Cudownie jest do Was wrócić! Nareszcie mogę się podzielić z Wami opinią o tych wszystkich kosmetykach, których używałam w ostatnim czasie =)
Dzisiaj - jak to w sobotę - maseczki! Tym razem sięgnęłam po te koreańskie, występujące w formie płachty. Kto tęsknił za tą serią?
KOREAŃSKA MASECZKA NA TWARZ
- GRANAT -
COSCODI
Maseczka na twarz w płacie z ekstraktem z granatu. Granat znany jest ze swoich łagodzących, ściągających i przeciwutleniających właściwości. Pielęgnacyjne działanie maseczki wzbogacają kolagen oraz nawilżający ekstrakt z aloesu. Dzięki specjalnie zaprojektowanej tkaninie, maseczka doskonale przylega do twarzy, zapewniając bardziej intensywne wchłanianie składników.
Maseczka na bardzo cienkiej, ale również bardzo dobrze nasączonej tkaninie. Pamiętam, że serum miało piękny, słodko - owocowy zapach dojrzałego granatu. Dobrze przylegała do twarzy i nie zsuwała się. Jeżeli chodzi o działanie, to przyjemnie nawilżała i koiła skórę. Użyłam jej krótko po przeprowadzce w nowe miejsce, gdzie kurz i opary środków czyszczących obiły się nawet na mojej cerze. Ta maska przyniosła jej ulgę i ukojenie =) Z chęcią sięgnęłabym po nią raz jeszcze!
ICING SWEET BAR
- OCZYSZCZAJĄCO - ROZŚWIETLAJĄCA -
A'PIEU
Oczyszczająco - rozświetlająca maska w płachcie z Tencelu do skóry problemowej, na bazie wody morskiej oraz ekstraktu z mandarynki Hanrabong. Główne składniki:
Hanrabong - źródło witaminy C, oczyszcza oraz rozjaśnia skórę. Wyrównuje koloryt.
Woda morska - dogłębnie nawilża skórę oraz łagodzi podrażnienia.
Ekstrakt z korzenia morwy białej - koi, niweluje przebarwienia oraz stany zapalne.
Maseczka przyciągnęła mnie przede wszystkim opakowaniem. Czyż nie jest ono urocze? W środku skrywa dość cienką, ale dobrze nasączoną płachtę o nie najgorszych nacięciach i wycięciach. Łatwo się ją dopasowuje do twarzy, a co najważniejsze - nie zsuwa się z niej. Serum miało delikatnie cytrusowy zapach i pamiętam, że po zdjęciu maski pozostawiało uczucie delikatnego lepienia się.
Produkt przede wszystkim rozświetla i rozjaśnia cerę, dbając przy tym, aby jej koloryt był wyrównany a zaczerwienienia stały się mniej widoczne. Rzeczywiście sprawia, że zanieczyszczenia są mniej widoczne, jednak jak pewnie się domyślacie, jest to efekt na kilka godzin.
Po maseczce moja skóra była miękka, gładka i nawilżona. Myślę, że mogłaby to być fajna maseczka przedimprezowa albo dodatkowy zastrzyk nawilżenia w ciągu dnia =)
KOREAŃSKA MASECZKA
- MIÓD -
COSCODI
Maseczka na twarz w płachcie z nawilżającym ekstraktem z miodu. Dzięki specjalnie zaprojektowanej tkaninie, maseczka doskonale przylega do twarzy, zapewniając bardziej intensywne wchłanianie pielęgnacyjnych składników. Maseczka wzbogacona została o regenerującą witaminę B3, łagodzący Panthenol oraz mleczko pszczele, które wzmacniają kondycjonujące działanie kosmetyku.
Ależ to słodko pachniało! Do płachty też nie mogę mieć większych zastrzeżeń - wszystko działało bez zarzutu =) A działanie? Naprawdę mocno nawilżające! Skóra była mięciutka i wygładzona, zaczerwienione policzki przestały się rzucać w oczy - bardzo się cieszyłam, że nakładałam ją przed wyjściowym makijażem. Tak wypielęgnowana cera już sama z siebie wyglądała lepiej, a makijaż trzymał się na niej pięknie.
Świetne jest też to, że serum, choć bogate i mocno nawilżające, pozostało lekkie i niezapychające nawet dla tak podatnej cery jak moja. Jedyny minus to fakt, że płachta jest biała, a ja po pobieżnym spojrzeniu na opakowanie liczyłam na nadruk słodkiej świnki =)
Używaliście którejkolwiek z tych maseczek? Jak się Wam sprawdziły? Koniecznie dajcie znać! =)
Pozdrawiam Was Gorąco!
SnuKraina =)
Czuję, że sam zapach by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńA to już połowa sukcesu =)
UsuńLubię ten rodzaj maseczki. 😊
OdpowiedzUsuńA masz już swoją ulubioną? =)
UsuńSzalejesz z tymi maseczkami - czekam na kolejne wpisy z tego cyklu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Będę się starać, żeby było co sobotę =)
UsuńNie znam ich, ale dzięki Tobie przekonałam się by grzebać w tych maseczkach i je testować. Mam jedną koreańską od innisfree z wygranego konkursu. Trzymam ją na jakąś lepszą okazję, bo zwyczajnie mi jej szkoda :D
OdpowiedzUsuńInnisfree rzeczywiście ma fajne produkty, miłego maseczkowania =)
UsuńJa ostatnio zamówiłam dość sporo masek od Bioaqua. Nie mogę się doczekać kiedy przyjdą i rozpocznę testowanie :)
OdpowiedzUsuńSama jestem ich bardzo ciekawa =)
UsuńKusi mnie ta środkowa z mandarynką i chyba w końcu się przejdę do Rossmanna po nią :D
OdpowiedzUsuńFajna była =) Chociaż opakowania od tych maseczek najczęściej bardziej przyciągają niż same działanie =)
UsuńZ A'Pieu miałam, ale wersję różową i była całkiem w porządku. Reszty nie znam ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że różowa też się sprawdza =)
Usuń