Po marcowych opóźnieniach zespół Liferii wziął się ostro do roboty, żeby w jak najszybszym tempie obdarować nas następną, kwietniową edycją. Trzeba przyznać, że tym razem wszystko poszło nad wyraz dobrze - nawet fejsbukowe zapowiedzi nie zepsuły mi niespodzianki z nowego pudełka. I to chyba pierwszy taki raz, kiedy mogłam cieszyć się otwieraniem pudełka, prawie nie mając pojęcia co jest w środku! =)
Edycja kwietniowa, czyli Hello Sunshine graficznie bardzo kojarzy się z wiosną i latem, a jej zawartość ma Nas przygotować właśnie do tego okresu. Jesteście ciekawi co jest w środku? Zapraszam! =)
Jak widać, pudełeczko jest wypełnione po brzegi =) Co ciekawego tam można znaleźć?
Olejek Roll-On, Bio Oleo Cosmetics, Polska
Wmasuj bezpośrednio w skórę twarzy lub nałóż na opuszki palców i użyj do włosów lub skórek wokół paznokci. W pudełku znajduje się jeden z trzech olejków:
- Olej arganowy - posiada bardzo wysoką liczbę naturalnych antyoksydantów, chroniących organizm przed wolnymi rodnikami. Zawiera także związki o działaniu regeneracyjnym i promieniochronnym.
- Olej awokado - idealny dla cery suchej i przemęczonej nieregularnym trybem życia i stresem. Chroni przed promieniowaniem słonecznym.
- Olej ze słodkich migdałów - może być stosowany do skóry wrażliwej, suchej oraz do pielęgnacji małych dzieci. Ma silne właściwości nawilżające i wygładzające oraz szybko się wchłania.
Cena: 60,00zł/ 15 ml - produkt pełnowymiarowy.
Chociaż produkt pochodzi z Polski, nigdy nie miałam do czynienia z tą firmą i nawet o niej nie słyszałam. Wersja oleju ze słodkich migdałów bardzo mi odpowiada, a dodatkowo forma roll-onu zachęca do przetestowania. Na pewno się ten produkt nie zmarnuje =)
Serum rozświetlające, NSPA, Anglia.
Serum może być stosowane jako krem, baza, rozświetlacz, ale świetnie spisze się także w połączeniu z podkładem czy kremem BB. Dzięki zawartej w produkcie witaminie E, żeńszeniowi i olejkowi neroli, skóra jest nawilżona, rozświetlona i wygląda na wypoczętą.
Cena: +/- 30,00zł/ 50 ml - produkt pełnowymiarowy
Był to jeden z dwóch produktów, o których wiedziałam. I szalenie się z niego cieszę! Całkiem niedawno zaczęłam eksperymentować z bazami pod makijaż, kupując swoją pierwszą. Chociaż spisuje się ona całkiem całkiem, z wielką radością wykorzystam możliwość sprawdzenia kolejnej! Liferio - trafiłaś idealnie z tym produktem =)
Naturalny odżywczy balsam do ciała z olejkiem z dzikiej róży, Cosnature, Niemcy.
Odżywczy balsam do ciała zawiera bogaty w dobroczynne składniki olej z nasion dzikiej róży, masło shea i olej babassu. Balsam wspaniale odżywia i nawilża nawet mocno suchą skórę, oraz sprawia, że staje się zauważalnie gładsza. Świetnie się wchłania nie pozostawiając uczucia tłustej skóry.
Cena: +/- 21,00zł/ 250ml - produkt pełnowymiarowy.
Balsamów do ciała nigdy dość! Tylko dlaczego akurat różany? Jeszcze go nie otwierałam, ale po cichu liczę, że może jednak tak bardzo tej róży nie będzie czuć. Wiecie, że tego zapachu akurat nie znoszę. Jeżeli jednak zapach mi się nie spodoba, to nie mam się co martwić - moja mama na pewno z wielką chęcią go przygarnie =)
Róż mineralny, Neauty Minerals, Polska.
Ten mineralny róż nie ma w składzie konserwantów, barwników chemicznych ani substancji zapachowych, dlatego jest idealny nawet dla wrażliwej skóry. Zawarty w kosmetyku tlenek cynku posiada właściwości antybakteryjne oraz lecznicze, a także chroni przed promieniowaniem UV. Chłodny odcień średniego różu o matowym wykończeniu będzie pasować zarówno do bardzo jasnej jak i opalonej skóry.
Cena: +/- 20,00zł/ 2g - produkt pełnowymiarowy.
Jest to drugi, a zarazem ostatni produkt, o którym wiedziałam. Wiadome również było, że w każdym pudełku znajdzie się ten sam odcień - Rhubarb Wine. Patrząc na jego barwę nie jestem pewna, czy przypasuje ona każdemu, wiem natomiast, że na pewno będzie pasował mi =) Sam fakt, że firma podjęła próbę dobrania odcienia odpowiedniego do każdej karnacji świadczy o ich perfekcjonizmie. A ja przynajmniej czuję się ważna i dopieszczona - taki ruch jest zdecydowanie lepszy, niż wrzucanie losowych kolorów, które momentami z różem nie mają nic wspólnego.
Bronzer Mineralny, Earthinicity, Anglia.
Bardzo trwały i mocno napigmentowany puder brązujący, dzięki któremu skóra wygląda jak muśnięta słońcem. Idealnie nadaje się do konturowania twarzy dzięki neutralnemu, niewpadającemu w pomarańczowe tony odcieniu. Może być też stosowany jako cień do powiek.
Cena: +/- 13,00zł/ 0,5g - miniatura.
Z firmą spotkałam się przy okazji jednego z poprzednich boxów, w którym znalazł się puder HD. Tamten produkt wspominam bardzo pozytywnie, dlatego tym bardziej cieszę się na bronzer. Może nie jest to, tak jak napisali, produkt do konturowania - przynajmniej dla mnie wydaje się zbyt błyszczący i ciepły, to jednak jako wykończenie letniego makijażu, na opalonej skórze powinien prezentować się perfekcyjnie =) Jest to jedyna miniatura w zestawie, jednak biorąc pod uwagę wydajność poprzedniego pudru, to ten również powinien posłużyć mi przez dłuższy czas.
Podsumowanie? Ogólna cena zawartości wynosi ok 144zł, co może nie jest rekordem, jednak produkty w pudełku są nie tylko przydatne i dopasowane, co trafione w mój gust. Z wielką chęcią będę sięgać po każdy z nich, nooo chyba, że ten balsam będzie miał bardzo mocny, różany zapach =) Liferia według mnie ciągle trzyma poziom i ciekawi swoją zawartością, która jest bardzo różnorodna.
Dodatkowy atut? Jest to już moje czwarte zamówione pudełko, a w związku z tym otrzymałam upominek:
Jeżeli dobrze pamiętam, to regenerujący krem nawilżający i wygładzający od Avena znajdował się w jednym z poprzednich pudełek. Jednak skoro akurat ja go nie zamawiałam, tym bardziej cieszę się, że dostałam go w prezencie =)
Niby taka drobnostka, a jednak cieszy i przynajmniej mnie - zachęca do kontynuowania subskrypcji.
Co sądzicie o kolejnej, kwietniowej edycji boxa Liferia?
Po który z kosmetyków sięgnęłybyście w pierwszej kolejności?
Piszcie w komentarzach! =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Fantastyczny box. Kosmetyki super. Trochę pielęgnacji i makijażu. Lubię takie urozmaicenie.
OdpowiedzUsuńTeż lubię taką różnorodność =)
Usuń