2017/09/15

NOWE KOSMETYKI - WRZESIEŃ 2017 MINTISHOP/ UHOLKI/ IPERFUMY

Witajcie Kochani! = ) 

Bardzo lubię te chwile, kiedy okazuje się, że moje zapasy się mocno przerzedzają i lada moment nie będę miała czym się smarować i nacierać =) Chociaż mam już całkiem spore grono sprawdzonych, zaufanych produktów, to jednak zawsze korci mnie do sprawdzenia czegoś nowego - i taki właśnie jest ten haul! 


Składa się produktów, których jeszcze nigdy nie miałam, a korciły mnie od dawna =) Jesteście ciekawi co takiego trafiło do mojego koszyka? Zapraszam na mały haul zakupowy =)



Pierwsza część mojego zamówienia (i zdecydowanie największa) pochodzi z drogerii uholki, którą niestety szczerze odradzam. Chociaż zamówienie przyszło w miarę szybko, to jednak dotarło do mnie niekompletne - zabrakło maski od Bielendy, którą musiałam zamówić z innego sklepu. Drogeria nie tylko nie raczyła mnie poinformować, że tego produktu nie mają (pomijam już fakt, że ta maska była głównym powodem robienia zakupów na tej stronie), to cały czas nie wycofali go z oferty! W przesyłce (ani na mailu) również nie znalazłam żadnych wytłumaczeń, przeprosin czy czegokolwiek - tyle ich szczęścia, że rachunek był odpowiednio niższy (przesyłka za pobraniem). Jednak o tym dowiedziałam się również dopiero od kuriera. 

Nie zmienia to jednak faktu, że niesmak pozostał i drugi raz na zakupy w tej drogerii się nie odważę - nigdy nie wiadomo, ile produktów rzeczywiście jest dostępnych, a ile jest wystawionych jedynie jako wabik. Moim zdaniem jest to bardzo słabe zagranie ze strony tego sklepu, spotęgowane dodatkowo tym, że produkt niedostępny nadal widnieje w jego ofercie. 

A skoro już się wyżaliłam i wymarudziłam, przejdźmy do tego, co udało mi się nabyć. =)

Buna - szampon do włosów przetłuszczających się (12,18 zł)
Buna - odżywka do włosów cienkich i osłabionych (10,64 zł)


Szampon, który obecnie używam robi się coraz lżejszy, dlatego w miarę szybko należało uzupełnić zapasy. Marka, na którą się zdecydowałam wcześniej nie rzuciła mi się w oko, więc bardzo możliwe, że dopiero wchodzi na nasz rynek kosmetyczny. A skoro szampon - to i odżywka, jak już robię zakupy internetowe, to często wrzucam do koszyka produkty "na zapas" bądź "do kompletu". 

W tym wypadku nie jest to taki idealny komplet, bo istnieje zarówno odżywka do włosów przetłuszczających się, jak i szampon do włosów cienkich i osłabionych, jednak jeżeli każdy z tych produktów się sprawdzi, to dla moich włosów będzie to duet idealny. =)


Bielenda - serum zielona herbata do cery mieszanej (25,82 zł)
Bielenda - hydrolat zielona herbata do cery mieszanej (16,90 zł)


Ta seria kusi mnie odkąd tylko pojawiła się na rynku i pokładam w niej niemałe nadzieje. Liczę co najmniej na takie efekty, jak w przypadku serum korygującego tej samej firmy. Prawdą jednak jest, że dopóki nie sprawdzę - to się nie przekonam. Samo serum jest w mikroskopijnej wręcz buteleczce (jedyne 15 ml), jednak jest przeznaczony jedynie do pielęgnacji nocnej - jeżeli się nie sprawdzi, to i tak szybko go zużyję. 

