PERFECT COVER
- B. B. CREAM -
MISSHA
Pogoda jakoś Nas w ostatnim tygodniu nie chce rozpieszczać, dlatego mam też wrażenie, że ten wpis jest trochę nie na czasie =) Wiem jednak, że część z Was stosuje kremy BB przez cały rok, a nie tak jak ja - jedynie w cieplejszych jego miesiącach. W związku z tym, przychodzę dzisiaj do Was z kolejnym koreańskim wynalazkiem, jakim jest Missha - Perfect Cover B.B. Cream =)
Informacje o produkcie:
Doskonale kryjący, chroniący przed promieniami UV, rozjaśniający i redukujący zmarszczki.
Perfekcyjne krycie- skutecznie kryje niedoskonałości, nadaje efekt wygładzonej i promiennej skóry, zachowując jej naturalny wygląd.
Doskonały efekt ochronny przed promieniami UV – SPF 42 PA + + + bez konieczności stosowania innych kremów z filtrami.
Cena: 61,69zł/ 50ml*
*Informacje ze strony producenta.
Skład:
Water(Aqua), Cyclomethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Zinc Oxide, Propylene Glycol, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, PEG-10 Dimethicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Arbutin, Mineral Oil, Glycerin, Polyethylene, Talc, Phenyl Trimethicone, Beeswax (Cera Alba), Iron Oxides (Cl 77492), Sodium Chloride, Iron Oxides (Cl 77491), Methylparaben, Dimethicone, Propylparaben, Rosa Canina Fruit Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Squalane, Hydrolyzed Collagen, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Disodium EDTA, Adenosine, Caviar Extract, Algae Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Sodium Hyaluronate, Fagus Sylvatica Bud Extract, Ceramide 3, Fragrance(Parfum), Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Linalool, Citronellol
Skład pochodzi z opakowania oryginalnego produktu. Nie wiedzieć dlaczego - ten podany na stronie zdecydowanie różni się kolejnością składników.
Moje wrażenia:
Testowanie kremów BB i podkładów sprawia mi ostatnio szaloną przyjemność, chociaż zupełnie nie rozumiem dlaczego. Obecnie mam otwartych jakieś 10 egzemplarzy i mocne postanowienie, że dopóki czegoś nie skończę - nie kupuję kolejnych =)
Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o całkiem ciekawym produkcie - może nie jest to zupełna nowość, ale mimo wszystko zasługuje na osobną recenzję. Fakt, iż jest on dostępny w większości drogerii internetowych z produktami koreańskimi działa jedynie na jego plus - nie będzie trzeba czekać całego miesiąca, aż paczka dotrze do nas z Korei =)
Cena, którą Wam podałam, pochodzi oczywiście z polskiej strony producenta i jak się pewnie domyślacie - jest okropnie zawyżona. Zdecydowanie taniej dorwiecie ten produkt, gdy poszperacie w otchłani internetowych drogerii.
Wróćmy jednak do kremu - dość gęstego, charakteryzującego się tłustą, jednak łatwą w rozprowadzaniu konsystencją. Podobną, tłustawą formułę ma chociażby HD Liquid Coverage od Catrice i inne długotrwałe i zastygające podkłady. Ten produkt, chociaż długo utrzymuje się na skórze i może się pochwalić nienajgorszym kryciem, to jednak zastygający nie jest.
Zdecydowanie lepiej wygląda wklepany gąbeczką, niż nałożony palcami - ładniej stapia się ze skórą, kolor jest równomiernie rozprowadzony, nie ma plam, a sam efekt jest bardzo naturalny. Chociaż na zdjęciach wydaje się być bardzo szary (w rzeczywistości też taki jest =p), to jednak z opaloną skórą stapia się rewelacyjnie - zamiast wywoływać efekt zmęczonej czy poszarzałej cery, sprawia, że wygląda ona na świeżą i wypoczętą. Jakim cudem? Nie mam pojęcia =)
Kolor 23, który Wam pokazuję jest przeznaczony do osób o delikatnie ciemniejszej karnacji, bądź mocno opalonych. Dla mnie był idealny od razu po słonecznych wakacjach i jeszcze kilka tygodni później (obecnie idealny kolorystycznie jest Fit me!), teraz zaczyna mi się niestety odcinać od koloru szyi.
Bardzo dobrze sprawdza się jako podkład przy całkowitym makijażu - przypudrowany, z nałożonym różem, bronzerem, rozświetlaczem prezentuje się bardzo naturalnie, niczym druga skóra. Co ważne - nie roluje się, ani sam z siebie, ani podczas dokładania kolejnych warstw tapety. Oczywiście nie jest "nie do zdarcia" - szczególnie podczas noszenia okularów ściera się przy noskach czy na policzkach pod oprawkami. Jednak znalezienie produktu, który by tego nie robił graniczy z cudem =)
Nieprzypudrowany nadaje skórze satynowego poblasku. Jednak nawet producent zaleca, w celu przedłużenia jego trwałości, opruszenie go pudrem. Na mojej mieszanej cerze, z mocno przetłuszczającą się strefą T pod warstwą matującego pudru wytrzymuje bez błyszczenia w zasadzie cały dzień. Pierwsze 5 - 6 godzin wygląda jak nienaruszony, później zaczyna się delikatnie błyszczeć na nosie i czole, jednak nadal wygląda to bardzo naturalnie.
Krycie określiłabym jako średnie - nie daje efektu maski, nie zakryje nam blizn czy ciemnych znamion, jednak z niedoskonałościami, wągrami czy drobnymi zasinieniami pod oczami nie ma najmniejszego problemu. Podoba mi się w nim również to, że nie zbiera się w załamaniach.
Krycie można oczywiście stopniować. Na drugim zdjęciu widać dwie warstwy położone gąbeczką na czarnym eyelinerze. Jak na krem BB całkiem nieźle, prawda? =)
Osoby z dużymi zaczerwieniami bądź czerwonymi bliznami potrądzikowymi muszą niestety na ten produkt uważać. Nałożony (w moim przypadku) właśnie na taką czerwoną, potrądzikową zmianę nabiera sinawego koloru. Wygląda to albo jak siniak, albo jak zabrudzenie od kurzu, smaru czy innego błota - wyraźne czerwone barwy na twarzy muszą być więc wcześniej mocno neutralizowane.
Sam w sobie produkt jest delikatnie nawilżający, nie podkreśla więc suchych skórek. Używam go od dobrych kilku tygodni i nie zauważyłam, by w jakiś sposób negatywnie przyczynił się do stanu mojej cery - nie podrażnił mnie, nie zapchał, nie spowodował dodatkowych zmian.
Upolowany na jakiejś promocji w bardziej codziennym kolorze może być na prawdę fajnym produktem - nie tylko na lato =)
A jaki krem BB lub podkład jest Waszym ulubionym?
Piszcie =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Słyszałam o nim dużo dobrego, może kiedyś przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście - polecam! = )
Usuń