienia każdy żel w peeling idealny =) Dzięki temu mam szansę zużyć produkt od Be Organic w całości bez zbędnych nerwów i uszczerbku na stanie mojej cery. Niestety, bez tej domieszki moja skóra nie jest wystarczająco oczyszczona, przez co zaczyna się zapychać. Może nie dzieje się to tak szybko, jak w przypadku całkowitego odstawienia peelingu, ale jednak pogorszenie stanu cery było zauważalne. 

A Wy znacie ten produkt Be Organic? Jestem bardzo ciekawa, jakie zdanie na jego temat zdążyliście sobie wyrobić =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

4 komentarze:

  1. Szkoda, że tak średnio się u Ciebie sprawdził, ale koniec końców znalazłaś na niego inny sposób i zużyłaś do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam marki, nie miałam okazji nic od nich testować. Też czułabym się zawiedziona. Kupując żel peelingujący no jednak spodziewałabym się trochę więcej tych drobinek i żeby jednak coś robił. To wysuszanie mnie niestety nie dziwi, bo te produkty dedykowane do użytku ok. 2 razy w tygodniu tak mi niestety robią ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.