BALNEOKOSMETYKI - PŁYN MICELARNY DO DEMAKIJAŻU

PŁYN MICELARNY DO DEMAKIJAŻU

- CERA WRAŻLIWA I NORMALNA -

BALNEOKOSMETYKI MALINOWY ZDRÓJ

Nawet nie wiecie, jak bardzo stęskniłam się za formą płynu do demakijażu. Przez ostatnie kilka miesięcy używałam żelu, którego już mam serdecznie dosyć =) Nie, żeby był zły czy nieskuteczny, ale jednak płyn jest dla mnie zdecydowanie przyjemniejszy w użytkowaniu. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o produkcie, który znalazłam w jednym z boxów Liferii. Zapraszam =) 

O produkcie:

Balneokosmetyki Malinowy Zdrój to kosmetyki pielęgnacyjne oparte na bazie naturalnych, leczniczych surowców uzdrowiskowych, które dbają o zdrowie Twojej skóry. Płyn micelarny to delikatny kosmetyk, dzięki czemu idealnie nadaje się do codziennego oczyszczania i pielęgnacji skóry twarzy. 

Zawarty w płynie wyciąg z kaktusa daje uczucie świeżości. Doskonale sprawdza się w kosmetykach dla skóry delikatnej, odwodnionej i skłonnej do alergii. 

• skutecznie oczyszcza i tonizuje skórę
• usuwa makijaż i zanieczyszczenia 
• odświeża i rozświetla cera
• wygładza i głęboko nawilża
• łagodzi podrażnienia 
• łagodzi zaczerwienienia

Produkt przyjazdy dla skóry. Testowany na skórze wrażliwej ze skłonnościami do podrażnień. 

Cena: 29,00zł/ 250ml.

Skład:

AQUA, PROPYLENE GLYCOL, GLYCERIN, HAMAMELIS VIRGINIANA LEAF WATER, SODIUM COCOAMPHOACETATE, POLOXAMER 184, DIAZOLIDINYL UREA, PANTHENOL, LACTIC ACID, ALLANTOIN, OPUNTIA FICUS-INDICA EXTRACT, IODOPROPYNYL BUTYLCARBAMATE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, DISODIUM EDTA, PARFUM, BHT. 

Moje wrażenia:

Płynów micelarnych lubię używać w pierwszym etapie zmywania makijażu. Gdy już wstępnie mam zmytą tapetę i czyste oczy sięgam dopiero po żele oczyszczające i olejki. Także jak widzicie, stuprocentowej skuteczności się po takim produkcie nie spodziewam =) 

Ten konkretny jest zamknięty w poręcznej buteleczce z niewielkim aplikatorem, dzięki czemu nie ma obaw, że wylejemy na wacik zbyt wiele produktu. Ma delikatny, lekko słodkawy zapach, który ja oceniam jako przyjemny. 

Płyn micelarny jest przeznaczony do cery wrażliwej i normalnej - moja, choć szybko przetłuszczająca się, to jednak jest wrażliwa. Co do demakijażu twarzy nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Całkiem szybko radzi sobie z rozpuszczeniem wstępnej warstwy makijażu, nawet z trwałą, płynną pomadką radzi sobie naprawdę nieźle. Zresztą sami zobaczcie: 

Do testu użyłam płynnej pomadki z Golden Rose, czarnej kredki z tej samej firmy, która również jest bardzo trwała i eyelinera z Alverde, który również może się pochwalić całodzienną trwałością. Jak na jednorazowe przetarcie nasączonym wacikiem, efekty są nawet bardziej  niż zadowalające. 

Dodatkowo płyn nie podrażnił mojej skóry, nie wywołał żadnych niepożądanych objawów, takich jak uczulenie, zapchanie czy wysyp niedoskonałości. 

Trzeba przyznać, że produkt dość mocno pieni się na skórze, dlatego ja i tak na koniec przemywam twarz wodą albo tonikiem. Pozostawia na skórze delikatnie lepką warstwę, której ja akurat w kosmetykach tego typu nie lubię. Przy tonikach i kremach mi to nie przeszkadza, jednak gdy taką warstwę zostawiają kosmetyki myjące lub do demakijażu, mam ciągłe wrażenie, że skóra nadal jest brudna. 

Jedyne, do czego produkt się nie nadaje, to demakijaż oczu. Wspominałam już przy okazji poprzednich postów, że musiałam zaopatrzyć się w coś dodatkowego do demakijażu oczu, ponieważ ten produkt wywołuje u mnie pieczenie okolic oczu. A niech chociaż ułamek kropli dostanie się do oka, to łzawi ono przez następne 10 minut. Trochę szkoda, bo coraz mniej miejsca mam na biurku przez te dodatkowe kosmetyki, jednak nie zamierzam sobie robić krzywdy. Jak przy demakijażu twarzy nie mam zastrzeżeń, tak do oczu nie nadaje się kompletnie. 

A jaki jest Wasz ulubiony produkt do demakijażu?

Piszcie w komentarzach! =)

Do następnego wpisu,

SnuKraina =)