Natomiast wszelkie produkty tonizujące i tak zużywam wręcz hurtowo (ostatnio nie było miesiąca, żeby w denku nie pojawił się tonik), więc ten pewnie dłużej niż dwa tygodnie nie poleży w kolejce i trafi na toaletkę. Oby swoim działaniem nie przypominał zwykłej wody z kranu =)


Ecocera - maska kosmetyczna przeciwtrądzikowa (14,75 zł)


Ten produkt, oprócz tego, że uśmiecha się do mnie od dłuższego czasu, dodatkowo był na przecenie i kosztował 10 złotych z groszami - to musiało być przeznaczenie =)


Dermiss - Progresywny żel złuszczający z kwasem szikimowym (21,14 zł)


Produkty z tej serii obserwuję od dłuższego czasu i chociaż nie spotykam się jedynie z samymi pozytywnymi opiniami, to jednak postanowiłam wypróbować ten żel. Może nie od razu - zdaję sobie sprawdzę, że moje zakupy obfitują w produkty złuszczające na bazie kwasów, jednak będę ich używam pojedynczo i dopiero w momencie, gdy wykończę maskę z Bielendy =) Myślę, że jesień będzie idealna na tego typu produkty.


Bandi - Peeling kwasowy (53,20 zł)


Ostatni i zdecydowanie najdroższy produkt z całego zamówienia. Również zamówiłam go bardziej z myślą o jesieni czy zimie (w połączeniu z odpowiednimi filtrami oczywiście), ale nie mogłam się oprzeć myśli, jak genialne efekty może on dać. Póki co leży zamknięty w kartonie, razem z innymi produktami "na później".

Jeżeli chodzi o nieszczęsną drogerię uholki, to to by było na tyle. W związku z nieotrzymaniem zamówionej maski, na którą miałam największą ochotę, stworzyłam kolejne zamówienie, tym razem na stronie iperfumy.pl. Tego sklepu również nie darzę specjalną sympatią, ponieważ zamówione kiedyś perfumy bardzo odbiegały zapachem i zachowaniem od tych z sieciowych perfumerii, jednak z maską postanowiłam zaryzykować =)


Bielenda - Super power sleeping mezo mask - aktywna maska korygująca (19,29 zł)


Naczytałam się o niej, nasłuchałam się i nabrałam niepohamowanego chciejstwa na tę maskę. Kusi mnie nie tylko jej potencjalne działanie, ale również sama formuła. Jeszcze nigdy nie stosowałam maski na noc, dlatego jestem tym bardziej ciekawa, jak się taki produkt spisze =) O innych produktach z serii korygującej pisałam już tyle razy, że na pewno wiecie, jak bardzo ją lubię i jak świetnie na mnie działa, dlatego nie byłabym sobą, gdybym jej nie przetestowała osobiście =) 


Ostatni produkt z dzisiejszego haul'a pochodzi ze strony mintishop.pl  i jest nim paletka cieni do powiek:

Zoeva - Matte (89,90 zł)


Co prawda tego cuda nie kupiłam sobie sama, lecz dostałam w prezencie od mojego ukochanego faceta, jednak mimo to się Wam nią pochwalę. Paletka, jak sama nazwa wskazuje jest w pełni matowa i wypełniona przecudownymi, jesiennymi barwami - to, co można nią wyczarować przemawia do mnie w stu procentach i cieszę się z tego prezentu jak małe dziecko. 

Zabawa i testy tą paletą oczywiście trwają, część zdjęć już nawet zalega na dysku, więc niedługo na pewno pojawi się jej pełna recenzja. Ale przyznajcie sami - czy ona nie jest piękna? =) 


Ufff, uwinęłam się z tym wpisem - w moim zakupowym koszyku nie ma już nic więcej, co mogłabym Wam pokazać, chociaż nie ukrywam, że marzy mi się jeszcze kilka kosmetyków =) Na chwilę obecną jednak jest to wszystko, co kupiłam w tym miesiącu (a w zasadzie w ciągu ostatniego tygodnia) =) 

Co zainteresowało Was najbardziej?
Co znacie, a której recenzji nie możecie się już doczekać?
Koniecznie dajcie znać! =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

1 komentarz:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.