SERUM OCZYSZCZAJĄCE
+
KWAS HIALURONOWY
ZRÓB SOBIE KREM
Moja cera - głównie tłusta i borykająca się z trądzikiem, od dawna jest przeze mnie poddawana milionom testów w celu jej uspokojenia oraz oczyszczenia. Kto ma ten problem, a dotyczy on nie tylko nastolatek, ten wie o czym mówię. W pewnym wieku, ma się wręcz wrażenie, że jest się zdecydowanie za starym na tego typu problemy skórne. W dzisiejszym wpisie chciałabym podzielić się z Wami doświadczeniami związanymi ze stosowaniem serum oczyszczającego od firmy zróbsobiekrem.pl. Zapraszam do lektury =)
Informacje o produkcie:
Myślę, że warto na wstępie przypomnieć, iż serum przychodzi do nas w formie pojedynczych składników do samodzielnego zmieszania. Podejrzewam, że na sporej części z Was takie bajery wrażenia nie robią, jednak dla mnie był to ciekawy dodatek, pozwalający zwrócić uwagę na skład gotowego produktu, a także na zapach i konsystencję każdego pojedynczego składnika. Więcej na temat tworzenia tego zestawu znajdziecie w osobnym wpisie - [KLIK].
Wracając jednak do gotowego kosmetyku - serum oczyszczające ma działanie antybakteryjne, przeciwzapalne oraz przeciwzaskórnikowe. Ze względu na swój skład może być wykorzystywany nie tylko w pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej, ponieważ równie dobrze sprawdzi się w zaskórnikowej walce na cerze wrażliwej.
Ponadto serum wspomaga odbudowę naskórka, działa przeciwzmarszczkowo oraz chroni przed szkodliwymi skutkami promieniowania UV oraz działaniem wolnych rodników. Regularne stosowanie tego produktu ma nie tylko ograniczyć ilość zanieczyszczeń na naszej cerze, ale również delikatnie ją rozjaśnić i poprawić jej koloryt.
Cena: 24,90zł/ zestaw.
Skład:
FAZA OLEJOWA: ORGANICZNY OLEJ ARGANOWY (15ML), ORGANICZNY OLEJ Z PACHNOTKI (15ML), KWAS KAPRIOLOWOSALICYLOWY (0,2G), KWAS ALFA-LIPONOWY (1G)
FAZA WODNA: KWAS HIALURONOWY 1% (15ML).
Moje wrażenia:
Samo serum ma konsystencję płynnego, tłustego olejku i ma wyraźny, kwiatowy zapach. Nie wiem skąd to moje "szczęście", ale od jakiegoś czasu wszystko na co trafiam, ma głównie kwiatowe nuty zapachowe. Jednak wiem, że są wśród Was zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy takich zapachów i chociażby "ku przestrodze" warto o tym poinformować =)
Dość ciężko rozprowadza się je równomiernie na skórze, dlatego warto wymieszać to serum z jedną bądź dwoma kroplami kwasu hialuronowego dołączonego do zestawu. Nie jest to jednak wymóg konieczny. Sama stosowałam kwas w zależności od własnego "widzimisię" i czasu, jaki chciałam poświęcić na pielęgnację. Początkowo myślałam, że załączony kwas hialuronowy ma uchronić moją skórę przed zbytnim wysuszeniem, jednak zaskoczyłam się bardzo - serum w żaden sposób nie wysuszał mojej cery, nawet przy długotrwałym stosowaniu bez dodatkowych nawilżaczy. Więc jeżeli Wasza cera ma skłonności do przesuszeń - bez obaw możecie sięgnąć po to serum.
Przejdźmy jednak do najważniejszego, a więc do efektów! =)
Pierwsze z nich pojawiły się bardzo szybko - już po kilku dniach regularnego, codziennego stosowania moja skóra stała się widocznie gładsza, a wcześniejsze wypryski znikały w mgnieniu oka. Każde kolejne, które pojawiały się chociażby przy okazji miesiączki były natomiast mniejsze, mniej bolesne, szybciej się leczyły i nie pozostawiały plam. Z każdym kolejnym tygodniem stosowania pojawiało się również zdecydowanie mniej takich nieprzyjemnych niespodzianek.
Jednak pojedyncze wypryski, które pojawiają się na naszej skórze, to nie największa zmora cery trądzikowej. W moim przypadku są to zaskórniki oraz zatkane pory, które gęsto zdobiły mój nos oraz policzki. Zresztą nie tylko mnie te czarne plamki doprowadzają do szału =)
Nawet nie wiecie, jaka była moja radość gdy około miesiąca od rozpoczęcia kuracji czarne kropki zaczęły znikać, a pory stały się czystsze i mniej widoczne. Oczywiście nie mamy się co oszukiwać - nie zniknęły one w stu procentach, jednak poprawa była widoczna w zauważalnym a nawet zadowalającym stopniu. Nie miałabym jednak czystego sumienia, gdybym nie wspomniała Wam o tym, iż w między czasie stosowałam również całą gamę innych oczyszczających produktów, jednak tak to już w pielęgnacji jest. Jeden produkt może nam bardzo pomóc, jednak aby efekty były spektakularne potrzebujemy całej masy innych, równie dobrze wspierających kosmetyków. Jednak szczerze mogę Wam powiedzieć, iż to serum odwaliło kawał naprawdę dobrej roboty, ponieważ jeszcze nigdy nie miałam tak oczyszczonego nosa przez cały czas. Nie jest to jednorazowy efekt maseczki oczyszczającej - jest to efekt utrzymujący się przez dłuuugi czas, a wspierany dodatkowymi produktami może jedynie się jeszcze polepszać.
Po wszelkich chwałach oddanych serum, mogę Wam jeszcze wspomnieć o kwasie hialuronowym, które było dodane do zestawu. 1% kwas ma konsystencję gęstego żelu, który rozpływa się na naszej skórze jak woda i wchłania się z prędkością światła. Oprócz tego, że bardzo ładnie nawilżał moją cerę, to łącząc go razem z serum miałam wrażenie, że podbija jego działanie i poprawia ogólny stan mojej skóry.
Wiem, że część osób włącza kwas hialuronowy do stałej pielęgnacji, jednak ja póki co nie odczuwam takiej potrzeby. Z wielką chęcią natomiast sięgnę w przyszłości ponownie po serum oczyszczające i wtedy chętnie sobie jeszcze kwasu hialuronowego poużywam.
A jakie kosmetyki u Was zdziałały cuda?
Czekam na Wasze komentarze! =)
Do następnego wpisu,
SnuKraina =)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i obserwację! Sprawiasz mi tym ogromną przyjemność =) Z wielką chęcią wpadnę też do Ciebie i się odwdzięczę. Nie martw się, z pewnością znajdę drogę =)
P.S. Pamiętaj, że pozostawiając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.