2017/07/07

BALEA - PŁYN MICELARNY

PŁYN MICELARNY
- DO SKÓRY SUCHEJ I WRAŻLIWEJ -
BALEA


Witajcie Kochani! 
Od czasów żelu micelarnego od Vis Plantis [klik], który przejadł mi się na wszystkie możliwe sposoby, nie mogłam doczekać się najzwyklejszego, tradycyjnego płynu micelarnego. Konsystencja wody jest jednak dla mnie zdecydowanie bardziej komfortowa i łatwiejsza w używaniu. Jesteście ciekawi co myślę o tym produkcie od Balea? Zapraszam na recenzję =) 
Informacje o produkcie:

Płyn przeznaczony do mycia i demakijażu twarzy, o właściwościach łagodzących. Nie narusza warstwy hydrolipidowej naskórka, łagodzi podrażnienia skóry. Dzięki zawartości gliceryny oraz wody z kwiatów pomarańczy jest odpowiedni nawet dla wrażliwej i suchej cery. 
Produkt przebadany dermatologicznie, wegański. 

Cena: 2.95 EUR / 400ml

Skład:
AQUA, PENTYLENE GLYCOL, GLYCERIN, SODIUM COCOAMPHOACETATE, CITRUS AURANTIUM, DULCIS FLOWER WATER, SODIUM SALICYLATE, SODIUM BENZOATE, CITRIC ACID, SODIUM CHLORIDE, TETRASODIUM EDTA


Moje wrażenia:
Zanim przejdziemy do wyniku testu, zacznijmy od formalności =)
Płyn zamknięty jest w poręcznej, przezroczystej butli z tradycyjnym zamknięciem. Otwór jest w sam raz, żeby namoczyć wacik, a jednak nie porozlewać wszystkiego na boki. Płyn ma bardzo delikatny, mydlany zapach, jednak na skórze w zasadzie go nie czuć - na szczęście. Stosuję go już blisko dwa miesiące, a z butli nie ubyła nawet połowa - jest więc strasznie wydajny, ponieważ używam go w zasadzie codziennie. Przy tym nie uczulił mnie, nie podrażnił, a co przede wszystkim - nie wywoływał pieczenia ani łzawienia oczu. Ogromny plus! 
Niestety, jego dość sporą wadą, lub jak kto woli, utrudnieniem w stosowaniu - jest fakt, iż przy rozpuszczaniu makijażu mocno się pieni. Oczywiście pianę zawsze można zetrzeć, ale jest to dość uciążliwe. 
Przejdźmy jednak do testu! =) 
Udział w nim wzięły: HD Liquid Coverage od Catrice, Eyeliner od Alverde, kredka do brwi od Catrice, czarny kohl kajal od Golden Rose, płynna pomadka od Golden Rose (nr 19, gdyby ktoś był zainteresowany). 


A taki efekt dostajemy przy jednym, powolnym pociągnięciu nasączonym wacikiem. Jak widać, jedynie z pomadką od Golden Rose sobie nie poradził, jednak ją świeżo po nałożeniu naprawdę mało co jest w stanie zmyć. 
Trzeba jednak przyznać, że wodoodpornego tuszu nie jest w stanie ruszyć. Ze zwykłym radzi sobie dopiero po jakimś czasie. Jednak wystarczy delikatnie przyłożyć wacik, nie trzeba na szczęście trzeć oczu. 

Podsumowując? Idealny nie jest, ponieważ kiepsko sobie radzi z tuszami i dość mocno się pieni. Jednak ja już się zdążyłam przyzwyczaić i w sumie nawet mi to tak bardzo nie przeszkadza. 

A jaki jest Wasz ulubiony produkt do demakijażu?
Piszcie! =) 

Do następnego wpisu,
SnuKraina =) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)

P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.