DETOKSYKUJĄCA CZARNA MASKA DO TWARZY
- SKÓRA MIESZANA I TŁUSTA -
EVREE
Maseczki do twarzy to mój ulubiony element pielęgnacji - zdecydowanie! Chociaż za każdym razem mogłabym testować inną, to najbardziej ciągnie mnie właśnie do tych w tubkach - mają zdecydowanie większą pojemność i pozwalają na dokładne zapoznanie się z działaniem zawartości tych tubek. Kiedy się sprawdzają - radość ogromna, w końcu nie trzeba kupować całego wagonu saszetek, jednak kiedy niekoniecznie nam podpasują... smutek i irytacja jest równie ogromna =)
Za co polubiłam czarną maseczkę od Evree? Za co jej nie cierpię? Zapraszam na recenzję =)
Informacje na opakowaniu:
Twoja skóra ma tendencję do przetłuszczania się, jest pełna zaskórników i zanieczyszczeń? Czas na różane oczyszczenie. Czas na różany detox.
Pierwsze efekty zobaczysz od razu. Twoja twarz będzie oczyszczona, nawilżona, odprężona i rozjaśniona. Czarna maseczka Black Rose usuwa zaskórniki, toksyny i inne zanieczyszczenia. Sprawia też, że pory stają się mniej widoczne. Po dłuższym stosowaniu maski (2-3 razy w tygodniu), skóra oczyści się głęboko, zbalansuje i zyska aksamitną gładkość.
Cena: 29,99 złotych (na stronie drogerii Rossmann)/ 75ml. W innych drogeriach można ją dorwać taniej =)
Skład:
AQUA, GLYCERIN*, KAOLIN*, CHARCOAL POWDER*, CETEARYL ETHYLHEXANOATE, ISOPROPYL MYRISTATE, HYDROXYETHYL ACRYLATE/ SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, PHENOXYETHANOL, CAPRYLYL GLYCOL, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, ZEA MAYS (CORN) OIL*, SESAMUM INDICUM (SESAME) SEED OIL*, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL*, OLEA EUROPAEA (OLIVE) FRUIT OIL*, SIMMONDIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL*, PANTHENOL, XANTHAN GUM, PROPYLENE GLYCOL, ROSA DAMASCENA FLOWER EXTRACT*, DISODIUM EDTA, PARFUM, EUGENOL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, LINALOOL, CITRONELLOL, GERANIOL, HYDROXYCITRONELLAL, BENZYL SALICYLATE
*SKŁADNIKI POCHODZENIA NATURALNEGO
Moje wrażenia:
Bardzo lubię maski zamknięte w takich poręcznych, plastikowych tubkach - są wygodne w użytkowaniu, nie brudzą się, nie trzeba wkładać palca czy pędzla do środka, dzięki czemu jest to zdecydowanie bardziej higieniczna forma niż słoiczki.
Sam produkt ma bardzo kremową, dość tłustą formułę i ma kolor fioletowo - szary. Łatwo się ją rozprowadza i równie łatwo się ją zmywa - nie jest to produkt zastygający, co akurat mnie zaskoczyło. Większość tego typu masek zastyga jednak na twardą skorupę - ta nie, za co dodatkowy plus - nie trzeba pilnować, czy nie zasycha za szybko =)
Po nałożeniu odczuwalne jest delikatne pieczenie, które osoby ze skórą szczególnie wrażliwą mogłyby odczuwać jako średnie, miejscami nawet mocne - mi ono nie przeszkadzało, natomiast moją mamę skutecznie zraziło do stosowania tego produktu.
Jeżeli chodzi o efekty, maseczka rzeczywiście rozjaśnia i nawilża skórę, delikatnie oczyszcza pory i dobrze radzi sobie z ich ściągnięciem. Niestety, maska nie radzi sobie z zaskórnikami, przynajmniej moje pozostały niewzruszone na działanie tego produktu, a mogę Wam powiedzieć, że zużyłam go już w całości.
Moim zdaniem maska jest bardzo przeciętna, jeżeli nie macie większych problemów z cerą, a chcecie jedynie raz na jakiś czas zafundować sobie delikatne oczyszczenie i ściągnięcie porów - to będzie to produkt dla Was. Jeżeli oczekujecie od maski większej mocy oczyszczającej - możecie się rozczarować.
Jest jeszcze jeden aspekt, za który część z Was tę maskę pokocha, a część (tak jak ja) znienawidzi, a jest to zapach. Maska ma bardzo mocny, wyrazisty, wchodzący w nos aromat różanej marmolady do pączków. Ja tego zapachu nie znoszę, mdli mnie na samą myśl, a stosowanie tej maski było istną męczarnią. Wiem jednak, że spora część z Was na wspomnienie tego zapachu zrobi się głodna i pobiegnie do cukierni w poszukiwaniu różanych pączków =) Niestety, działanie nie okazało się na tyle cudowne, żebym miała ochotę ponownie sięgnąć po ten różany specyfik.
Znacie tą maskę? Co o niej sądzicie?
A jakie zapachy Was drażnią, mimo, że inni je bardzo lubią? =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina = )
Do mojej suchej cery może by się nadała :D No i zapach mógłby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńWcale bym się nie zdziwiła, gdyby zadziałała lepiej niż na mojej tłustej = )
OdpowiedzUsuń